Kiedyś uwielbiałam chodzić do Stacji ze znajomymi i dość często spędzaliśmy tam czas. Ceny przystępne, jedzenie dobre, fajna atmosfera. Niestety, powoli zaczyna to się zmieniać. Kilkakrotnie byliśmy zawiedzeni jakością jedzenia, raz spod sałaty wyszedł karaluch (niestety uciekł zbyt szybko, by móc go zwrócić obsłudze), pierogi (kiedyś najlepsze w mieście) były zbyt słone i smakowały jakby były drugi raz gotowane. Denerwuje mnie zależność wielkości drinka i koktajli od osoby, która je przygotowuje - nigdy nie wiadomo czy dostaniesz coś w szklance półlitrowej czy w 250ml - a cena ta sama. Obsługa czasem za bardzo spoufala się z klientami, nieraz ocierając się o impertynencję. Nigdy nie pytają o kartę stałego klienta, a gdy się ją pokazuje, zawsze jest "za późno, bo już nabiłem". Strefa dla niepalących jest fikcją, gdy jest za chłodno na siedzenie w ogródku można się udusić.

Naprawdę żałuję, że tak świetne miejsce zaczyna tracić swoją świetną niegdyś jakość.

Część z tych uwag przyjmiemy do poprawy wizerunku, ale z karaluchem to już chyba przesadziłaś.