Re: Kominiarka jaka?
Wiesz... kominiara daje radę jak jest już naprawdę zimno. Mam to przetrenowane. Wszelkie "szmaciane" z bawełny i innego świństwa chłonącego wilgoć odpadają, zamarza to na skorupę :) Membranowe też mi nie leżały, można się udusić :D Optymalna jest taka z dziurą na nos przynajmniej i dobrą wentylacją ust (też dziura albo siatka). Już nie używam kominiarek. Wolę maskę zasłaniającą tylko nos i usta (taka zapinana na karku, zrobiona z WS), o niebo łatwiej w tym oddychać i głowa się nie gotuje.
0
0