Stworek
Co do zwracania się wobec Ciebie w rodzaju męskim, było to spowodowane tym że nie wiem jak wyglądasz, chyba nigdy Ciebie nie widziałem, więc nie mam pojęcia czyś mężczyzna czy kobieta. Nie kwestionuje twego zaufania lub jego braku w stosunku do osób , które na temat PNLP się wypowiadały. Zastanawia mnie tylko czy choć czytały nasz program, czy moze były choć na jednym spotkaniu, czy zastanawiały się jaki mógł być cel naszego protestu, np.przeciwko bezprawnemu napadowi Bushoidów i ich wasali na suwerenny Irak. Jesli ludzie nie są natomiast uparci i otwarci na krytykę, bo nie myśla sobie że w wieku lat 20 oni już wszystko wiedzą to przyjmą nawet ostrą. Czasem człowiekiem trzeba wstrząsnąć, szczególnie gdy ludzie mają wobec siebie kredyt zaufania, choć oczywiście jest to trudne. Ale nie martw się, okazuje się ze moge czasme do niejednej powiedzieć: "Ty głupia kozo!" i taka potrafi sie nie obrazić, tylko się zastanowić czy nie mam przypadkiem racji. Co do poświęcania środków i czasu to oczywiście masz rację, tylko widzisz niektórzy moi przyjaciele i koledzy potrafia zostawić dziewczyne w domu, nie obejrzeć meczu i nie iść na piwko tylko przyjść co tydzień na spotkanie i jeszcze składkę zapłacić. O dyscypline bardzo trudno. Oczywiście można zawsze znaleźć wymówkę i niektórzy tak czasem robią. Wybierac między rozrywką, a poważnymi działaniami nie jest dla przeciętnego człowieka łatwo. O wolność słowa mam właśnie największy żal. Pisałem o niej tutaj z ironią. W tych rejonach świata, w których rządzi juz kapitał amerykański wdraża się Heglowską trójjednię Wolności, Praw człowieka i Wolnego Rynku. Ludzie są wolni - czyli mogą mówić co chcą, więc mówią o rzeczach nieistotnych, zagłuszają tych co mówią o rzeczach ważnych... To wielka wada wolności. Mówienie w kółko o rzeczach nieistotnych niszczy zdolnosć krytycznego oglądu rzeczywistości, prowadzi do infantylizacji jednostki ludzkiej. Błąd polega na tym że ludzie nie zuważają lub nie chcą zauważyć( raczej to drugie), że już w księdze rodzaju wolność jest zespolona w odpowiedzialnością. Dziś promuje się wolność bez odpowiedzialności, czyli że za konkretnym działaniem nie idą żadne konkretne wnioski. Wcale nie chciałem dokopywać bliźniemu tylko trochę potrząsnąc wami abyscie się trochę obudzili, bo jakoś cieżko mi wśród tej gęstwiny rozmów o rzeczach codziennych znaleźć coś ciekawego, raczej zauważałem wasze swięte oburzenie, że Klaudiusz śmie pisać inaczej niż pisze "się". Właśnie a propos "się" - jesteście obciążeni "się" - wyjdzcie po za "się". Przykład: Dlaczego zazwyczaj się rozmawia o pogodzie, bo o pogodzie rozmawia "SIĘ". "Się" przesłania nam zazwyczaj większość rzeczywistego świata, mówi czego mamy słuchać, czym się interesować ( byleby nie polityką:))), co czytać( najlepiej bestsellery, czyli jakąś Masłowską, albo inne "dzieło", bo poleca przecie "nie byle kto", bo sam wielki poeta, ćpunek Świetlicki, wielki autorytet i ulubieniec śpiącej młodzieży.)"Się" mówi aby broń boże nie sięgać, np. po Marksa, bo wiadomo kto czyta Marksa. Studenci się śmieją, choć go nie czytali i choć wykładowcy, którzy przeczytali większość lub wszystkie 39 tomów mówią, ze warto go czytać, bo wiele rzeczy się sprawdza.Co do polityki to w skrócie jest to działalność władzy państwowej, rządu dotycząca sprawa wewnetrznych państwa lub stosunków z innymi krajami. Jest to też działalnosć klasy, grupy społecznej uwarunkowana określonymi celami i interesami o mająca na celu zdobycie i utrzymanie wŁadzy państwowej.Natomiast ty piszac o podkładaniu świni użyłaś definicji potocznej, cyt."czyjeś zręczne, sprytne, układne działanie w celu osiągnięcia określonych zamierzeń". Jak chcesz całość definicji no to dosyłam do słownika języka polskiego. natomiast jeśli chodzi o działanie jako politykę no to nie ma co sprowadzać tego do absurdu jak ty próbujesz to robić Nie mówię tu o zwykłym codziennym działaniu, polegającym na wyborze czy mam ubrać sukienkę czerwoną czy też zieloną. To też polityka ale w sensie czysto potocznym, wywołujesz zmiany w określonym celu. Chodzi mi o działanie w sensie socjologicznym, jako duchowy wysiłek człowieka zmieniajacy dostępna mu rzeczywistość mentalną i jego samego jako działajacego.To już sprawa nie taka łatwa. No cóż to by było na tyle...
0
0