Obserwując otoczenie... nowoczesna kobieta i młoda dziewczyna.
Od jakiegoś czasu (kilku lat) coraz silniej uderza mnie pewne spostrzeżenie i chciałem zapytać czy inni mężczyźni też to widzą.
Kobiety wokół nas są coraz piękniejsze. I każde kolejne pokolenie kobiet pod kontem urody przekracza granicę piękna. Także ilość pięknych dziewczyn w każdym roczniku jest coraz większa.
Niestety tylko częściowo jest to związane z naturalną urodą. Dziewczyny coraz bardziej o siebie dbają... i większe niestety, poświęcają temu coraz więcej czasu, kosztem reszty życia.
Młodym dziewczynom coraz trudniej przejść obok lustra, by się nie przejrzeć (by nie powiedzieć: by nie westchnąć nad swoim pięknym), by nie poprawić włosów, by nie uśmiechnąć się do siebie.
Właściwie trudno znaleźć dziewczynę 15-25, która nie ma konta na instagramie, gdzie codziennie wrzuca kolejne swoje fotki.
Jednocześnie, coraz trudniej tym dziewczynom przeprowadzić z kimś kilkuminutową rozmowę. Te z którymi ja mam kontakt mają już tak zaburzoną zdolność porozumiewania się, że nie umieją budować zdań złożonych. A często po 1-2 krótkich zdaniach muszą się zrestartować smartfonem i potrzebują z 2-3 min na ponowne uruchomienia.
Odpowiedzi na proste pytania też wywołują u mnie zimne dreszcze. Np. ostatnio zagadałem kilka studentek (2-3 rok) o satysfakcję z obranego kierunku, to dostałem taki przekaz:
- studiuje by być inteligentną (sic!).
- by faceci mnie szanowali.
- nie chce pracować w tym zawodzie.
- znajdę sobie bogatego męża.
A skoro kobiety 5-10 lat starsze sprowadzają 80% rozmów do pieniędzy, to jakie nowoczesne kobiety wyrosną z obecnych dziewczyn?
Kobiety wokół nas są coraz piękniejsze. I każde kolejne pokolenie kobiet pod kontem urody przekracza granicę piękna. Także ilość pięknych dziewczyn w każdym roczniku jest coraz większa.
Niestety tylko częściowo jest to związane z naturalną urodą. Dziewczyny coraz bardziej o siebie dbają... i większe niestety, poświęcają temu coraz więcej czasu, kosztem reszty życia.
Młodym dziewczynom coraz trudniej przejść obok lustra, by się nie przejrzeć (by nie powiedzieć: by nie westchnąć nad swoim pięknym), by nie poprawić włosów, by nie uśmiechnąć się do siebie.
Właściwie trudno znaleźć dziewczynę 15-25, która nie ma konta na instagramie, gdzie codziennie wrzuca kolejne swoje fotki.
Jednocześnie, coraz trudniej tym dziewczynom przeprowadzić z kimś kilkuminutową rozmowę. Te z którymi ja mam kontakt mają już tak zaburzoną zdolność porozumiewania się, że nie umieją budować zdań złożonych. A często po 1-2 krótkich zdaniach muszą się zrestartować smartfonem i potrzebują z 2-3 min na ponowne uruchomienia.
Odpowiedzi na proste pytania też wywołują u mnie zimne dreszcze. Np. ostatnio zagadałem kilka studentek (2-3 rok) o satysfakcję z obranego kierunku, to dostałem taki przekaz:
- studiuje by być inteligentną (sic!).
- by faceci mnie szanowali.
- nie chce pracować w tym zawodzie.
- znajdę sobie bogatego męża.
A skoro kobiety 5-10 lat starsze sprowadzają 80% rozmów do pieniędzy, to jakie nowoczesne kobiety wyrosną z obecnych dziewczyn?