zespół wazowagalny a cesarka.

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko
Witam, zostało mi do porodu 11 dni , a synek nadal się nie przekrecił powoli się oswajam z myślą, ze będzie cesarka. Mam pytanie czy któraś z waz mniała robiona cesarkę chorujac jednocześnie na zespłó wazowagalny? jak spada mi cisnienie tetnicze to mdleje, zawsze mdleje u dentysty po znieczuleniu i obawiam się jak to bedzie gdy dostane miejscówkę podczas porodu. Bardzo proszę o odpowiedz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zespół wazowagalny a cesarka.

Nic się nie martw- będzie dobrze, znieczulenie będzie wykonywał doświadczony anestezjolog, który na pewno sobie poradzi, nawet jeżeli zemdlejesz, możesz go wcześniej uprzedzić o takiej ewentualności może zdecyduje wtedy o wykonaniu znieczulenia w pozycji leżącej(na boku)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zespół wazowagalny a cesarka.

Dzięki za słowa otuchy, cały czas mam nadzieje,że mały się przekreci. Znajomej tak zrobił dobe przed. Jechała do szpitala po odejsciu wód za cc , a sie okazało, ze synek jest ułożony prawidłowo. Oby u mnie tak było :). Zamierzam rodzić na Zaspie, jak tam wyglonda z cc? pierwszego rodziłam naturalne prawie 4 lata temu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zespół wazowagalny a cesarka.

ja mam zespół wazowagalny i miałam cesearkę ponad 4 lata temu - o dziwo nie zemdlałam, ale lekarze przed podaniem znieczulenia twierdzili, że sobie poradzą nawet jeśli zemdleję :-)
A jak było u Ciebie przy porodzie SN - nie zemdlałaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zespół wazowagalny a cesarka.

Nie po porodzie czułam się fantastycznie nawet zmeczenia nie było. Synka urodziłam po ok.8 godz. od przyjecia na oddział. Ania jak długo dochodziłaś do siebie po cc?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zespół wazowagalny a cesarka.

Cesarkę maiałam o 8.30, leżałam plackiem do 19, najtrudniejsze było pierwsze wstanie i dojście do zlewu, potem już z górki - pośmigałam troszkę po korytarzu, żeby się rozchodzić i o 21 przywieźli mi córkę - podnoszenie się do niej pierwszej nocy było dla mnie troszkę problematyczne, ale przewracałam się na bok i podnosiłam z tej pozycji. Myślę, że bez leków przeciwbólowych było by ciężko (dostawałam Ketanol). Po tygodniu już czułam się rewelacyjnie. Dla porównania 2 lata przed porodem miałam laporoskopowo usuwany woreczek żółciowy i to tą operację wspominam gorzej niż cesarkę.
W szpitalu nie zemdlałąm ani razu, za to pierwszej nocy w domu kiedy gwałtownie zerwałam się do dziecka padłam niczym kłoda ;-)
Trzymaj się dzielnie! Mam nadzieję, że Maleństwo się odwróci, a jak postanowi inaczej, to że cesarka będzie ok i dojdziesz do siebie równie szybko jak i po SN :-) POWODZENIA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0