Re: Ktoś chetny dzisiaj na rower ?
~Darek ze Stogów
(11 lat temu)
Przed wypadkiem trenowałem bardziej intensywnie na szosie i wyciągałem średnie w zależności od dnia, samopoczucia, dystansu... 23, 25, 27,5km/h rzadko kiedy 30km/h.
Teraz kilka lat po wypadku, dwie operacje lewego kolana za sobą, wskazania od ortopedy i średnia różnie kilkanaście 20, 22, 23 km/h.
Jeszcze trening po górkach odpada, jazda po płaskim potrafi być męcząca dla kogoś kto wcześniej interwały robił i intensywnie jeździł, a teraz "toczy" się tempem rekreacyjnym. Ogólnie jazda rowerem jest wskazana, tylko jak wychodzi to zawodnikom po latach i innym rowerzystom intensywnie jeżdżącym? Ciekawe czy Czesław Lang albo Szurkowski przyzna się że bolały czy bolą go kolana i nie wszystko mu wolno, jakiś dawny piłkarz przyzna że bolały/bolą go kolana i nie wszystko mu wolno? Być może nie jeżeli nie leczy się na NFZ.
Justyna - narciarka narzekała na kolana, miała zabiegi operacyjne (na pewno nie na NFZ) i pomogły, jednak przy takich obciążeniach jakie stosuje nie wiadomo na jak długo. Tylko sportowiec zawodowy ma za sobą prywatny kapitał i zabezpieczoną przyszłość, a sportowiec niezawodowy-rekreacyjny pasjonat uzależniony jest od pomocy NFZ i musi wrócić na "trudny często patologiczny polski rynek pracy".
No pogadali...
1
1