Re: Lista do senatu :/
> Coś mi mówi, że o głosach nieważnych można napisać książkę.
Byłem sprawdzić wyniki w mojej komisji. Na 1561 uprawnionych, karty wyborcze pobrało 577 osób (frekwencja ok. 40%).
Głosów nieważnych z powodu niepostawienia żadnego krzyżyka: 3
Głosów nieważnych z powodu postawienia więcej niż jednego krzyżyka (tutaj są główne podejrzenia o fałszerstwa): 11
Razem, głosów nieważnych: 14 tj ok.2,5%. Dużo. W dwóch poprzednich wyborach, w których sprawdzałem wyniki w 2 komisjach wyborczych, odsetek ten oscylował w granicach 0,8-1,5%. Komisje mieszczą się na Oruni i Stogach. Nie jest to np. inteligencki Żoliborz.. zatem przyjmijmy, że faktycznie poszło na wybory 14 osób, które NIE UMIAŁY wypełnić list wyborczych. To tylko przemawia za moją tezą o wprowadzeniu płatności za wybory. Frekwencja będzie opłakana, ale przynajmniej idioci na wybory nie pójdą, bo będą woleli kupić sobie za to flaszkę i fajki :D
Jeśli w jakiejś komisji odsetek głosów nieważnych przekracza 5%, z automatu powinno być wszczynane śledztwo z podejrzenia fałszerstwa wyborczego.
Zresztą.. można temu bardzo prosto zaradzić. Wystarczy, żeby każda karta wyborcza miała unikalny numer i kod paskowy. Liczyć głosy powinna inna ekipa niż ta, która wydaje karty. Po całym dniu siedzenia, łatwo o pomyłkę.
Ekipa licząca głosy miałaby wyłącznie do dyspozycji komp i skaner kodu. Zakaz posiadania długopisów.
Każda karta byłaby skanowana (tzn. jej numer) i do numeru karty przypisywany byłby wybór lub info o nieważności głosu i jego powód. Szczególowe wyniki publikowane w necie.
Każdy wyborca mógłby sobie zapisać nr swojej karty a potem sprawdzić, czy rzeczywiście jego wybór został prawidłowo zaklasyfikowany.
Rozwiązane banalnie proste.. zatem możemy mieć pewność, ze zrealizowane nie będzie. Trzeba pozostawić furtkę na "cuda nad urną" - inaczej PSL już nigdy nie byłby w Parlamencie :D
2
0