Re: Luteina w ciąży - jak to jest
jak dla mnie to to jest głupota, żeby przepisywać luteinę kobietą, które nie mają w żaden sposób zagrożonej ciąży, ani wcześniej nie poroniły. Każda chemia w jakiś sposób oddziałuje na dziecko, a organizm jest tak stworzony, że jeśli wszystko przebiega ok, to sam sobie radzi z produkcją progesteronu
Mi lekarz też przepisać globulki na infekcje, które miałam brać, mimo tego, że nic mi nie było, ale jakoś na ulotce nie ma ani słowa o tym, że bierze się profilaktycznie i tak samo jest z luteiną. Mało tego bo te glboulki to mocny antybiotyk, czyli bądź co bądź będzie miał wpływ na płód.
Dziewczyny przed zastosowaniem jakiegokolwiek leku, jeśli nic Wam nie dolega i macie co do niego wątpliwości, proponuje go dokładnie sprawdzić, albo zasięgnąć poradu jeszcze innego lekarza.
Ja wcześniej poroniłam, teraz też brałam luteinę po owu, ale robiłam badanie progesteronu i przy pierwszej wizycie lekarz kazał mi odstawić, po co by to robił jeśli jej przyjmowanie nie miałoby żadnego znaczenia?
Idąc takim tropem to możnaby było brać tabletki na wszystko, na serce, na wątrobe, bo czemu nie?
3
8