Re: MAMUSIE GRUDNIOWE CZ. 23...
Ufff już po pielgrzymce, która konczyła bialy tydzień synka - wreszcie normalność!!
Duzo napisałyście dzisiaj, to pewnie przez pogodę ;-))
Jeśli chodzi o żłobek to ja również myślę, że krzywda mu się tam nie stanie, gorzej znosiłabym obcą babę w domu -nie wiem co robi z dzieckiem a różnie to z nimi bywa - chociaz trafiają się anioły!
Jeśli chodzi o karmi to ja też piłam i czasami sobie wypiję, nawet pozwalam sobie na lampkę wina czasami i uważam, że to nie jest przestępstwo..
Jeśli chodzi o karmienie to nie przejmujcie się jesli tego nie możecie robić, to nie tragedia , z ktorej trzeba się tłumaczyć innym! Wy wiecie najlepiej jak było i dlaczego nie mogłyscie utrzymać laktacji lub co jest lepsze dla Waszych maluszków. Lepiej zobaczyć usmiechniętą twarz po butli niż słuchac płaczu z powodu karmienia.
Ja karmię i jestem szcześliwa, ale też dlatego, że moje dziecko jest szczęśliwe przy piersi - także obie strony sa zadowolone i tak powinno być! Jeśli Wasze są szczęśliwsze po butli to najważniejsze. Natomiast kiedyś przy pierwszym dziecku wierzyłam, że karmiąc dziecko piersia uchronię przed czestymi chorobami i alergią itd., dziecko i tak jest alergikiem i swoje musiało tez odchorować, takze chyba cyc nie jest zlotym środkiem!!!
ale się rozpisalam....
0
0