Re: MAMUSIE GRUDNIOWE CZ. 23...
Cześć dziewczyny!
Dawno mnie nie było. Byłam tydzień u rodziców na Kaszubach z Lenką. Miałyśmy być do niedzieli, ale musiałyśmy dziś wrócić bo i Lenkę dopadło choróbsko.
Pisałam wam tydzień temu, że byłam przeziębiona i bałam się, że zarażę Lenkę. No i chyba w końcu nie zaraziłam, ale i tak coś złapała.
Wolałam wrócić do cywilizacji i od razu umówiłam wizytę domową, bo Lenka ma tylko kaszel i bałam się iść do przychodni. Była u mnie dr Anna Sass - super! Wyszła godzinkę temu. Strasznie sympatyczna, gaduła i dobry kontakt z dzieckiem. Lena ma zaczerwienione gardełko i od tego suchy kaszel napadowy. Dostałam receptę na Elofen, dodatkowo drosetux na kaszel, wit c i do psikania gardla hascosept i do nosa euphorbium s. Mąż zaraz przywiezie z apteki wracając z pracy.
A w nocy z soboty na niedzielę Lenka miała gorączkę - niecałe 38 st. Czuwałam w nocy, ale nie podskoczyła i rano było już ok. Oczywiście już panikowałam, że ją zaraziłam, ale jej przeszło. Takze zostałam u rodziców i kurcze wczoraj zaczęła kaszleć w nocy. W dzień jest super pogodna i nic nie kaszle. Ale jak tylko położę ją spać to masakra - męczy się i kaszel ją wybudza.
Dr powiedziała, że mogłam ją zarazić, ale wątpi. Temp. mogła być od ząbków, bo widać że idą i przez to ma obniżoną odporność i się przeziebiła. Pogoda koszmarna i gotowe. Taki zbieg okoliczności. Dobrze, że oskrzela i płuca czyste. I szybko zadziałamy.
Szkoda, że musiałam wrócić, bo u mamy było super ;-). Lenka dużo na powietrzu. A ja miałam pomoc i rano o 7 obudzoną Lenkę brała mama,a ja do 9 jeszcze spałam. No i obiadki miałam ;-))).
Od 3 dni Lenka bawi się stopami. Doczekałam się ;-). Super to wygląda. I ma kolejne paluszki do gryzienia ;-). W ogole jakoś przez ten tydzień się zmieniła. Mąż powiedział, który jej nie widział, że urosła i utyła. No i robi dużo nowych rzeczy. Inne dzwięki i wcina te girki. No i jak położyłam ja do leżaczka, to zaczęła się bawić zabawkami jak nigdy. Ale ona rośnie...
0
0