Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Lista majowo czerwcowych mamuś 2013

Maj 2013

04.05 Kasieńka79
07.05 kinki.em
09.05 Muszczek
12.05 ZielonaCytrynka
17.05 aniella
23.05 gani
24.05 _dee_
27.05 Kitka_86
27.05 Adziula

Czerwiec 2013

12.06 MamaJasia
13.06 ja_sama
14.06 h_and_m (haemka)
14.06 Aniaa
16.06 stokrotka24s
20.06 julka
21.06 Justa78
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Każdy ma swoją widać opinie na ten temat i dobrze. Odnośnie nieciekawych obrazów z porodu, mąż siedział przy mojej głowie, a nie w miejscu położnej, zresztą nie musi w tym kierunku patrzeć w finałowym momencie- uniknie oglądania tej fizjologii. Mi jego obecność dała bardzo dużo i nie wyobrażam sobie tego bez niego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Pewnie, ja uwazam ze kazdy powinien robic tak jak mu najlepiej. Akurat ja z mezem sie zgadzamy w kwestii porodu, i to byla nasza wspolna decyzja. Ale teraz jest "moda" na porody rodzinne, i bywa ze mezowie sa przymuszani przez zony do uczestniczenia w porodzie a wcale tego nie chca. Jesli oboje chca, to super, ale slyszalam tez takie przypadki ze faceci nie zdawali sobie do konca sprawy jak to bedzie wygladac i pozniej maja jakies problemy. Wiec jesli ja bym sie zdecydowala na porod rodzinny to tak zeby maz byl ze mna, abym miala wsparcie i czula sie bezpiecznie, ale zeby nie widzial wszytskiego. Mimo wszytsko chcialabym byc dla niego atrakcyjna, zeby nie pamietal jak wygladalam tam na dole podczas porodu. Pewnie na czesci facetow nie robi to wrazenia, na czesci wywiera jakas traume, ja wole tego nie sprawdzac:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja wcale nie twierdzę że to coś zmienia, mój po prostu chciałby przeżyć każdą, nawet tą najgorszą, chwilę tej ciąży i porodu ze mną.
A mi w to graj, bo przy nim czuję się bezpieczniej, a przy porodzie to chyba ważne żeby czuć chociaż minimum bezpieczeństwa ;)
W ogóle najchętniej rodziłabym w domu i jeśli wszystko będzie ok to zaczniemy rozważać opcję wynajęcia położnej i porodu domowego, z bardzo prostej przyczyny - szpital mnie paraliżuje, boję się go panicznie i zaraz po przestąpieniu progu ogarnia mnie czarna rozpacz, nawet jeśli idę tylko kogoś odwiedzić...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Aaa moj maz tez chodzil w pierwszej i chodzi w drugiej ciazy ze mna na wszytskie wizyty, usg, jest zaanagzowany, gada do brzuszka, glaszcze, caluje. Jest super ojcem dla naszej coreczki, bawia sie razem godzinami i z Tatusiem zawsze najlepiej:) Takze mysle ze to ze nie ma ojca przy porodzie duzo nie zmienia, oszalal na jej punkcie od razu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Mnie szczegolnie nie zalezalo na porodzie rodzinnym. Ustalilismy z mezem ze zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie, i albo go nie bedzie, albo bedzie tylko przy mojej glowie, szczerze? Nie chcialabym zeby patrzyl na moje rozwalone krocze, sama nie mialabym ochoty tego ogladac. Uwazam to za zdrowe rozwiazanie. A ze mialam cesarke to nie bylo problemu. Przy wywolywaniu byl ze mna, ale nic sie nie wydarzylo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Mnie zależy na obecności męża z kilku powodów.
Po pierwsze jest bardzo zaangażowany w tę naszą ciążę, czeka na dziecko chyba bardziej niż ja póki co ;) i chciałabym, żeby mógł się z nim przywitać tuż po narodzinach, sądzę, że to będzie dla niego bardzo ważne.
Po drugie, zależy nam na uniknięciu interwencji medycznych, o ile będzie to możliwe ze względów zdrowotnych. Wydaje mi się, że przydaje się tu trzeźwa ocena sytuacji, współpraca z położną w tym względzie i umiejętność jasnego wyrażania potrzeb i wyjaśniania wątpliwości. Ja mogę nie mieć do tego głowy, a mąż ma zawodową wprawę w działaniu w stresującym otoczeniu, będzie miał zadanie.
Pozdrawiam wszystkie Mamusie w słoneczny poranek!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Mój chce być przy porodzie, jeszcze za nim okazało się że jestem w ciąży mieliśmy to ustalone. Jeździ ze mną na każde usg i wchodzi do gabinetu (co jak zauważyłam po tatuśkach w poczekalni jest straszną rzadkością - nie spotkaliśmy jeszcze pary która by razem wchodziła do gina o.O , mimo że widać już zaawansowaną ciążę..)
Teraz jeszcze kombinujemy jak zrobić z urlopem ojcowskim, bo te 2tyg co mu przysługują chce wziąć zaraz po moim porodzie, żeby być ze mną i maluchem przez pierwsze dni w domu.. ale później chciałby zabrać miesiąc mojego macierzyńskiego (chętniej oddałabym więcej..) ale jako że zarabia inaczej do ręki a inaczej na papierze to cały miesiąc bez pracy kiepsko nam wyjdzie więc musi brać pół jednego i pół drugiego miesiąca, a że później ja mam iść na wychowawczy (nie chcemy oddawać dziecka szybciej niż 2,5roku..) to mogę mieć problemy w pracy, więc chyba będę musiała wykorzystać w tym czasie miesiąc urlopu... i być z nimi.. a wolałabym żeby został sam na sam z maluchem, a nie jeszcze ze mną.. chyba że w tym czasie zabiorę psy i sobie gdzieś pojadę ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

byłam na SR przy pierwszej ciąży, ale mam wątpliwości, czy coś mi to dało, teraz się nie wybieram, ale rozumiem chęć uczestniczenia za pierwszym razem,
co do obecności partnera, to my akurat nie byliśmy zwolennikami porodu rodzinnego i nadal nie jesteśmy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja dziecka też się nie boję, mam o 15 lat młodszego brata ;) do tego w rodzinie zawsze pełno dzieci - nie przeraża mnie opieka nad dzieckiem itd. tylko poród.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja się nie bałam maleństwa tylko samego porodu. Też się zajmowałam młodszymi siostrami (10 i 12 lat młodsze). No i nie miałam znieczulenia :p

Ja właśnie jestem taka niedotykalska i generalnie przytulanie i głaskanie mnie zupełnie nie kręci :p Głaskanie to mnie w ogóle wkurza, bo przytulanie to jeszcze zależy kto i jak ;) Ale ze mnie się zawsze w rodzinie śmiali, że wszystkie siostry się przytulają do rodziców a ja nigdy. Zupełnie nie mam takiej potrzeby. Za to sama obecność obok jest dla mnie bardzo ważna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

dlatego mowie, ze jesli kogos ma to uspokoic to jak najbardziej jest to wskazane. ja sie tam niczego nie balam, moze dlatego ze od 4mz wychowywalam mojego brata, jak mama musiala wrocic do pracy, takze mialam doczynienia z takim maluchem.
podczas porodu, na wejsciu do szpitala dostalam epidural i nie bylo ze mna gadania, takze nic nie bolalo i nie mialam sie czego bac. z tego calego stresu tylko zapomnialam jak sie po angielsku mowi i lekarzom i poloznym po polsku odpowiadalam :D cale szczescie,ze maz byl ze mna bo ktos musial ich sluchac no i wyrazic zgode na to znieczulenie i podpisac papiery. nie wyobrazam sobie rodzic bez niego. teraz tez mam nadzieje bedzie mogl byc razem ze mna :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Na mnie obecność męża działa uspokajająco, chyba nigdy mnie nie wyprowadził z równowagi, i bardzo się cieszę, że sam się przekonał do wspólnych narodzin.
I na szkole rodzenia też jemu zależy, oboje tak mamy, że nieznane sytuacje lubimy w systematyczny sposób oswoić. Poza tym starszy brat męża niedawno przeżył narodziny swojego pierwszego dziecka i bardzo sobie chwalił udział w szkole rodzenia właśnie z męskiej perspektywy, więc i mój mąż dodatkowo się przekonał.
Może zaczynamy trochę wcześnie, ale potem jeszcze mamy ochotę na krótki urlop i chciałabym już mieć to z głowy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Bo to trzeba wiedzieć jak dotykać :P a tak serio.. ja po operacji kiedy zaczęło schodzić znieczulenie bardzo cieszyłam się z obecności męża (wtedy jeszcze chłopaka) i właśnie tego głupiego głaskania - jestem strasznym "tulakiem" i potrzebuję dużo dotyku i sam fakt że np podczas wyciągania z brzuch drenu mój trzymał mnie za rękę dużo mi dało...
Koleżanki mówiły, że fajnie jest się nauczyć wspólnego oddechu, bo wtedy w czasie skurczy kiedy wypada się z "rytmu" mąż pomaga się w ten rytm wbić.
Po za tym, powiedzmy sobie szczerze, ja nie wiem jak to wygląda krok po kroku, dla mnie i dla S. to będzie pierwszy poród :P dlatego sam fakt, że będziemy chodzić do szkoły da nam więcej pewności siebie już na sali porodowej ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

No własnie, ja też nie lubię, jak mnie ktoś dotyka i głaszcze, jak mnie boli :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja też uważam obecność Męża lub ogólnie zaufanej osoby za zbawienne. I oczywiście, osoba ta nie ma wiele do robienia- mnie nawet irytowało, jak mnie mąż głaskał i uspokajał, ale to było z bólu i nie wyobrażam sobie żebym miała sama przez to przechodzić. Jesli chodzi o szkołę rodzenia to też uważam, że to taki wtęp i myślę, że przy pierwszej ciąży bardzo przydatne, a przy drugiej to już, jak to sobie życzy. Ja mniej więcej wiedziałam, jak będzie przebiegał poród i to jest bardzo istotne, bo przynajmniej o ten ułamek wiedzy byłam spokojniejsza i mniej się bałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Mnie szkoła rodzenia po prostu uspokoiła, nie liczyłam na to, że nauczę się tam zajmować noworodkiem, po prostu jakoś magicznie przestałam się dzięki niej bać porodu. Teraz już wiem jak to wygląda więc nie mam potrzeby powtarzania :)
A mąż mi mówił, że czuł się zupełnie niepotrzebny, chociaż ja bym za Chiny nie chciała być sama i choćby nic miał nie robić to wolałam, żeby był obok. No a w praktyce fatycznie niewiele miał do roboty, zwilżał mi usta wodą, podał wiadro jak wymiotowałam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

nie no oczywiscie sie smieje Muszczek z tego badania podczas porodu, ale naprawde w czasie calej ciazy i po ciazy to byl jedyny moment kiedy mi ktos zagladal tam wlasnie :)

co do szkoly rodzenia, to ja nie chodzilam i nie bede chodzic. nudy straszne, a w praktyce zupelnie inaczej to chyba wyglada. ostatnio gdzies czytalam, ze dziewczyna na manekinie cwiczyla ubieranie, a jak urodzila to juz zupelnie co innego bylo ubrac noworodka.
ja urodzilam i wychowuje synka bez sr i nie uwazam, zebym cos stracila, ale jesli komus ma to dodac odwagi to dlaczego nie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja uczestniczyłam w szkole rodzenia przy okazji 1 ciąży, a teraz to już raczej nie będę... Coś tam chyba pamiętam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

Ja mam wizyty co 4tyg u gina.
Do SR będziemy chodzić, ale jeszcze o wiele za szybko - chcemy z mężem poród rodzinny i wolałabym jednak żeby się do czegoś tam przydał :P myślę że po szkole rodzenia oboje będziemy spokojniejsi jak już przyjdzie co do czego ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Majowo - czerwcowe mamusie 2013 (2)

adziula ale badanie w czasie porodu a badanie normalnie wygląda zupełnie inaczej :)

Na SR jeszcze strasznie wcześnie, w tej co byłam poprzednio przyjmowali od 28tc dopiero. Drugi raz na pewno nie idę, bo ani nie ma po co, ani nie miałabym co z dzieckiem zrobić :)

Moje dziecko zawsze chodzi z nami na USG, ale nic z tego nie kuma :p Tyle że ma atrakcję, bo coś innego się dzieje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

krem nawilżający do twarzy (44 odpowiedzi)

Jaki krem jest dobry bo nie wiem jaki kupić używałam garniera ale mi nie służy i teraz mam taka...

Pająki pomocy (25 odpowiedzi)

Dziewczyny dostalśmy od znajomych choinkę i co dziś wstawiamy jado mieszkania ubieramy a plaga...

firanki przez internet??? (18 odpowiedzi)

kupiłybyście? np z allegro..bo ja się zastanawiam właśnie... a może jakiegoś sprzedawcę polecicie?