Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Mamusie LIPCOWE 2015:

aurinio88 tp. 2.07.
agunineczka 24l., tp. 7.07.
ja tp. 10.07.
goś tp. 13.07.
joanna86 tp. 16.07.
Madzik050642 tp. 22.07
Tusia tp. 25.07. chłopiec
Anielkowa 27 l., tp. 26.07. Córka Lena szpital Wejherowo :)
Ilka tp. 27.07.
aniaa88 tp. 27.07.

Mamusie SIERPNIOWE 2015:

kasietta88 tp. 06.08 - córka Lena, szpital Redłowo
agawcia 8.08i
EvvvaM tp. 10.08. - chłopak, Aleksander
kinki.em tp.15.08
Maria tp. 17.08, dziewczynka,szp. wojewódzki
Marta25 tp. 18.08. - dziewczynka
nowa-malwa, tp. 18.08. chłopak
Gosia - 23.08, chłopiec
kaoma, tp. 27.08.
alicja_82 tp. 27.08.
taka1, tp. 30.08
angelina2015 ......

ROZPAKOWANE:

Manna - 17.06.2015 syn 3170g 50cm SN
patrycjamir - 30.06.2015 córka Zosia - SN szpital Kliniczna
sylwiaagnieszka - 02.07.2015 syn Wojtuś, 3790g, 54cm, 10/10, cc szpital Kliniczna
Lineczka - 03.07.2015 syn 2970g 52cm - SN szpital Kliniczna
Mysz - 06.07.2015 córka Ula 3110g 53cm - SN szpital Zaspa
malaniunia 28 l. - 08.07.2015 syn Patryk 3130g 56cm - cc szpital Kliniczna
Marynarka - 08.07, córeczka Zuzia, 3500 g, 57 cm, 10/10
magda90 24 l., 11.07., waga 3530g i 56cm - dziewczynka
007Angel- 14.07, syn Łukasz, 3140g i mierzył 57cm i 10/10, SN na Klinicznej
K0tt 14.07, Jakub 3,760kg 56cm
Karolina- 15.07, córka Jagoda, waży 2800 i 56 długa, cc
Smerfeta - 19.07, córeczka, Redłowo, sn
MadzikRóża - 19.07- córeczka Kaja, waga 4 kg i wzrost 58, cc, Wojewódzki
Ania- 24.07 Mikołaj, 54 cm 3480 g, szpital zaspa
Justa14-Iga 3400 i 57 cm długa, sn szpital Wojewódzki.
Dominika- 30.07 o 1.40, córeczka Marta, 3070g 56 cm, Zaspa, sn
dominika89 31.07, córeczka Agatka, 3260 10/10pkt i ma 56 cm
kiccek1 31.07, syn Konstanty, waga 4280 wzrost 58 cm
Anka33 04.07, Tomek, 3530 i 56 cm
Tysiiiak - 05.08, synuś Kacperek 3570 i 56 cm 10/10 zaspa sn :)
Oolenka - 05.08, córka, 55cm, 3750 gr
Ania27 06.08, Natalia, 3590 dł.53cm
Tihuana 06.08 coreczka Asia, 3930g, 55cm, SN na Klinicznej
Nyzosia 09.08, Rysiu, 3760g i 58 cm
Dotty81, 11.08, Michał
Nowa Malwa 17.08 synek Mateusz
Stella 24.08 córeczka Sara, waga 4100

Poprzedni wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipcowo-sierpniowe-2015-cz-11-t628486,1,160.html#npu1
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Wiem co to znaczy, mój synek dokładnie takie same pobudki w samym środku nocy sobie urządzał a ja nie miałam pojęcia jak go uśpić aż nim musiałam ostro trzepać i nawet ze złości z okropnego zmęczenia krzyknąć na niego, ja poprostu juz nie kontrolował am moich emocji, oczy aż bolały cala dobę mieć otwarte dla nic czy dzień były podobne, nie wiem co bardziej męczące.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Zazdroszczę przespanej nocy. U nas kicha totalna. Obudzil sie o 1 i nie spal do 3. Nic mu nie bylo. Po prostu nie chcial spac! Az sie poplakalam ze złości zmeczenia i bezradnosci! Chyba musze sie przestawi na nieprzespane noce bo wchodzimy w skok rozwojowy. A widzę ze Rys ksiazkowo je przechodzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

No widzisz,szkoda ze bliżej siebie nie mieszkamy, a ta sąsiadka to Niemka? Ja z kolei mieszkam na osiedlu gdzie większość Rosjan ale i tak nikogo nie zapoznałam na tzw."kawę" widzę jak razem się trzymają no bo po co nawiązywać kontakt z kim i tak się nie dogada.Ja też mam jeszcze ta nadzieję że poznam koleżankę z Polski, nowi ludzie cały czas przyjeżdżają.

A moja panna wczoraj przespała cala noc ale wiem ze był to przypadek bo usnęłam razem z nią jak karmiłam i już jej nie przełożyłam do łóżeczka i tak sobie spaliśmy do 5.00 a potem jeszcze do 7.00 a dziś obudziła się dopiero o 3.00 więc też ładnie, mam nadzieję że szybko zacznie noce przesypiać i da mamie w końcu po dwóch latach nie spania odpocząć choć w nocy:)

Przypomniało mi się ją też jestem z nad morza, również mi go brakuje tu w tym klimacie nie za dobrze się czuje w końcu to właśnie tu zachorowała na tarczyce I cały czas chodzę senna, no ale teraz biorę większą dawkę tyroksyny to zobaczę jak będę się czuła bo mam wrażenie ze lepiej, w poniedziałek wynik.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Ania ja nie czuje sie dyskryminowana ale mysle ze to zależy tylko od nas i od tego czy poprostu mamy "wydymane" czy nie. Sorry ze używam takiego słownictwa dziewczyny :) ja poprostu nigdy nie doświadczyłam zadnej przykrej sytuacji ze wzg na pochodzenie i naprawde dobrze sie tutaj czuje, mam na mysli to ze dobrze sie czuje w tym niemieckim społeczeństwie i porządku. Czuje sie bezpiecznie. Mimo to doskwiera mi właśnie ten brak kontaktu z innymi ludźmi. Ostatnio np przyszła do mnie Sasiadka z gory, (tez na macierzyńskim siedzi) i po jej wizycie sie poryczalam bo widac ze fajna dziewczyna, taka otwarta itd ale nie mogłam z nia tak pogadac jak ja bym chciała tak wiecie na luzie pośmiać sie itd. I to jest dołujące niestety. Za rok corka bedzie szla do Polskiej szkoły na weekendy wiec mam nadzieje ze tam poznam kogoś z Polski. A co do uzależnienia od meza to wiem ze to kwestia czasu, i z jakis czas stanę na nogi. Mi najbardziej brakuje morza i tego szumu, mysl o tym doprowadza mnie to płaczu. To tak jakbym straciła cześć siebie bo jestem dziewczyna znad morza, i zawsze bede.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Zresztą trochę się przyzwyczaiłam bo ja z Gdańska też nie pochodzę i jak tam przyjechałam to tez tak za wielu znajomych nie mieliśmy, każdy praca a jak doszły dzieci to już w ogóle brak czasu, wiecie jak to jest a niektórzy po prostu mają taką wymowę, powiem wam ze jak ktoś nie czuje się samotny bo np.ma swój jakiś bliższy kręg znajomych większość rodziny to nie zrozumie drugiego i tak samo jest tutaj.A to Dominika ze czuć za granicą ze się jest tzw.innym to normalne ja też nigdy choćbym nie wiem ile lat mieszkała w Gdańsku nie poczuje się gdanszczanka bo nie wychowałam się ram i wszystko mi obce.Tu jest dużo obcokrajowców i nie czuć tej różnicy choć wiadomo swojego zawsze będą lepiej traktować ale to też zależy od człowieka.Kaoma a Ty czujesz się w jakiś sposób tu dyskryminowana?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Ja nie czuje się zależna od męża, już nie bo kiedyś tak było ale ja też pracuje i to ciężko bo nie mam łatwych dzieci szczególnie ze starszym są problemy, państwo na nie płaci i to są nasze wspólne pieniądze i męża pensja też i nie czuje różnicy ale wcześniej w PL tak było.
Dziewczyny tak piszecie, owszem moglibyście jak by Was sytuacja zmusiła do wszystkiego w życiu można się przyzwyczaić chyba ze ktoś zawsze miał raj a tu nagle jakie perypetie życiowe, ja zawsze miałam ciężko już jako dziecko też i naprawdę wiele przeszłam i to mnie jeszcze bardziej wzmocniło choć nie powiem chciałbym żeby było inaczej ale cóż ja mogę na tą chwilę, mam tylko nadzieję że wszystko się jakoś ułoży dla mnie zdrowie jest najważniejsze.

Nyzosia ja mieszkam w małym mieście, tu nie ma żadnych takich spotkań, owszem polaków jest trochę, mam znajoma które ma już dorosłe dzieci do tego tez bardzo samotna dlatego doskonale się rozumiemy, ona 18 lat tu mieszka i jakby tylko mogła to by wróciła do kraju i tez języka nie zna tylko tyle o ile ale to trochę z jej winy.Znam też innych polaków ale tak jak napisałam tylko kontakt telefoniczny a wiecie jaki jest Polak dla Polaka na obczyżnie? Szkoda gadać,zarozumiały, zazdrosny i nie przyjazny czasem jest mi wstyd za polaków jacy są dla siebie jak widzę jak ruscy trzymają się razem, stare dziadki w karty czy ping ponga grają u nas nad jeziorem a Polak Polakowi wilkiem, też miałam koleżankę i nasz kontakt się urwał dlatego nie jest łatwo tak kogoś zapoznać żeby razem sie spotykać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Dominika ma racje ja tez bym sie starala szukac polek.szczegolnie w centrach rodzinnych. W Niemczech jest tego cala masa. Maja bezplatne zajecia dla rodzicow z dziecmi i wiem ze sa tam ludzie mamy które nie znaja jezyka bo bylam w takich centrach w monachium i w regensburgu.gdzies jakas polka musi byc a noz okaze sie fajna kolezanka.

Dziewczyny najważniejsze ze dzieci i my jesteśmy zdrowi! Cala reszta jakos sie ułoży.

Ja po urodzeniu corki miałam straszna depreche i teraz zaluje ze nie poszłam do psychologa. W Gdyni jest darmowa porada psychologa dla kobiet po porodzie ale jakos mi sie wydawało ze dam sobie sama rade i przecież nic takiego się nie dzieje. I tak sie bujalam ze zlym samopoczuciem przez ponad 2 lata. Odbilo się to na moim malzenstwie i relacji z corka. Na szczęście jakos wszystko sie poukladalo.ale duzo daly mi wlasnie spotkania z innymi mamami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Dziewczyny! To co piszecie to jest dla mnie straszne. Nie moglabym wytrzymac bedac tyle czasu sama, bez mozliwosci rozmowy, spotkań z innymi ludźmi. Tak samo z uzależnieniem od męża. Powinnam dziękować, ze mam dokad wrócić do pracy. Dla mnie 4 miesiace na zwolnieniu byly straszne. Ale musicie sie jakoś trzymać. Na szczeście chciaz internet daje namiastke jakis spotkan. Ania a nie próbowałaś poszukać jakis Polek mieszkających w Twojej okolicy? Może się okaże, ze w poblizu znajdzie sie ktos.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Dokładnie zycie pisze rożne scenariusze... Jakby mi ktoś powiedział kilka lat temu co nas czeka, jakie załamania w firmie, wyprowadzka i to ze jestem od meza uzależniona i na jego utrzymaniu to bym sie zaczęła śmiać i powiedziała ze takie rzeczy sa niemozliwe a jednak... Mam nadzieje ze juz niedługo pójdę do pracy na poczatek 2 dni w tyg. A potem powoli dojdę do 3/4 etatu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Kaoma Ty 9 miesiąc a ja zaraz będą 4 lata i nie tak to powinni się ułożyć bo zaraz jak tu przyjechałam powinnam iść na kurs i do pracy może byliby inaczej jeśli chodzi o język, sama widzisz jaka to nauka samemu a kiedy miałabym się uczyć w nocy? Zresztą tak jak napisałam to nie nauka, ja się dużo tu nauczyłam przyjeżdżając kompletnie bez słowa i jakiś sobie wszędzie radzimy dwie ciążę , porody operacja syna, przedszkole też już skończone i jakoś idziemy na przód ale to wciąż bez komunikatywnego języka i czasem chcesz coś powiedzieć, zapytać i słów ci brakuje ale to trzeba wszystko przeżyć, nie wiem jak skończy się ta historia i gdzie nasze miejsce na ziemi, mąż twierdzi ze szybciej czy później ale wrócimy, ja boję się że nie bo jak sobie w końcu to wszystko poukładać i zacznę pracować a mam takie plany jak skończę karmić piersią na razie w weekendowe to wątpię czy wrócimy.

Jak to życie pisze różne scenariusze...uciekam sprzątać(:
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Mąż wyszedł z całą trójka żebym mogła w końcu porządnie don ogarnąć ale musiałam zajrzeć i napisać, tego właśnie się boję Smerfeta niby przywileje a później ludzie sami zostają ze wszystkim, ktoś mógłby powiedzieć po co ten kredyt braliśmy bo i takie komentarze od znajomej usłyszałam tylko ze my 7 lat wynajmowania my 1 - pokojowe później urodził się syn każdy by poszedł na swoje ileż można komuś płacić no i my kupiliśmy 3 - pokojowe ładne, słoneczne, ciepłe mieszkanie o takim tu mogłabym tylko pomarzyć nawet na wynajem albo tym bardziej bo większość kupuje bo lepiej się opłaca tyle ze mój mąż miał stabilna prace w dosyć dużej firmie pracował 7 lat i co się nagle stało jak kupiliśmy miezkanie, zmienily się warunki na niekorzystne a pierwsza wypłatę jaka dostał to aż sam miał łzy w oczach, niby później jakoś dawali my rade ja nie pracowałam aż tu nagle dostał propozycję pracy tutaj a ja krótko przed podjęłam prace na miejscu może nie za duże pieniądze ale przynajmniej na dojazd nie trzeba było wydawać no i wtedy mąż pojechał bo mówi ze musimy chociaż spróbować ale teraz wiem ze nie było to dobra decyzja a z drugiej strony nie wiadomo jakby to się tam ułożyło noi myślę że nie miałabym upragnionej córeczki także sama nie wiem jak sobie to w głowie poukładać, psycholog potrzebny bo nie daje sobie często rady z emocjami, ja jestem bardzo wrażliwa osoba i to mnie w życiu gubi wiem o tym, taka głowa co zrobić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Ania27 bardzo mi Cię szkoda i doskonale Cię rozumiem, że na obecną chwilę nie masz możliwości ani siły podjąć naukę języka.
W Polsce życie jest po prostu trudne a te wszystkie śpiewki o wspieraniu dużych rodzin, to jedna wielka ściema. Wsparcie to ma ta cała patologia, co nic nie robi i korzysta z Mopsu, a normalni, to zawsze przekroczą o złotówkę jakiś próg i nic nie dostaną.
My tu siedzimy, bo mój mąż ma ustabilizowaną sytuację w pracy, ja póki co nie pracuję, ale moje zarobki i tak zawsze będą drugorzędne, bo straciłam lata na robienie kariery. Jednak gdybym miała tu się ze wszystkim szarpać i mieć na karku kredyt, to bym nie wróciła. Niestety mam takie męskie, chłodne podejście do sprawy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

ach poruszylyscie dla mnie ciężkie tematy.życie u nas niby lepsze i z tym się zgodzę ale zależy w jakim zawodzie mój mąż ma bardzo specyficzny zawód i tak ciężko znaleźć pracę i rozwijać się w jego zawodzie za godziwe pieniądze teraz ma pracę która często wiąże się z wyjazdami a ja co dzieci i troszkę utkne łam w domu i nie mogę się rozwijać zawodowa a tak on musi utrzymać 5 osobowa rodzinę. a jak ktoś napisał idziesz do sklepu i 100 nie masz. strasznie chciałabym żeby znalazł inna prace bo bycie razem i życie bez steru najważniejsze a nie od pierwszego do pierwszego. ach czasem płakać mi się chce.ja sama z 3 ciężko wiec Ania dasz rade ja też codziennie staram sie widzieć pozytywne strony bo bym zwarjowała.miłego dnia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Kurs skończyłam w styczniu I od wtedy siedze w domu bo zaczęłam sie juz mega złe czuć. Niestety 9 mies w domu zero kontaktu z ludźmi i mam wrażenie ze zeby zaczac dobrze mowic powinnam znowu isc na kurs.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Jak dzieci nie chorują to jest ok, na szczęście moje rzadko a wyprawka jest tylko raz w roku jeśli o to akurat chodzi, Tobie łatwo pisać bo nie musisz się nigdzie gimnastykowac u lekarza czy w szkole, przedszkolu, masz super teściowa ja swojej nawet na telefon nie mam.Tu nie tylko chodzi o samotność jest masę rzeczy które mi się nie podobają, są też te pozytywne ale mniej, mi bardziej chodzi ze mieszkanie mamy do kitu i w ogóle zachorowalismy z synem może to zbieg okoliczności, nie wiem ale mam uraz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

A ile Wy wynajęcie tutaj bo nam 10 tys w PL nie szlo bo mąż nie był żadnym dyrektorem żeby tyle zarabiać.Nie mam czasu na internet, tyle co do Was czasem napisze, Kaoma ja mam trójkę dzieci, dwóch mega energicznych chłopców i córkę która całymi dniami nie śpi i nie leży też spokojnie żeby nie było więc teraz całą uwaga dla niej.A Ty próbowałas tak się uczyć? Bo ja na różne sposoby jak tu przyjechałam i najlepszym jest kontakt z ludźmi kurs plus praca to jest zalapanie języka, nawet sam kurs to jest g...bo musisz cały czas używać żeby nic nie wylecialo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Mysle Ania27 ze na zycie musisz liczyc w Polsce tyle co w De, ale w polsce nie dostaniesz ani kindergeld ani darmowych leków dla dzieci no i wyprawka szkolna to podobno ok 700 zł na same książki. Samotnośc jest okropna, w człowieku budzi sie taka flustracja ze potem to juz nic nie cieszy a kłótnia jest na porządku dziennym. Spróbuj z tym językiem nawet jakos internetowo dzieki temu naprawde poczujesz sie bezpieczniej. A co do mieszkań to fakt... W miescie Jest masakrycznie drogo a wybor żaden.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

*bieżąco😉
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Ania! My przy jednym dziecku na jedzenie, kosmetyki wyydajemy ok 600-700 zl.wczesniej wydawalismy wiecej. Co tydzien jezdzilismy na duze zakupy. Wydawalismy ok 150 zl potem i tak codziennie dokupowalam swieze owoce warzywa pieczywo i tak jeszcze100 szla. A teraz duze zakupy raz w mcu a tak wole codziennie isc do biedronki i warzywniaka i kupowac na bierzaco bo przynajmniej nie wyrzucam tyle jedzenia. Wszystko zjadamy. Kolezanka ma 3 dzieci. Najwiecej wydaje na jedzenie ok 1500 zl. Ona malo kupuje syfiastego jedzenia. Duzo warzyw owocow polki ze slodyczami raczej omija predzej swoje ciasta robi. Wiec jedzenie raczej drozsze kupuje( tak naprawde owoce warzywa zdrowe przekaski sa drozsze niz chipsy ciasteczka, serki typu danio czy kubusie) Na kosmetyki i pieluchy pewnie taz duzo wydaje. Ciuchy w wiekszosci na lumpkach bo jeszcze jej coreczki nie weszly w ten wiek gdzie sie patrzy zeby byly firmowki itp. U nas czynsz za 2 pokoje 500 zl za miesiac ok 150 zl za prad co 2 mce. Jak masz 3 dzieci to mozesz dostac karte duzej rodziny. Wtedy przejazdy tramwajem za free i jakies inne znizki darmowe zoo co jakis czas. Ogolnie fajna sprawa. I z duza rodzina masz duzo wieksze szanse na panstwowe przedszkole i zlobek. Fakt ze ta moja kolezanka pracuje zawodowo normalnie. Coreczki 7,5 i 2 lata
Ania! Ja tez byłam w Niemczech, fakt ze przez krotki czas(miesiac) i to bardziej w celach naukowych niz zarbkowych. Po tym powiedzialam sobie, ze ostatnia rzecza jaka zrobie bedzie wyjazd za granice. Niby wszyscy byli mili itd ale czuc ze nie jestes Niemcem itd.
Rozumiem, ze chcesz wracac. Jesli rzeczywiscie tak sie meczysz moze sprobuj przekonac meza zebyscie odlozyli troche i wrocili tutaj. Moze rozkreci tu jakas wlasny biznes. Na poczatek wiadomo ale w Polsce nie jest az tak zle teraz. A mimo wszystko nie tylko pieniadze sie licza jesli jestes nieszczesliwa. Taka frustracja nie jest dobra ani dla Ciebie ani dla Was!!! Uszy do gory!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2015 (cz. 12)

Tak wiem i to jedyne takie pocieszenie a zaraz będzie drugie a jak bym chciała dać wcześniej bo wiadomo do pracy trzeba iść to zostaje prywatny żłobek i cala pensja na niego, tutaj czegoś tak chorego nie ma ale coś za coś dlatego tak ciężko finansowe żyję się z Pl a szkoda, pewnie dużo ludzi by wróciło z zagranicy.Najgorszy ten kredyt dlatego mąż by chciał zostać tu kilka jeszcze lat i spłacić trochę te mieszkanie ale czy ja tyle wytrzymam, dzieci się przyzwyczaja, młody już nie chce słuchać o powrocie chociaż jemu to obojętne gdzie aby z całą rodziną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Imię dla chłopca: Borys, Igor, Bruno, Miłosz? (34 odpowiedzi)

Wiem że wybór imienia to kwestia gustu i zadanie dla rodziców, ale może wyrazicie swoje zdanie?...

rozedma płuc, i co dalej? (5 odpowiedzi)

Dziewczyny,moja najlepsza przyjaciółka zadzwoniła dzisiaj do mnie z informacją,że zdiagnozowano u...

niepracujaca zona, czy to zle? (142 odpowiedzi)

Na rodzinnym niedzielnym obiadku bylo dzis nawet milo ale pol zartem, pol serio ktos zrobil...