a więc po kolei:
mag, wg tego co wiem, to moje tkanki nie wchłaniają dostatecznej ilości glukozy przez co ona cały czas krąży we krwi i w związku z tym trzustka wywala za dużo insuliny, może to prowadzić do cukrzycy typu 2.
kasik,
http://allegro.pl/l-angelica-pelna-ochrona-75ml-pasta-i6238649513.html kupuję dokładnię tę pastę - inne z tej samej firmy zawierają już różne ulepszacze - nie kupuję u tego sprzedawcy, aukcja jest poglądowa :)
tutaj kilka linków o fluorze:
http://sekrety-zdrowia.org/the-lancet-woda-i-pasta-do-zebow-z-fluorem-oglupiaja/
http://dziecisawazne.pl/fluor-pomaga-czy-szkodzi/
http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_fluor_-_cichy_zabojca_z_kranu.html
http://ajurweda.blogspot.com/p/fluor-szkodliwe-dzialanie.html
w necie jest mnóstwo artykułów, ja złapałam kilka pierwszych z brzegu
Dimis, ja tęsknię za maminym chlebem na zakwasie, więc jak jestem 3 razy w roku u rodziców to czasem zgrzeszę :) jeśli chodzi o makarony to przerzuciłam się na kukurydziany i ryżowy lub sojowy (sojowy nie jest z soi tylko z fasoli :) )
z dnia na dzień się nie da, ja przez prawie 6 lat powoli wdrażałam kolejne zmiany
w.dominika, ja całej listy nie zrealizowałam, bo po placku wybraliśmy się z mężem na spacer - zrobiliśmy z 5km w tym wietrze, a po powrocie już mi się nie chce, bo trawy pylą więc musiałam wziąć tabletkę na alergię gdyż cała aż spuchłam - a że mieszkam na wsi to szliśmy między polami i efekt cudowny :) Jeśli chodzi o placek to ja robię z dodatkiem mąki gryczanej zamiast zwykłej, dzięki temu mogę sobie pozwolić, ale robię tylko kilka razy do roku, bo te smażone placki niezbyt zdrowe :P
A jeśli chodzi o konsekwencję to najważniejsze jest zmienienie poglądu na to co się robi - gdyby ktoś mi kazał to pewnie też za chiny ludowe by mi się nie udało (zwłaszcza gdyby ktoś mi mięso zabrał :P), ale ponieważ sama chciałam to było mi łatwiej, zwłaszcza, że wszyscy domownicy robili to samo, nie miałam problemu z tym, że ja jem indyka na parze a ktoś smaży golonkę - cała rodzina (5 osób) zmieniała tryb żywienia w tym samym momencie :)
Blog prowadzi prowodyrka całego naszego żywieniowo-światopoglądowego zamieszania :)
Muminka, u mnie też wg chińskiego kalendarza będzie syn - jutro idę do lekarza, to ostatni dzień 16. tygodnia więc może coś się dowiem :)
Idę też jutro do neurologa, bo codziennie budzę się z bólem głowy, który przechodzi zazwyczaj do 2 godzin od przebudzenia, a i kręgosłup zaczyna siadać, ale nie w krzyżu tylko na wysokości łopatek bo właśnie tam mam wysunięty dysk.
Mi taka pogoda jak dzisiaj odpowiada, bo nie ma upału i mogę więcej działać w domu - jak są upały to są nawet miejsca gdzie mam 29 stopni, a to trochę przesada :)