Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (3)
No ja niestety mam w rodzinie przypadek idealnie pokazany w filmie - dziecko ma w nosie cały świat, w szkole zero skupienia, nic jej oprócz gierek nie interesuje, ma teraz 10 lat, w dorobku chyba już 3 tablet i problemy z tabliczką mnożenia, jak jej coś nie wychodzi to od razu wyrywa kartki z książki. Nieważne jest czy coś się wali czy pali - tablet najważniejszy, bez tabletu nie umie sobie zorganizować żadnej zabawy, ma prawdziwe zwierzęta ale woli opiekować się tymi wirtualnymi, więc powiem Wam szczerze, że ja jestem tym mocno przerażona i będę się opierać jak długo się da. Jeśli chodzi o to czy się złamię, pewnie czasem się zdarzy, ale za naszych czasów tabletów i telefonów nie było i matki sobie radziły - od moich chwil spokoju będzie ojciec :)
No ja też właśnie wiem, że to jak się dochodzi do siebie zależy od osoby, ale uparcie szukam potwiedzenia, że to się jednak jakoś różni od operacji, którą miałam. No cóż, tonący brzytwy się chwyta.
Ja spałam dziś 8h, ale miałam okropne sny, najpierw przyjmowałam jakiś poród gdzieś w krzakach, zupełnie obcej dziewczyny, która przed czymś uciekała. Nie umiałam sobie poradzić, dziecko nie chciało wyjść, a jak już się udało to jej rodzina mnie odnalazła i pozwała, ale już nie pamiętam o co.
A potem mi się śniło, że byłam u lekarza umawiać się na cesarkę i oni nie chcieli mi dać znieczulenia do cc, bo bali sie wbić w kręgosłup. No mówię Wam, wesołe sny jak cholera.
A-cha ja bym zastrzeliła chyba takich gości, których nie chcę a jednak są. Pamiętam, raz znajomi byli na grillu i zostali na noc, miałam nadzieję, że po śniadaniu zrobią wypad z baru, a oni zostali na jeszcze jednym wymuszonym grillu i ulotnili się chyba dopiero po 19 - byłam tak wściekła, że przez najblizsze 2 tygodnie nie chciałam nikogo widzieć. Chyba nie należę do zbyt gościnnych osób :)
Mam jednak w swoim życiu ok 8 osób, które mogą wpaść nawet w środku nocy, z walizkami i bez zapowiedzi, a ja im jeszcze zrobię kakao, więc chyba nie jest ze mną aż tak źle :P
0
0