Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Hej dziewczyny. Założyłam drugą część :)

Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-t621907,1,16.html

Lista mamusiek (dopisałam margreth):

Marzec 2016

Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Zielone jabłuszko 28.03.2016
Kinga 31.03.2016

Kwiecień 2016

Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
Estera13 10.04.2016
Molly 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

A ja ludze sie, ze do lata to przynajmniej w tym roku to dojdziemy wszystkie do formy i bedziemy eksponowac cialka jakie znamy sprzed ciazy :) ja bede miala motywacje bo w sierpniu weselicho siostry :)
A poki co kupilam przez internet wlasnie dwa komplety poscieli dla malej, bo chyba tylko tego z wazniejszych rzeczy mi brakowalo. Choc znajac zycie to teraz z dnia na dzien jeszcze bedzie sie cos przypominac.
I znalazlam wlasnie dwa bilety do multikina, zupelnie zapomnialam ze w paczce swiatecznej w pracy dostalam. Trzeba wykorzystac poki dzidzia w brzuchu ;) moze zaraz cos ciekawego znajde w repertuarze, kto wie.
Dziewczyny, mam wizyte 19.01 i tak sie zastanawiam kiedy robia ktg u lekarza? W ktorym tygodniu? I jakie badania przed porodem jeszcze mnie czekaja? Tak z ciekawosci pytam, bo to bedzie chyba 35 tydzien ( powoli sie gubie w liczeniu, hihi) i mysle co przede mna
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

O szczesciary. Moj mlody spal mega malo, ciagle na cycu, i tak mu zostalo ;-) Nadal gardzi snem ;-)
W szpitalach sie nie certola, biora te malutkie dzieci nawet nie pytajac o zgode i myja pod kranem, jakby to byly kurczaki :-( takze tym razem mam zamiar protestowac przeciwko takiemu traktowaniu malenstwa!
Ja rodzilam w sierpniu i normalnie wietrzylysmy. Nawet jak moj mlody lezal na solarium z powodu zoltaczki w samej pieluszce tez bylo otwarte okno co jakis czas, bo bym nie wyrobila. Teraz przyznam, ze troche sie obawiam pogody i tego, czy w szpitalu bedzie dostatecznie cieplo.
Moja jedyna kurtka w ktorej jako tako sie mieszcze, bo jest taka zakladana na siebie, popekala w szwach :-P a ubieranie przeze mnie butow to totalne cyrkowe rewolucje, dlatego porod w lecie uwazam za lzejszy hehehe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Sensimilla, ja też nie chciałam żeby mi dziecko w szpitalu kąpali, ale raz babka od codziennego ważenia zrobiła to tak szybko (ja akurat szukałam czegoś w torbie), że się zorientowałam jak młody był juz pod kranem. ten ich mechaniczny ruch rąk i wsadzanie główki dziecko prosto pod strumień wody sa straszne, do tego używali żelu J&J, który często uczula noworodki. pamiętam, że mój syn strasznie po tej kąpieli płakał, a ja byłam wściekła. także o ile nie będziecie musiały zostać w szpitalu nie wiadomo jak długo, to nie zgadzajcie się na kąpiel. dla dziecka to trauma, a im dłużej resztki mazi płodowej pozostana na skórze, tym lepiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

ja do pupy kupiłam Linomag, a jak już się jakies zaczerwienienie zrobi, to mam też Sudocrem (mój pierworodny oddał w nocy smółkę, a był tak zmęczony porodem że go to nie obudziło (ani mnie) i zmieniłam mu pieluszkę dopiero po jakimś czasie, więc zaczerwienienie już było...)

o właśnie, gazety tez czytałam, pamiętam że położne krzywo na mnie patrzyły:P ale moje dziecko non stop spało, a ja w tym szpitalnym hałasie za bardzo nie mogłam.

pamiętam, że mi też ciągle było goraco i duszno na porodówce, ale sie nie certoliłam tylko otwierałam szeroko okno, mimo że był październik. dopiero przed II faza kazałam je zamknąc, bo miałam jakiś przebłysk na szczęście, ze dziecko po urodzeniu może sie wychłodzić, leżąc takie mokre na brzuchu.

słuchajcie, tak na gorąco, to uważajcie na te Niebieskie Paczki czy jak to się tam nazywa w szpitalu. dają je za darmo pod warunkiem, że udostępni się swoje dane osobowe. potem ta firma odsprzedaje je kolejnym i tym sposobem od ponad dwóch lat jestem regularnie nagabywana telefonami od przeróżnych telemarketerów. nic nie daje, że za każdym razem żądam usunięcia mojego telefonu z bazy, bo okazuje się, że już go odsprzedano dalej. nie muszę mówić, jakiej piany dostaję, gdy dzwonia akurat, gdy mi się po wielkich bojach udało uśpić dziecko. a w tych paczkach naprawdę nic specjalnego nie ma, trochę ulotek, jakichś próbek, ewentualnie smoczek, ze dwie wkładki laktacyjne i tyle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Ja też pupę myłam tylko kompresami gazowymi i wodą a chusteczki nawilżane używane były w podbramkowych sytuacjach ;-) Raczej nie mieliśmy kłopotów z odparzeniami czy jakimiś alergiami (po chusteczkach różnie :P) a jak były jakieś sensacje wtedy w ruch szła mąka ziemniaczana :)

Dziewczyny - może któraś będzie zainteresowana:
https://www.facebook.com/events/1534406703536204/

wysyłam informacyjnie ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Elle, uśmiałam sie z tych mebli ;)
Ja z kolei licze, ze moj mlody przed 1 kwietnia sie nie zdecyduje bo wg om mam dopiero na 27 kwietnia... wg usg z 12 tyg 17 a ostatnio na usg wyszedl 12.... takze duża rozpiętość.

No i ja tez planuje Zaspę, nawet chodzilam do szkoly rodzenia przy córce i bylo ok, ciekawa jestem jak teraz tam wyglada po remoncie.
Z niecierpliwoscia bede czekac na liste co i jak od pierwszych rodzacych mam, bo pewnie cos nie coś przez 4 lata sie zmienilo.
Ale fakt, wody i sok jablkowy szedl na litry... mi jeszcze w czasie porodu przydaly sie pieluchy tetrowe, maz moczyl i kladl mi na głowe bo bylo mi bardzo gorąco, teraz wezme jeszcze jakis mini wentylator bo na porodówkach zero powietrza :P
Warto miec pilniczek do paznokci :P Jakas ksiazke czy gazete do czytania... noworodki duzo spią, w sumie ciągle spią... moja sasiadka z sali miala laptopa to filmy ogladalysmy :P
A ubrania, pieluchy (mokrych chusteczek nie uzywalam, tylko waciki z wodą) wkladki do stanika,kanapki, picie maz dowozil mi codziennie na bieżąco a bylam 7 dni....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Trochę się naczekałam, bo mój lekarz jest na zwolnieniu do końca stycznia i wszystkie jego pacjentki z jutra przepisali na.dziś i stąd te opóźnienia, ale zrobił mi bardzo dokładne usg, sprawdził serduszko, przepływy w pępowinie, wszystko prawidłowwo, Maluch waży troszkę ponad 2kg, także w normie. Uspokoiłam się, może nie urodzę wielkoluda =) wyprzedza termin tylko o tydzień =p też bym chciała urodzić w lutym, bardzo mmi się to marzy, ale niestety przypuszczam, że raczej urodzę po terminie niż przed, tak jak pierworodnego. Czy to jest tak, że jak się urodzi pierwsze dziecko to znaczy, że się ma tendencje do przenoszenia ciąży czy każda ciąża inaczej?
Następną wizytę będę miała już w 9 miesiącu. To już tak niedługo!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Sensimilia, dawaj znac co tam u lekarza. Naczekalas sie dlugo? Pisz jakies newsy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

O ja zdecydowanie nie chce rodzic jeszcze, bo z przygotowaniami jestem w czarnej D.... Mam liste z tym, czego potrzebuje i to wszystko. Nawet nie bardzo mam szafke, w ktorej bym mogla rozkladac bobasowi ubrania :-(
Aktualnie jestem w takiej malo komfortowo mieszkaniowej sytuacji, ale nic to - bedzie dobrze ;-)
Dzieki Elle za przypomnienie o Tantum Rosa - to naprawde przydatny specyfik :-)
Ja chrupalam biszkopty w trakcie porodu mimo, ze kiedys nie pozwalali za bardzo jesc i pic. A teraz mam zamiar pic ile wlezie i jak zglodnieje, tez cos spalaszowac, chocby czekolade ;-)
Niby jeden porod za soba, a i tak wszystko jakby od samego poczatku...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Elle to rzeczywiście się rozpędziłaś z tymi meblami =) my nie niedługo zaczynamy budowę to ja też sobie teraz projektuję pokoiki i kuchnię =)
Ja rodziłam na Zaspie prawie 2,5 roku temu, więc w sumie nie wiem czy się coś nie zmieniło, ale ja np. Nie potrzebowałam rożka swojego, bo dostałam szpitalny, chyba kocyk i mój syn po porodzie został ubrany w szpitalne ubranko, ale na pewno miałam przygotowane swoje, tylko nawet nie wiem kiedy mi go ubrali ;).
Co do kąpieli to kąpali dzieci pod zlewem, ja nie chciałam żeby mojego myli, używali do tego swoich kosmetyków nivea. I jeszcze każda mama dostawała słoiczek maści pośladkowej dlla bobasa, takiej robionej przez farmaceutę i to było super, bo to był jedyny preparat przeciw odparzeniom, który nie uczulał mojego syna, poza koszmarnie drogim bephantenem. Dlatego potem braliśmy recepty od pediatry na tę maść przy każdej okazji bo była skuteczna i bardzo tania =)
I mąż dostał ciuszki jednorazowe na izbie przyjęć.
Ja polecam ogólnie spakować dużo wody, najlepiej takiej z dziubkiem, szczególnie tym, które planują karmić piersią, ja piłam hektolitry, miałam całą zgrzewkę takiej z dziubkiem 0,7l, urodziłam kwadrans przed 22:00 a rano już usychałam z pragnienia i czekałam aż siosstra mnie poratuje wodą.
Opóźnienie u lekarza, siedzę i czekam..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Elle, kochana dzieki za wskazowki i rady :)
Czytam, notuje na mojej wyprawkowej liscie wszystko o czym mowa tu na forum. Zawsze cos jeszcze ktos dorzuci, podpowie. I dobrze.... Ja prawie wszystko juz dla siebie mam, dzis chce spakowac dla corci wszystko, albo wiekszosc chociaz. Tylko ilosc tych rzeczy mnie przeraza. Niby maz bedzie dowozic itp ale i tak kurde tego jest cala masa :) najwyzej nie dopne torby i pojade z otwarta, bo juz kasy brak na nowa torbe bez przesady. Wygrzebalam z szafy taka lanserska z logo blackpoint haha i do niej sie pakuje.
A powiem wam ze podczytuje forum mam styczniowo lutowych. Jedna babe zka juz po wszystkim. Urodzila, dzidzia na swiecie. Alez zazdroszcze:) fajnie.
I ludze sie ze ja tez jeszcze w lutym urodze. Chcialabym. Wierze ze z ta panienka w brzuchu sie dogadam :)
Teraz poobiednia sjesta, za niedlugo nastawiam pralke, i dalej bede ukladac, przekladac, dokladac w tej blacpointowej torbie pitoly.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Pauletta, w większości szpitali mąż musi mieć ochraniacze na buty i jednorazowy fartuch, ale to można kupić zwykle w automacie na miejscu (trzeba miec monety przy sobie). jednak w razie czego można zaopatrzyć się wcześniej. każ mu tez zrobić sobie przed wyjazdem z domu kilka kanapek i wziąć coś do picia, bo nigdy nie wiadomo, jak długo będzie trwał poród. no i na d*psko raczej wygodne dresy niż jeansy, co by nie narzekał przy masowaniu Ci pleców w jakiejś dziwnej pozycji :P

Katarin, to dziwne, że lekarz nie chce Ci dac zwolnienia mimo zaawansowanej ciąży i dolegliwości. może trochę podkoloruj to napinanie się brzucha.... a chodzisz prywatnie czy na NFZ?

co do torby do szpitala, to oprócz takich oczywistych rzeczy, typu ubrania i środki higieniczne dla mamy i bobasa, polecałabym spakować wodę mineralną i trochę lizaków i gorzkiej czekolady do podgryzania na porodówce (na Klinicznej akurat pozwalają normalnie jeść, jeśli nie ma dużego prawdopodobieństwa nagłego cc, ale w większości pozostałych szpitali podobno nie); poza tym małą butelkę z dziubkiem i saszetki Tantum Rosa w razie rany krocza; ręczniki jednorazowe i papier toaletowy (na klinicznej był w wc tylko taki twardy szary...), takie duże podkłady urologiczne/do przewijania niemowląt żeby położyć sobie na łóżko i nie musieć się martwić, ze wybrudzi się pościel i trzeba będzie prosić o zmianę (w niektórych szpitalach sami daja, na Klinicznej akurat przydały mi sie własne), jakieś pieluszki flanelowe albo właśnie te podkłady jednorazowe, żeby położyć na przewijak pod dziecko do zmiany pieluszki; jedzenie dla siebie na "po porodzie" - mi dali, ale było bez smaku, więc zeżarłam kanapki męża, bo on sam nie mógł jeść z wrażenia, a głodnym jest sie po porodzie jak smok; dużo skarpet na porodówkę, bo cieknące po nogach wody płodowe wymuszają częstą ich zmianę :) ; można wziąc sobie z domu jaśka, zawsze to jakoś przyjemniej niż szpitalna poduszka; aparat, ładowarkę do telefonu...
- to z takich może mniej oczywistych rzeczy, które mi sie poprzednio przydały.

Sensimila, mi też się włączył syndrom wicia gniazda, mam przeczucie, że urodzę w lutym. wydaję przez internet kupę kasy na rzeczy potrzebne dla dziecka, a zarzekałam sie, że będzie mieć wszystko po starszym.... z rozpędu kupiłam nawet nowe meble do dużego pokoju :P
właśnie dostałam smsa z apteki, ze moje zamówienie jest już gotowe do odbioru. niby same najpotrzebniejsze rzeczy, a prawie 250 zeta... masakra.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

I jeszcze jedno...cos szczegolnego dla meza trzeba zabrac? I to tez. Apropo Wejherowa sie zastanawiam, bo pewnie co szpital to troche inaczej.chociaz z facetami to pewnie filozofii nie ma....ale wole podpytac tez
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Cześć dziewczyny :)
Też się dawno nie odzywałam ale czytam na bieżąco.

Co do zwolnienia lekarskiego - miałam od samego początku, bez większych problemów ze strony lekarza.

Jeśli chodzi o wybór szpitala to też jestem zdecydowana na Zaspę. Mam chyba najbliżej, opinie są nienajgorsze, a wychodzę z założenia, że 2 dni wytrzymam gdziekolwiek, byle dobrze zajęli się dzieckiem w razie czego.
Podpytywałam na forum mam bodajże listopadowo - grudniowych co szpital zapewnia a co trzeba zabrać ze sobą. Dowiedziałam się jedynie tyle, że podkłady na łóżko dają, podkłady ginekologiczne też ale podobno tylko jedną paczkę 10 szt. Majtki "siateczkowe" trzeba mieć swoje.
Kosmetyki dla dziecka właściwie nie są potrzebne bo dziecka i tak nie kąpią. Jedynie chusteczki nawilżane i pampersy (położna w szkole rodzenia mówiła, że około 20 sztuk powinno wystarczyć).

Położna w szkole rodzenia radziła, żeby dla siebie zabrać jedną dłuższą koszulkę do porodu, 2 koszule nocne do karmienia, szlafrok, biustonosz do karmienia, wkładki laktacyjne, kapcie, klapki pod prysznic, ręcznik, ręczniki papierowe (żeby nie wycierać krocza tym samym ręcznikiem), a do mycia się tylko biały jeleń i szampon, podkłady ginekologiczne jeśli szpital nie zapewnia i majtki siateczkowe.
Dla dziecka przygotować rożek (który włożymy do łóżeczka na porodówce) a w nim: body, śpioszki, kaftanik, czapeczka, niedrapki, małą paczuszkę nawilżanych chusteczek i 1 pampers.
Poza tym w torbie trzeba mieć dla dziecka 2 zmiany ubranek, 20 pampersów, mokre chusteczki, może być jakiś kremik na odparzenia (mam dużo próbek więc tylko to wezmę).
Resztę, czyli np. ubrania na wyjście dla siebie i dla dziecka, więcej pampersów czy podkładów, dobrze mieć już przygotowane w domu w innej torbie, żeby ktoś dowiózł potem bo w sali nie ma na to miejsca.
To tyle z tego co zapamiętałam a jak się będę pakować to pewnie i tak nazbiera się 2 razy więcej bo wolę być ubezpieczona na wszelki wypadek :)

Przy okazji, jeśli któraś z was wybiera jeszcze szkołę rodzenia, bardzo polecam "Mama i ja" na Zaspie, zajęcia prowadzone przez Panią Basię.
Moim zdaniem szczególnie przydatne jeśli ktoś spodziewa się pierwszego dziecka. Dużo praktycznych porad, i takich, o które mi czasem nawet głupio zapytać lub nie wpadłabym na zadanie takiego pytania. Pani położna super opowiadała jak krok po kroku wygląda poród, gdzie się trzeba zgłosić, co powiedzieć, żeby nas nie odesłali z kwitkiem do domu, jak działają różne metody łagodzenia bólu. Ja i mój chłopak jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni. Zajęcia odbywają się w małych grupkach (chociaż nasz jest dość liczna - 7 par), w kameralnej sali. Zajęcia głównie polegają na opowiadaniu i odpowiadaniu na pytania a nie puszczaniu prezentacji czy filmów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

A jesli ktoras wybiera sie rodzic do Wejherowa to chetnie podczytam co tam warto zabrac, czego nie, co daja itp
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Witajcie Kochane,

To co widzę, że większość z nas wybiera się na Zaspę. Czy macie może aktualną listę co zabrać własnie do tego szpitala? bierzecie na 3 dni ubranka dla malucha czy tylko na wyjście? jak z pampersami, calą pakę od razu brać? ja na 90% idę na zaspę, aczkolwiek b. szkoda że nie ma tam zzo. i wciąż liczę na SN.
Jakie cwiczenia polecacie na rozciąganie mieśni krocza? dużo filmików jest na youtube. Połozna na SR mówila mi, że w Gdańsku tylko tak naprawdę na Klinicznej można dostać znieczulenie bo tam jest zatrudniony na ginekologii anestazjolog a w Wojewódzkim jak sie trafi.

Pozdrowionka i miłego dnia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Czesc dziewczyny, najlepszego w nowym roku i wielu cudownych chwil :)

Tak czytam Wasze posty i troche zaczynam sie stresowac tym porodem... Chodzicie na jakies cwiczenia czy cos w tym rodzaju? Miesnie kegla mozna cwiczyc wszedzie i chyba zaczne cwiczyc czesciej ;)

Co do zwolnienia to ja jestem na nim od 5 mc i dostalam bez problemu. Pierwszy lekarz ktory prowadzil moja ciaze przez pierwsze 2 mc chcial od razu pisac :]

Tez dzisiaj ide z wizyta do lekarza, mam nadzieje ze wszystko jest OK bo mam bardzo niska ilosc plytek krwi... Poza tym Bąbel jest tak ruchliwy ze z checia zobacze to na monitorze :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

polka1989 co do szkoły rodzenia. To całkiem spoko. Wykłady akurat najmniej mi się podobały, bo wielka sala pełna ludzi i niewiele widać i słychać. Ale położna prowadząca ćwiczenia bardzo sympatyczna i pomocna :) były jakieś zajęcia z ubierania malucha, masażu. ja chodziłam z mężem, a on był zupełnie zielony jeżeli chodzi o dzieci i on z tego dużo wyniósł :) jedyne czego mi brakowało to nie było takich typowych zajęć z pierwszej pomocy. Ale ja chodziłam tam prawie 3 lata temu więc do teraz mogło się coś zmienić :)

A teraz muszę się trochę pożalić
Mi jest coraz gorzej - kręgosłup wysiada zupełnie, brzuch mi dziś trochę twardnieje i już nie daje rady w pracy. Mój prowadzący niestety nie chce dać ani dnia zwolnienia :( Dziewczyny czy wy jeszcze pracujecie ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Hej Dziewczyny =)
Mnie sam moment nacięcia bardzo bolał, ale to chyba dlatego, że położna nie zdążyła naciąć podczas skurczu partego, bardzo mi to przeszkodziło, ale szycie nie bolało =) i potem też miałam naszykowane te poduszki gniazdka do siedzenia, żeby krocze nie bolało a zupełnie tego nie używałam =) jedyny problem miałam taki, że na wizycie patronażowej poprosiłam położną żeby mi zdjęła szwy i ona mi jeden zostawiła, przeoczyła, więc tym razem chyba pójdę do przychodni żeby mi zdjęlli w dobrych warunkach i świetle.
No ale też ćwiczę, żeby być może uniknąć cięcia =) zobaczymy.

Ja za chwilę wstawiam pierwszą pralkę z dzidziowymi ubrankami =) obudził się we mnie syndrom wicia gniazda i szalenie mnie to cieszy =) uwielbiam zapach płynu do prania dla niemowląt =) i idę dziś do lekarza, mam nadzieję, że się dowiem jak duży ten bobas już jest =)
Pozdrawiam! =)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.2

Ja czytam te posty bardziej doswiadczonej czesci babek i az strach sie bac tego porodu:) pocieszam sie ze musi byc dobrze. Juz teraz nie ma wyjscia przeciez. I faktycznie...niech robia co do nich nalezy. Zakladam, ze trzeba im zaufac, sluchac pokornie i robic co karza. Dobrze ze maz bedzie ze mna. Mi mega to dodaje sil i wewnetrznego spokoju. I tak niech zostanie.
Co do torby do porodu to dzis wlasnie przygotowalam czesc rzeczy do spakowania..nie wiem...wydaje mi sie ze jakos duzo tego wszystkiego, ale szykuje wszystko dokladnie jak mi babka na szkole rodzenia kazala. Wiec chyba wiedziala co mowi:) hehe.
Ja dzis po basenie. Wykorzystalam ostarnie wejscie z karnetu. I juz do porodu kupowac nie bede, bo juz nawet w wodzie ruszalam sie jak slonica w skladzie porcelany :) na szczescie tor mialam tylko dla siebie. Na calym basenie bylo 5 osob, petarda. Wszyscy zakladali, ze bedzie zamkniete ze wzgledu na swieto a tu wielkie surprise ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Nie mam ochoty na seks (21 odpowiedzi)

Czy jest to możliwe w zaledwie kilkuletnim związku? Rozumiem,zę rutyna może przyjść po 20-30...

szukam niani Redłowo Wzgórze św. Maksymiliana (7 odpowiedzi)

Witam, poszukuję niani na okres wakacji dla dwójki dzieci, Syn jest samodzielny i w lipcu będzie...

Wycieczka w przedszkolu (46 odpowiedzi)

Córka ma mieć w piątek wycieczkę w przedszkolu, jadą autokarem do Pucka i Rzucewa. No i tak się...