Dzieki, chyba do konca do mnie nie docieralo to cc. Do oststnich chwil balam sie ze jednak mi odmowia... Jednak wszyscy byli batdzo mili, nikt mnie nie osądzał. Dokumenty byly respektowane. Zrobili ciecie i... okazalo sie ze cale szczescie, bo mlody byl tak ulozony i tak duzy ze za cholere by nie wyszedl... pierwsze co uslyszalam to komentarz lekarza "fetus gigantus prosze pani". Wazyl 4560 i mierzyl 61cm. Wtedy sie poplakalam na stole. Jedno szczescie ze tak to sie skonczylo. Intuicja matki jest swieta. Wiem ze rodza sie tez jeszcze wieksze dzieci ale w tym ulozeniu nie byloszans zeby synek sie urodzil. A najlepsze ze w wypisie we wskazaniach do cc zamiast wskazan psychiatrycznych wpisali makrosomie plodu. Szczyt. Gdyby nie zasw od psychiatry ktore zalatwilam, to nigdy by mi nie zrobili cc ze wzgl na wage dziecka. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze. Nie mam najmniejszych zastrzezen do opieki przed cesarka, podczas, opieki polozniczej i neonatologicznej. Wszyscy byli bardzo opiekunczy, atmosfera wspaniala, domowa, bylo wspaniale. Wyszlam po 2 pelnych dobach. Czuje sie dobrze. Rana juz nie boli, tylko obkurczajaca sie macica. Igorek je, spi i jest kochany. Karmie piersia, sporadycznie dokarmiam w nocy 1 lub 2 razy. Teraz juz chyba nie bede musiala bo laktacja wlasciwie rozkrecona. Mlody jest dosc wrazliwy np przy zmianie pieluchy czy ubieraniu - dajewtedy smoczek i jest ok. Poza tym lubi wisiec na piersi caly dzien;) daje mu troche czasu na adaptacje po tym cc, na przemian cyc i smoczek, widze ze ssanie go uspokaja i mysle ze za pare dni ustablizujemy sobie plan dnia. Igorek przefajniutki, jego starsza siostra zakochana:)
2
3