Mamusie styczniowo-lutowe 2018

Hej babeczki, czekacie na maluszki z terminem na początek 2018? Ja mam termin na 11.01, nie mogę się już doczekać :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2018

Hej dziewczyny. Gratulacje Moli.

A poza tym to ja sie melduję z klinicznej, dzis urodzilam, porod ekspresowy bo od pierwszego skurczu do tulenia niuni 2.5 godziny. Z jednej strony super bo nie zdazylam sie zmeczyc :P ale zanim dojechalam do szpitala i zanim odwalili formalnosci to minelo troche czasu i antybiotyk na gbs dostalam rowno godzine przed finalem. Teraz czekam na wyniki malutkiej i licze na to ze jej nic nie przekazalam na dzien dobry.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2018

Dzięki Dziewczyny za rady.
Moli, gratulacje. Dużo zdrówka dla Was *
U nas była położna, mówi że z Mala wszystko ok. Zapisałam Łucje na usg bioderek 23 stycznia i chyba pojedzie na nie w skafandrze kosmonauty ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

IgaIga
2018-01-04 23:34:15
@Szpileczka - super, ze dotrwalas do tego momentu - brawo! :) ja mam dziwne przeczucie, ze nie dotrwam do terminu 26.01 - dzisiaj po 2-godz spacerze nieco wyzsze cisnienie po raz pierwszy, szyjka podobno zaczela sie skracac i zalecono mi Magnellę - żeby brzuch się nie napinał (myślałam, że napina się jak mała się przeciąga:) ).
@Olala - gratulacje! Z jednej strony tez chcialabym miec juz to za soba :) ale moj chlopak nie wrocil jeszcze z rejsu i wysilam wszystkie swoje mysli zeby wytrzymac do dnia jego powrotu 19.01. Na wszelki wypadek umowilam sie wlasnie z doula, by byla w gotowosci do dnia jego powrotu, gdyby porod zdazyl sie wczesniej - zebym nie byla sama z torbami, dojazdem i na sali... :)

Dzisiaj uslyszalam, ze powinnam co tydzien robic KTG - czy robicie je gdzies na NFZ z taka czestotliwoscia? ja znalazlam na skarzynskiego prywatnie za 35 zl za badanie. W Luxed gdzie mam teraz prowadzona ciaze nie robia w ogole KTG.

@Diverta - ja rowniez musialam wlasnie zmienic lekarza, bo pracodawca przeniosl opieke medyczna od stycznia do Luxmed - i tez z tego powodu zrobilo sie u mnie zamieszanie: dzisiaj zamiast na USG zostalam umowiona (i poszlam) na zwykla konsultacje i teraz to probuje poumawiac na szybko, zeby zdazyc wszystko doniesc do nowego lekarza prowadzacego ciaze (USG wykonuje sie tam osobno, nie podczas konsutacji - to nowosc dla mnie). To faktycznie zaskakujace, ze Twoj nowy lekarz nie chcial wykonac badania - ja tez czulabym sie pewniej wiedzac, ze dokladnie wszystko sprawdzil, zwlaszcza w ostatnich tygodniach ciazy. Gratulacje dobrego wyniku GBS :)

PS. Od prasowania wyprawki zepsulo mi sie zelazko :) trwa w zwiazku z tym przestoj :) kupilam przez neta nowe i przyszlo uszkodzone :) zamawiam wlasnie kolejne... ;)
Witam, obserwuje Was mamusie i czytam na bieżąco, też miałam być styczniową, ale małemu człowiekowi się śpieszyło i 29go grudnia wypchnął się na świat poza brzuchem :D. Tak czytam, że niektóre z Was musiały zmienić lekarza, z całym sercem mogę polecić dr Matkowskiego, świetny specjalista i wspaniały człowiek, do niedawna też na zaspie dyżurował, teraz już tylko w luxmed, swissmed, medicover i na piecewskiej, ciężko się do niego dostać, ale naprawde warto.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2018

Cześć, juz jestem po porodzie , urodziłam 2 stycznia na zaspie ,miałam wywołanie bo wyszło nagle że jest mniej wód płodowych, pare dni lezalam na patologii przed, dopiero w sobotę wypisali nas do domu bo córka miała żółtaczkę, musiala dzień na solarium leżeć . Weronika też mam opryszczke dostałam ją w szpitalu kazali brać hascovir 4 razy dziennie , jedna położna kazała nosić maseczkę , 2 powiedziała że wystarczy zakleić opryszczkę plasterkiem, to chodzę z plasterkiem i nie całuje małej , cały czas myje ręce jak coś przy niej mam zrobić . Na zaspie wielki ruch i dużo porodów , 2 razy wstawali dodatkowe łóżko do pokoju 2 osobowego w którym byłam, co chwilę im się tam zmienia bo raz czeka się na wypis np. do 16 a drugiego dnia o 12 pytają czy już przyjeżdża po Panią mąż i potrafią co 5 minut przychodzić i tak pytać. Opieka jest tam oki, robią dużo badan itp. tylko moze się zdążyć że nie będzie miejsc bo z patologii np.hurtowo biorą na wywołanie porodu, w sylwestra np. były tylko 2 porody , a 1 stycznia było kilka planowanych cesarek i jeszcze wywolania nie licząc normalnych porodów .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dla spokoju zawsze możesz pobrać krew na CRP i zobaczysz czy nie pojawia się jakiś stan zapalny - wtedy szybko zareagujesz i wykluczysz to co najłatwiej złapać w przychodniach, czyli infekcje dróg oddechowych itp.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzięki. Też pomyślałam o tym, że przecież dziecko miało już kontakt w szpitalu z różnymi patogenami. Jednak to nie było zbyt mądre by je tak narażać siedząc wśród tych chorowitkow :/ teraz wystarczy że Mała chrzaknie, zachrumka to u mnie zapala się czerwona lampka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Weronika, ja też miałam opryszczkę, jak moja starsza córka była noworodkiem i mi wtedy powiedziała pediatra, że jesli to nie jest moja pierwsza opryszczka w życiu to mała ma przeciwciała, które dostała w ciazy.
Oczywiście lepiej uważać i pomęczyć się z tą maseczką, ale nie ma co się zadręczać.
A jeżeli chodzi o siedzenie w poczekalni dzieci chorych to jak dla mnie to wina rejestratorki, ale pomyśl z jakimi syfami dziecko ma kontakt wychodząc ze szpitala. Tam, gdzie ja rodziłam przechodzi się obok normalnego wejścia na SOR, a tam przecież cała paleta zarazków się kręci.
Głowa do góry!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie.
Biorę heviran 800 mg doustnie, smaruje się Zoviraxem i jak obsługuje mała i jest blisko twarzy to mam nosić maseczkę. Dla mnie ta maseczka to przesada, ale każą, to słucham.
Pediatra zapisała Łucji Biogaje i symetykon-Infacol (to to samo co espumisan). Powiedziała, że to nie mleko, bo ona płacze wieczorem i w nocy, a jeśli byłoby to po mleku to płakałaby cała dobę... Stosuje masaże brzucha i rowerek i uginanie nóżek naprzemiennie. Moja ciocia polozna twierdzi że to nie kolki bo jest na to za mała, ma 2 tygodnie... Powiedziała że mamy zrezygnować z leków i właśnie próbować ogrzewać brzuszek. Dodam tylko że mała "pierdziuszkuje" ile wlezie. Przyznam, że po tych wczorajszych krzykach, to myślałam że ma jakieś zatkanie jelit, wglobienie czy coś w tym stylu, dlatego po rozmowie telefonicznej pognalismy do pediatry. No i klops. Jak wracaliśmy to zapomniałam o tych kolkach, tylko ciągle myślałam o krazacych wirusach, tym bardziej że siedzieliśmy wśród chorych dzieci w poczekalni przez godzinę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Weronika, a moze to mleczko ktore dostaje Łucja akurat jej nie pasuje, lekarka nie wspomniala zeby sprobowac innego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak czytam i czytam o tych waszych przebojach z lekarzami. Masakra. Niby tak zachecaja zeby rodzic dzieci ale zeby otoczyc opieka to juz problem. Ja na ktoras z pierwszych wizyt poszlam na nfz, trwala doslownie 4 minuty, usg trwalo najwyzej 30 sekund i dowiedzialam sie ze ciaza pojedyncza zdrowa, ale to juz wiedzialam predzej z poprzedniej wizyty, co lekarz tez wiedzial. Ani długości ani skierowan ani nic wiecej. Potem chcialam poszukac gdzies indziej lekarza na nfz to sie okazało ze w przychodni nie ma w ogole sprzetu do usg! Bylam w szoku. Wizyta tez krotka choc nie az tak jak ta poprzednia. Ale i tu i tu lekarze spoznieni ponad godzine a na wizycie zdawkowe informacje. Postanowilam ze bede chodzic prywatnie tak jak z pierwsza ciaza. Wizyty bez opoznien (no 10 minut sie zdarzało ale to nie byl taki problem jak godzina - poltorej), sprzet ekstra, dowiedzialam sie wszystkiego co chcialam a nawet wiecej. Wizyta trwa pol godziny. Co prawda za kazda z nich place 200 zl, ale jestem bardzo spokojna i zadowolona z opieki. Na nfz nie zdecydowalam sie bo nie mam czasu siedziec w kolejkach i nie mam nerwow na takie wrozenie z ksztaltu brzucha, bez badan. Aha no i w tej przychodni bez usg jeszcze słowa lekarza "jak pani chce to prosze usiasc na fotel to zobaczymy szyjke, chyba ze pani nie chce" no do licha.

Weronika, to pani rejestratorka powinna podpowiedziec zeby z takim maluszkiem nie pchac sie w chore dzieci, ewentualnie jako pierwsza pacjentka. Mloda mama a jeszcze w stresie i zmeczeniu ma prawo nie wiedziec co robic, albo po prostu przzegapić...a z ta opryszczka zeby w maseczce? Tez nie pomyslalabym. Myslalam ze wirus przekazywany jest przy kontakcie bezpośrednim w sensie pocalunek czy cos, a maseczka to tak jakby mial w powietrzu zostac przekazany?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Weronika, nie powinnaś nic sobie zarzucać.. jak dla mnie wina ewidentnie jest po stronie osoby rejestrującej dziecko.. czy Pani rejestrująca nie wiedziała że ma do czynienia z noworodkiem? nie pytała o wiek dziecka? pesel? no i skąd matka ma wiedzieć gdzie iść z dzieckiem? w końcu jeśli dziecko płacze i boli je brzuch to może mieć tfu tfu odpukać rotawirusa albo inne świństwo i co wtedy, na dzieci zdrowe? A wiadomo przynajmniej po tej wizycie co malutkiej dolega? może to kolka? mogę ci ewentualnie poradzić spróbowanie ciepłych okładów na brzuszek (są takie poduszeczki z pestkami wiśni czy czegoś), katetery (to takie ustrojstwo które wkłada się dziecku w pupę by odprowadzić gazy), masaże brzuszka, pedałowanie nóżkami, krople dicoflor lub inne, kropelki na wzdęcia z symetykonem..
Mi córka kilka lat temu tak płakała właśnie ale za dnia. Prężyła się (wyginała w łuk), płakała histerycznie... myślałam że to kolka, próbowałam wszystkiego, a dopiero po pewnym czasie doszłam do wniosku że młoda płakała i prężyła się bo była skrajnie zmęczona.. nie wysypiała się, a nie umiała sama zasnąć... wiem że głupio to brzmi, wydaje się że zasypianie to rzecz której dziecko nie musi się uczyć i po prostu każde to umie, ale moje po 2 tygodniach od urodzenia jakoś zapomniało jak to się robi... dopiero jak się wypłakała tak ze praktycznie traciła przytomność to odpływała w krótki, niespokojny sen... było to błędne koło niedojedzenia i niedospania... zbyt głodna by spać, zbyt zmęczona by ssać..

Mam nadzieję że cokolwiek Łucji dolega uda Wam się szybko znaleźć przyczynę i jej pomóc.. No i oby opryszczka szybko się zagoiła, byś mogła zdjąć maseczkę.. nie wiem czy stosujesz acyklovir doustnie czy miejscowo, ale może wystarczyłoby zakleić rankę plastrem na opryszczkę...? nie wiedziałam że przy opryszczce trzeba aż takie środki bezpieczeństwa...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Noz sie w kieszeni otwiera, mozna sie przeprowadzic albo miec mase innych sytuacji kiedy zmiana lekarza prowadzocego jest niezbedna. co za kulawy system. cale szczescie, ze jest alternatywa - choc kosztowna - prywatnej opieki.

Weronika, ja chyba bym nie wiedziala czy w takiej sytuacji prosic o zapisanie do dzieci zdrowych czy chorych, chyba trzeba bedzie sie tego wszystkiego nauczyc...oby opryszczka szybko minela i obyscie wrocily szybko do normalnego funkcjonowania!

Badzmy dzielne dziewczyny, damy rade! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

IgaIga, bo ja mam wrażenie że każda przychodnia to jak prywatny folwark, i jak ktoś chce przyjść z innej przychodni, obojętnie czy ma ważne powody czy nie, to traktują Cię jak intruza, bo nie od razu się do nich zapisałaś tylko wolałaś gdzieś indziej... tak jakby to ubodło ich ego... Pani położna nie chciała mnie zarejestrować i mówiła że żaden lekarz się nie podejmie bo mnie nie zna, za to nie widziała tego problemu żebym kontynuowała opiekę u innego lekarza w dotychczasowej przychodni.. a przecież tamten ginekolog mnie też nie zna.. nikt mnie nie zna- bo ciąża była prowadzona przez jednego lekarza, który zrezygnował z pracy na NFZ... i co w takiej sytuacji ma zrobić kobieta w ciąży jeśli nie chce/nie może płacić po 150-200 zł za wizytę prywatnie? zaprzestać w ogóle wizyt? bo inny lekarz Cię nie zna i taki dla niego problem by poznać?? też nie rozumiem tej sytuacji, zwłaszcza ze moja ciąża przebiega bez żadnych komplikacji, nie choruję na żadne przewlekłe choroby, mam świetne wyniki krwi, moczu, posiewów, żadnych problemów z hormonami, cukrzycą, ciśnieniem, obrzękami.. można powiedzieć ciąża wzorowa... no naprawdę nic takiego się nie dzieje by nowy lekarz bał się wziąć odpowiedzialność...

A najśmieszniejsze jest to że odmówiono mi nawet w przychodni w miejscu zamieszkania moich rodziców, w której leczyłam się całe lata jako młoda dziewczyna, mam tam kartę itd. nie jestem taka całkiem z d... za przeproszeniem... Pani mi poradziła abym przyjechała i zapytała każdego ginekologa indywidualnie (oczywiście każdy pracuje w innych godzinach) czy mnie przyjmie... no rzeczywiście, nie mam nic innego do roboty tylko siedzieć kilka dni w poczekalni, wciskać się pomiędzy pacjentami by zapytać lekarza czy łaskawie mnie otoczy opieką, która w końcu jako obywatelowi opłacającemu składki mi się należy..
Prawdę mówiąc mi nawet nie zależy na zmianie prowadzącego ciążę, chciałabym po prostu by ktoś zbadał moje dziecko przez USG bo w tamtej przychodni gdzie byłam nie tylko zmienił się lekarz, ale w dodatku mają niesprawny sprzęt i nie zanosi się na jego zmianę, bo podobnoż był ostatnio serwisowany i niby wszystko jest ok... a w praktyce lekarze pracujący na nim nie potrafią sobie z nim poradzić.. przychodnia kupuje nowe aparaty USG ale idą one "na górę", do innych specjalizacji, a Poradnia K dostaje spady po nich...

Dziewczyny, odradzam każdej prowadzenie ciąży w przychodni na Karwinach..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czesc Dziewczyny.
U mnie trochę zawirowań. Od 5 dni Łucja była w nocy bardzo niespokojna, prezyla się, płakała po kilka godzin, napinala się itp. Wczorajsza noc była okropna i poważnie się zaniepokoilam. Nie pomagały masaże, kołysanki, szumis, mister B. Zadzwonilam rano do pediatry i kazała udać się na badanie. No to ja niewiele myśląc zadzwoniłam w celu umówienia się na wizytę i Pani rejestratorka zapytała czy dziecko ma jakieś dolegliwości. No to mówię, że ból brzucha. Pojechaliśmy do przychodni, opóźnienie wynosiło godzinę. W końcu weszliśmy do gabinetu, wyjaśnilismy o co chodzi i wówczas pediatra ochrzanila nas od stóp do głów... Bo zostaliśmy zapisani i przyszliśmy z noworodkiem w godzinach dla dzieci chorych... Zrobiło mi się słabo, bo rzeczywiście miała rację. Nie dopilnowalam tego. Wróciliśmy zdenerwowani do domu, po 3 godzinach wyskoczyła mi opryszczka (która miałam raz w życiu, jakieś 5-7 lat temu). Ponownie zadzwoniłam do pediatry, kazała brać acyclovir, smarować miejscowo i obsługiwać dziecko w maseczce. Mała nie chciała spać, była niespokojna w nocy, przytulalam ja i zasnęła obok mnie, a ja się męczylam w tej maseczce do rana... No i tak właśnie u mnie. Trochę jestem zestresowana...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Może coś jest w powietrzu;) bo mnie też nie ładnie potraktowano w szpitalu mówiąc że to nie przychodnia , a przyszłam ze skierowaniem od lekarza prowadzącego. Lepiej już nawet nie cytować , dobrze że mam taką świętą cierpliwość.
Jest prawdopodobieństwo ze nie doczekam do lutego. Szyjka skrócona-2cm, mała obróciła się główką do wyjścia. Jak na 21 dni od ostatniego badania mało przybrała, ale niby przepływ w pępowinie mam dobry. Uzbrajam się w cierpliwość i myślę pozytywnie.
Gratulacje Olala
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

wiesz co Diverta, tak jak mozna zrozumiec, ze kazdy lekarz ma swoj styl prowadzenia ciazy (i np. moj obecny byl niezadowolony, ze odradzono mi trzecie prenatalne usg jako zbedne w moim przypadku), to argumentacja, ze nikt sie nie podejmie jest absurdem - po to robi sie badania i zbiera dokumentacje, by w szpitalu - tam gdzie nikt Cie nie wczesniej widzial - wiedzieli to co najwazniejsze po zapoznaniu sie z papierami. Tym bardziej na wizycie lekarz ma mozliwosc zrobienia wywiadu i zebrania wszystkich info zeby miec wygodny dla siebie obraz sytuacji i kontynuowac badania w swoim stylu. Ja tez szukalam mozliwosci zmiany lekarza na NFZ (przyjmujacego jednoczesnie porody w szpitalu na Zaspie) - ale terminy jakie mieli byly daleko po moim terminie porodu wiec nic z tego :) chodze dalej prywatnie - i pomimo pytania na wizycie co sie stalo, ze zmieniam lekarza (bo rozumiem, ze to moze wydawac sie dziwne) nikt nie robil łaski...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miało być IgaIga...;) rozgoryczenie na NFZ przyćmiło mi umysł... ale upuściłam sobie nieco żółci- napisałam skargę do przychodni:P pewnie pogrzebałam tym samym swoje szanse na troskliwą opiekę w tej placówce, ale co mi z tych wizyt było jak i tak nic nie wnosiły... od razu umówiłam się prywatnie..

Olala, bardzo się cieszę że już się dobrze czujesz, blizna Ci nie dokucza, nie ciągnie a Pola zdrowa:) mam nadzieję że wkrótce zacznie grzecznie jeść i nie będziesz musiała się z nią tyle gimnastykować:) przy tak małej różnicy wieku pewnie masz teraz pełne ręce roboty, ale zaglądaj do nas i pisz jak sobie radzicie:)

Mam nadzieję że z Weroniką także uda się utrzymać kontakt, choć z dzieckiem po drugiej stronie brzucha pewnie ma się lepsze rzeczy do roboty niż siedzieć w kompie:)

IgaIga, pechowo z tym żelazkiem.. swoją drogą to ile Ty tej wyprawki miałaś że żelazko wykończyłaś:) ciekawy pomysł z tą doulą, przyznam że ja bym nie pomyślała o tym, no ale też nie przywykłam do myśli że mąż może być daleko.. trzymam kciuki żebyś dała radę do tego 19 stycznia:) mąż pewnie też by sobie nie mógł darować, że nie zdążył..

Szpileczka, ty rzeczywiście siedzisz już na szpileczkach i Twój nick pasuje teraz jak nigdy dotąd... jak jest już tak blisko to już chyba tylko życzyć by jak najszybciej się zaczęło i było po wszystkim:) czekamy na kolejną szczęśliwą relację!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

No i niestety, w innych przychodniach mnie nie przyjmą bo to już końcówka ciąży, lekarz nie zgodzi się prowadzić ciąży bo mnie nie zna, nie zna dziecka, nie wie co się działo wcześniej itd. nikogo nie interesuje czy gdzieś siadł sprzęt, lekarz prowadzący przestał pracować... przecież skoro mój lekarz przestał pracować to nie pozostaje mi nic innego jak znaleźć nowego, a żaden nowy lekarz mnie nie zna, czy to w tej czy innej przychodni..

Olala, w tej sytuacji kiedy nie mogę uzyskać podstawowych badań- czy to usg czy badania ginekologicznego- o ktg to mogę jedynie pomarzyć... nikt mi też nie wspominał że powinnam je robić.. no ale czego oczekiwać, skoro wczoraj na wizycie gdy lekarz miał wypisać L4 wiedząc że mam termin na za miesiąc i ja mu mówię że spotykam się z nim za 2 tygodnie to był zdziwiony i pyta czemu tak prędko... ja mu na to że chyba w tak zaawansowanej ciąży to wizyty odbywają się już co 2 tygodnie... chciał wypisać zwolnienie już do terminu porodu i spotkać się ze mną chyba po.. (?!) normalnie nóż się w kieszeni otwiera..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wybrałam przy obu ciążach kwas DHA z Prenatale ponieważ zmniejszenia ryzyka rozwoju alergii u dziecka i ma wysoką przyswajalność. Dodatkowo nie jest drogi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

@Szpileczka - super, ze dotrwalas do tego momentu - brawo! :) ja mam dziwne przeczucie, ze nie dotrwam do terminu 26.01 - dzisiaj po 2-godz spacerze nieco wyzsze cisnienie po raz pierwszy, szyjka podobno zaczela sie skracac i zalecono mi Magnellę - żeby brzuch się nie napinał (myślałam, że napina się jak mała się przeciąga:) ).
@Olala - gratulacje! Z jednej strony tez chcialabym miec juz to za soba :) ale moj chlopak nie wrocil jeszcze z rejsu i wysilam wszystkie swoje mysli zeby wytrzymac do dnia jego powrotu 19.01. Na wszelki wypadek umowilam sie wlasnie z doula, by byla w gotowosci do dnia jego powrotu, gdyby porod zdazyl sie wczesniej - zebym nie byla sama z torbami, dojazdem i na sali... :)

Dzisiaj uslyszalam, ze powinnam co tydzien robic KTG - czy robicie je gdzies na NFZ z taka czestotliwoscia? ja znalazlam na skarzynskiego prywatnie za 35 zl za badanie. W Luxed gdzie mam teraz prowadzona ciaze nie robia w ogole KTG.

@Diverta - ja rowniez musialam wlasnie zmienic lekarza, bo pracodawca przeniosl opieke medyczna od stycznia do Luxmed - i tez z tego powodu zrobilo sie u mnie zamieszanie: dzisiaj zamiast na USG zostalam umowiona (i poszlam) na zwykla konsultacje i teraz to probuje poumawiac na szybko, zeby zdazyc wszystko doniesc do nowego lekarza prowadzacego ciaze (USG wykonuje sie tam osobno, nie podczas konsutacji - to nowosc dla mnie). To faktycznie zaskakujace, ze Twoj nowy lekarz nie chcial wykonac badania - ja tez czulabym sie pewniej wiedzac, ze dokladnie wszystko sprawdzil, zwlaszcza w ostatnich tygodniach ciazy. Gratulacje dobrego wyniku GBS :)

PS. Od prasowania wyprawki zepsulo mi sie zelazko :) trwa w zwiazku z tym przestoj :) kupilam przez neta nowe i przyszlo uszkodzone :) zamawiam wlasnie kolejne... ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

urodziny dziecka tanio i fajnie jak urządzić? (53 odpowiedzi)

może zbiorę jakieś fajne pomysły od WAS? co można przygotować do zjedzenia dla dzieci? w co się...

RZECZOZNAWCA MAJĄTKOWY (11 odpowiedzi)

Potrzebowałabym namiary na dobrego rzeczoznawce i niedrogiego do wyceny domu z dziaka, najlepiej...

Do mam dzieci z AZS . (37 odpowiedzi)

Prosze o rade , jak radzicie sobie z świądem u dziecka . Córka 7 msc , AZS bardzo mocne , ogolnie...