Mamusie styczniowo-lutowe 2018

Hej babeczki, czekacie na maluszki z terminem na początek 2018? Ja mam termin na 11.01, nie mogę się już doczekać :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Diverra dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedz;) ogólny zarys Mam,pisząc poprzednią wypowiedź miałam na myśli,która szczepionke wybrać ,jeśli chodzi o pneumokoki ,jeszcze te nieszczesne meningokoki??(szczepicie)?.Bardzo u mnie w przychodni zalecają na to szczepienie . Ja ogólnie nie jestem przeciwniczka szczepień ale też nie jestem za wykorzystywaniem nas przez koncerny farmaceutyczne i ich koniugacje z lekarzami. Natomiast nie rozumiem w ogole ludzi ktorzy na nic nie szczepia,ja bym sie zamartwila o zdrowie corek.
Jeśli chodzi o szczepionki skojarzone to rzekomo (tak zostałam poinformowana przez pielegniarke)szczepionki 5 w1,zostały wycofane dla ogółu a zostały przeznaczone dla wcześniaków i dzieci z problemami zdrowotnymi. Wczoraj zascxepilam na obowiązkowe szczepionki i pneumokoki ale Prevenarem ponieważ starsza córka jest nosicielka(w gardle)pneumokokow.
Co do sapki to tak jak piszecie, ,,coś ,,w nosku furczy,zalega.Mimo wkraplania soli czy psikania preparatami hipertonicznymi nic z noska nie można wyciągnąć.Nasze maluchy nie mają jeszcze dobrze wykształconych zatok,i to coś to albo śluz po porodzie,potem katar albo cofajace się mleko.Ogolnie sapka też jest objawem alergii ale do tego muszą wystąpić również inne objawy np ulewanie czy biegunka itd.Jedynym wyjsciem jest psikanie i mimo wszystko wyciaganie smarkow,układanie wysoko,nawilżanie pokoju.Jesli taki stan sie przedluza czy dolaczyl np kaszel to nalezy sie udac do lekarza chociażby po to aby osluchal czy nic na oskrzeli nie schodzi.
Ja mam mało konkretną pediatre więc to jest wiedza,która zdobyłam od pielęgniarek czy też położnej. U starszej córki wyszło,że to alergia. Badania się wykonuje dopiero po skończonym 2 roku życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A moja Marcja czasami tak dziwnie głośno oddycha albo otwiera usta jak ryba i też się zastanawiam czy to nie jakaś sapka, bo nie wiem jak to wygląda. My będziemy mieć szczepienia 23.03 , chyba wezmę 6 w 1, choć ktoś mi powiedział że zółtaczka to powtórka tego co dziecko dostało w szpitalu. Wezmę ten rota wirusy oraz podstawowe pneumokoki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inka, a jak to jest z tą sapką?? Po czym to poznać? Bo Jasiek nie ma zapchanego nosa, nic mu też nie cieknie i sama nie wiem czy to katar czy właśnie sapka.. katarkiem nic nie mogę odciągnąć- czy po płukaniu wodą morską czy po inhalacji... czasami oddycha zupełnie bez przeszkód, a za chwilę gdy oddycha jakby innym torem to słychać że coś tam w tym nosie mu chodzi i przyblokowuje.. zwłaszcza nad ranem... po nocy ta kluska w nosie jest już na tyle uciążliwa że Jasiek co chwilę się budzi, pokasłuje.. ale jak zejdę na dół i mu odkurzam nos to nic nie leci.. ten stan trwa już dość długo i nic się nie zmienia, ani na gorsze ani na lepsze... poszłabym z nim do przychodni dopytać ale obawiam się że tylko coś złapiemy, bo teraz taki okres choróbsk, a póki co Jaś je normalnie (no poza wieczorami o czym była już mowa), śpi przez większość czasu bez przeszkód (jak wreszcie zaśnie), nie ma gorączki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć, my też przed szczepieniem... co prawda Jasiek powinien już być zaszczepiony ale położna powiedziała by to zrobić po świętach, a w święta się troszkę pochorował i do tej pory nie możemy pozbyć się katarku..
Nie wiem w sumie czego dotyczy ten mętlik, więc napiszę od poczatku. Masz do wyboru szczepionki bezpłatne- są to jednak podobno szczepionki starej generacji, do tego każda szczepionka jest podana osobno co oznacza dużo wkłuć i dużo konserwantów (każda szczepionka z osobna musi przecież być jakoś zakonserwowana). Poza tymi bezpłatnymi są dwie jakby drogi szczepień płatnych, jakby dwa systemy- na piątkę i na szóstkę. Różnica w ilości wkłuć między tym na piątkę a na szóstkę jest niewielka (chyba 2 wkłucia?) i nie wiem sama czy warto dopłacać do tego systemu na szóstkę.. Ale to nie koniec wyborów bo jak już wybierzesz jakim systemem chcesz szczepić to potem musisz wybrać jeszcze jaką szczepionką, bo w każdym systemie masz dwa produkty do wyboru.. jeśli w Twojej przychodni mają szczepionki i po prostu przychodzisz i tam płacisz to prawdopodobnie będą mieli do szczepień na 6 jeden rodzaj szczepionek, a do szczepień na 5 drugi, więc nie będzie tego wyboru.. u mnie akurat trzeba wziąć receptę od lekarza i samemu kupić szczepionkę więc muszę wybrać... Pytałam w zabiegowym u nas jakie szczepionki Panie polecają i w systemie na 5 polecały Infanrix, a w systemie na 6 Hexacimę. Jedna z mam która ma dziecko "wysokiego ryzyka" (wcześniak, mama cukrzycowa itd.) robiła podobnoż daleko zakrojony wywiad i hexacima wyszła jej na bardziej bezpieczną. Z kolei wnuczka tej pielęgniarki z zabiegowego była szczepiona na 5 Infanrixem. Jak powiedziała, dziecko może źle zareagować na każdą szczepionkę, jest to zależne od dziecka, więc nie jest powiedziane że jak podamy droższe szczepienie na 6 (1 wkłucie) to lepiej zareaguje niż na 5 (2 wkłucia).

Na tej pierwszej wizycie szczepiennej można jeszcze zaszczepić na rotawirusy (doustna szczepionka Rotarix) i na pneumokoki. Szczepienie na pneumokoki jest od niedawna bezpłatne, ale znowu ta wersja bezpłatna (Synflorix) jest ponoć gorsza bo zawiera tylko 10 szczepów, a płatna (Prevenar) lepsza bo zawiera 13 szczepów... Mi położna powiedziała aby nie szczepić na tej pierwszej wizycie na pneumokoki tylko odczekać 2 tygodnie i dopiero wtedy bo i tak dziecko dostanie bombę na tej wizycie... podobno lekarz będzie namawiał żeby załatwić to od razu więc kazała uzbroić się w asertywność...
no i to tyle co wiem...
Sama waham się czy ten system na 5 czy na 6, czy szczepić na rota, no i czy te pneumokoki płatne czy nie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Drogie mamy przed nami szczepienie,jak u Was wyglada planowany kalendarz szczepień?ja mam.taki mętlik w glowie;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Diverta wspolczuje choroby i to w swieta.Ehh przy takich małych dzieciach nie można nic zaplanować.U nas Maja również jak to okreslilas,,chrumka,, ale ja to bardziej obstawiam sapke,starsza córka też tak miała.W przyszłym tyg mamy szczepienie to zobaczymy,bo jak narazie tylko tak jakby nie zapchany.My święta w rozjazdach,córki bardzo grzeczne;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej dziewczyny! My niestety chorzy.. zaczęło się przed świętami od męża, potem córka, następnie w święta Jaśkowi zaczęło coś chrupać w nosie, a na końcu, wczoraj, dopadło i mnie... mam katar i piasek w gardle.. odkurzam Jaśkowi nosek, ale prawie nic nie daje się ściągnąć bo jakoś tak głęboko mu to siedzi... może to jakaś taka kluska w gardle, bo czasami oddycha normalnie, a czasami słychać jakieś chrupanie, bulgotanie... inhalujemy, wietrzymy pokój, nawilżamy powietrze i zobaczymy... teraz jak i ja jestem chora to może w mleku przekażę mu przeciwciała... teraz jest na dworku.. pogoda piękna! Trzymajcie się zdrowo!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja też mam bebilon do dokarmiania. Wczoraj zrobiłam doświadczenie i dawałam tylko swoje mleko i o dziwo kolki nie było. Może to jednak to modyfikowane mleko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczęta, również życzę wesołych Świąt !! O wam dziękuję za życzenia.
Odnośnie wieczornego płaczu i niepokoju to u nas też to jest.. tak w skrócie wyglada to tak: cały dzień może być dość dobrze a na wieczór corcia nie może odbić, czy pusvic bąka.. nagle wszystko jej przeszkadza w spokojnym zasnieciu.. uspokja sie na przewijaku (tam zaczyna patrzec na sciany i ..tylko ona wie na co jeszcze;)) wtedy rozpinam pieluche siadam obok i tak czekam chwilkę.. po chwili zaczyna się znów mocno wiercic.. Jak ja podniosze zazwyczaj mocno odbije i niestety uleje.. I tak dwa / trzy cykle... na zmianę z przewijakiem kładę ja na kolanach.. wtedy też mocno czasem beknie.. i znów chwila na rękach i przewijak bez pieluchy... po 2 h (czasem 3..) takiej zabawy znów je i jeśli jest dobrze odbita i odgazowana w koncu zasypia.. przy większym niepokoju w trakcie wyzej opisanwgo wieczoru:/ przystawiam ja do piersi bo płacz mi tak dzwoni w uszach że nie daje rady.. przy cycu się uspokaja i je... je.. je lapczywie... czasem się pręży i puści bąka.. Ale jak tak je to łapie dużo powietrza więc znów jest niespokojna bo brzuszek uciska... i tak w kolko..choc i tak jest lepiej bo odkąd dostaje przed jedzeniem espumisam to w nocy ( od 22:30-23..) do następnego dnia do ok 18/19 jest dobrze... je odbija puszcza baki i po ok godzinie od karmienia usypia...jak jest ładnie odbita, nieprzejedzona i bez bakow to zasypia sama.. niby takie proste a takie trudne... eh... kupilismy tez probiotyki dla młodej ale jeszcze nie zdążyłam podać.. . A i jeszcze jedno.. takie niespokojne wieczory są niezależnie od tego co jem choć staram się uważać... no nic... W końcu minie. Przepraszam że opisałam te nasze niepokoje "tak na sucho" ale inaczej opisanie tego zajęło by pol dnia :) pozdrawiamy!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mamy Babilon zwykły. Starsza córka identyczny egzemplarz,też leniwa i nie przybierala więc od 2tyg życia była mieszanie karmiona tyle ,że zaczynalysmy od bebilon pepti .A przy M położna stwierdziła,żeby zacząć od zwykłego i takim oto sposobem tak jak przez pierwsze 3 tyg przybrała 400 g tak przez 5 dni 320g.Najpierw daje piers,u mnie rowniez mała czasami pręży się,odpycha ,ciągnie i płacze,też staram się wtedy odbijać. Starsza córka bardzo cierpiała z powodu kolek,przez prawie całą dobę płacz wręcz jakby że skory obdzierali.Bardzo szybko przy córce schudłam,to był bardzo ciężki okres pierwszych 4 miesięcy dla nas.Przy corce tez sie wspomagalismy rurkami,bwrdzo pomagaly nam
J potrafiła kupki nie robić tydzień. Maz mi bardzo pomagał (zwlaszcza w nocy)nosił Julke,robił delikatne przysiady to bardzo pomagalo,mala się uspokajala.Przede wszystkim J spała u męża na brzuchu,potrafili tak cała noc.Diverra ja też czasami pozwalam się M wyplakac.Nie chce przeżywać tego co że straszą córka.Nie mogłam nic robić tylko nosić ja na rękach,bo tak się uspokajala i tak tylko w końcu spała.My na święta wybywamy z domu do rodzicow więc ja tylko ciasto piekę ;)aż mi ślinka pociekla jak przeczytałam te pyszności;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ania, tak, te katetery to takie rurki wkładane w d*pcię, odpowietrzają dziecko...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

agab, dzięki, cenne rady:)

Do mnie właśnie zjechali teściowie na święta.. nic nie udało mi się jak dotąd przygotować, bo od kilku dni Jasiek śpi tylko na rękach albo obok mnie, jak go odłożę gdziekolwiek zaraz pobudka i płacz.. przez to ciągłe noszenie skutecznie mnie wyłączył ze świątecznych przygotowań, jakichkolwiek... wczoraj wieczorem powiedziałam sobie dość i w nocy po karmieniu nie pozwalam mu spać obok mnie w łóżku tylko zaraz jak zaczyna przysypiać odkładam go do kołyski... przy pierwszym wieczornym zasypianiu przepłakał kilka minut, dość ostro, i zasnął, ale w środku nocy było gorzej, mieliśmy syrenę od 2 do 3 w nocy.. o 3 obudziła się też moja 5letnia córka, bo coś jej się przyśniło, więc z mężem stwierdziliśmy że skoro wszyscy nie śpimy to może już wstajemy:) no ale udało się uśpić maluchy... dziś w ciągu dnia też oczywiście Jasiek odlatuje przy cycku, a odłożony do gondoli natychmiast otwiera oczy i jest ryk... ale konsekwentnie nie pozwalam mu spać na rękach... może jestem nieczułą matką ale tak nie da się żyć, z dzieckiem wiecznie na rękach.. nawet siku nie da się zrobić:P mam nadzieję że za 2-3 dni Jasiek zrozumie że rykiem nic nie osiągnie i przyzwyczai się na powrót spać w pojedynkę a nie sklejony ze mną.. nie zostawiam go oczywiście w tym łóżeczku samego, głaszczę go po główce, poklepuję leciutko, ćśśśuję, przemawiam uspokajająco, żeby nie czuł się porzucony.. ale stanowczo zostawiam w łóżku, tam gdzie ma zasypiać...
wracając do świąt, mam nadzieję że może jutro uda mi się kilka rzeczy zrobić.. chcę zrobić jajka faszerowane, roladę szpinakowo-łososiową, sałatkę brokułową z tortelini, barszcz chrzanowy z białą kiełbasą a na obiad wielkanocny kaczkę z gruszkami... zobaczymy ile da się z małym jazgarem zrobić...

dziękuję za życzenia:) również życzę Wam wszytskiego dobrego w te święta, niech będą spokojne i zdrowe, niech będą okazją do odpoczynku (rodzinka może przejmie część obowiązków przy dzidziusiu)...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jakie mleko modyfikowane stosujesz? U mnie o dziwo od rana spokój, dzięki temu że mała długo spała zrobiłam małe zapasy swojego mleka i teraz nim karmię. Zdarza się że jak piersi są twarde to córa nie umie złapać, ale trochę się pomęczy i się uda, ewentualnie po lekkim ściągnięciu. Moja córka jak ma to e.e.e to udaje że łapie, trzyma usta otwarte i nie ssie albo w ogóle odmawia otwarcia ust. Również życzę Wesołego Alleluja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Igalga też mam tak jak Ty,karmienie przewijanie odbijanie opieką nad drugą córka i tylko w głowie plan co i kiedy ogarnąć.Ja niestety jestem pedantka,co mi tylko utrudnia życie.A i mój mąż,który mnie rozwala bo on na wszystko ma czas A ja wolę od razu zrobić:pJa karmią mieszanie i mała zaczęła albo mieć kolki albo po prostu nie toleruje mleka mm.Placze bardzo, pręży się,żal mi jej ale i siebie bo w nocy budzi się z wyciem jak syrena co 30-60min. dziewczyny spędzacie święta rodzinnie?ja mam bardzo duza rodzine i u nas jest dużo malych dzieci i tak się zastanawiam cały czas jechać czy nie.Boje się,że młodsza coś zlapie:( ja ogólnie jestem panikara i juz mam czarne wizje:p A tak w ogole to wesolego Alleluja,smacznego jajka aby te święta mimo brzydkiej pogody były ciepłe rodzinne i wesołe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie takie łapanie i puszczanie piersi, odpychanie się, kopanie, płacz i prężenie jest spowodowane dużą ilością pokarmu. Od kiedy zaczęłam ściągać pokarm laktatorem przed karmieniem (ok 60ml) sytuacja wyraźnie się poprawiła. Zauważyłam też, że jeśli po pewnym czasie córcia odwraca głowę od piersi, łapie delikatnie, tak jakby nie mogła zassać brodawki to najczęściej domaga się odbicia. Po odbiciu dalej ładnie łapie pierś.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ten kateter to coś takiego ,jak się kiedyś termometr w tyłek wkładało?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja swojego tez mam wlasnie na rekach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mój mąż właśnie z nią chodzi po domu i wtedy dziecko już jest spokojne, ale przecież nie będę z nią cały dzień chodzić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć Aniu,
u mnie to samo... wieczorami nasila się niepokój Janka. Po kąpieli, podczas karmienia codziennie mamy taką sytuację, że Jaś łapie za pierś i puszcza płacząc, pręży się, kopie nóżkami, czasami przy tym puszcza bączki, ale nie zawsze. Po czym znowu łapczywie łapie ze sutek, znowu puszcza itd. Odsunięty od piersi płacze, nawet kiedy go noszę i przytulam.. kiedy podaję mu smoczek, płacze jeszcze głośniej, jakby rozczarowany że próbuję go oszukać czymś z czego nie leci mleko.. Powiedziałam o tym położnej. Ona na to że tak dzieci koło 6 tygodnia mają.

Generalnie nasze i wasze objawy przypominają kolkę.

"Kolka pojawia się najczęściej między 4. a 6. tygodniem życia. Atak wygląda zawsze podobnie. Po popołudniowym albo wieczornym karmieniu niemowlę, dotąd spokojne, nagle zaczyna rozpaczliwie płakać. Ma zaczerwienioną buzię, podkurczone nóżki i twardy, wzdęty brzuszek Czasem podczas szczególnie ostrego ataku kolki głośno oddaje gazy, ulewa, a nawet wymiotuje.
Krzyk może trwać kilka minut albo kilka godzin. Atak ustępuje tak samo nagle, jak się pojawił – dziecko uspokaja się i zasypia. A następnego dnia wszystko zaczyna się od nowa. Zdarza się, że napady bólu ustępują już po kilku dniach, ale u niektórych dzieci mogą utrzymywać się nawet do 6. miesiąca życia"

U nas zgadza się czas pojawienia się objawów i sam charakter objawów. Wydaje mi się jednak że gdyby to rzeczywiście była kolka czy ból brzucha to płacz byłby bardziej ostry, intensywny, no i nie dałby się nijak ukoić... Stąd ja sądzę że to bardziej zmęczenie jest albo te nieszczęsne gazy...
jak zaczynam Janka karmić na chodząco, że może się porozglądać, luknąć np. w telewizor, to mu ten płacz przechodzi i zaczyna spokojnie jeść. Czasem działa coś innego, zupełnie przeciwnego, czyli jak położę się do łóżka, pogaszę światła i karmię go na leżąco, pod kołdrą, tak że jest odseparowany od świata i bodźców... to że uspokaja się w takich sytuacjach świadczyłoby właśnie na korzyść tego ze jest po prostu zmęczony...

Druga możliwa u mnie przyczyna to gazy. Ale nie dlatego że jem coś wzdymającego, bo podobno dieta matki nie ma wpływu...Po prostu mam sporo pokarmu, na początku karmienia pokarm wręcz tryska z piersi, Jasiek się nim dławi, często rozszczelnia chwyt, puszcza pierś i pewnie przy tym połyka sporo powietrza... Jasiek też sporo zjada, je co 2-3 godziny, a chciałby nawet co godzinę lub półtorej ale po prostu mu nie daję... weźmy już sam przyrost jego masy- jego rekord to 81g na dobę... prawdopodobnie nie wytwarza odpowiedniej ilości laktazy do strawienia tak ogromnej ilości pokarmu, co powoduje takie objawy jak przy nietolerancji laktozy, czyli właśnie gazy..

polecam ten artykuł nt. nietolerancji latozy, może co nieco naświetlić czemu dziecko płacze wieczorem:
https://pediatria.mp.pl/lista/131242,czy-nietolerancja-laktozy-u-dziecka-jest-przeciwwskazaniem-do-karmienia-piersia

Spróbuj z córcią odseparować się od świata, położyć z nią w ciemnym pokoju, przytulić, nakryć kocem... albo właśnie pochodzić z nią po domu, żeby się porozglądała... zobacz czy może to podziała.. albo jeśli dużo gazuje to może wypróbuj katetery- na pewno nie zaszkodzą, a ją trochę odpowietrzą... Jeśli się potem uspokoi to będziesz wiedziała że winne są gazy.. można też dać kropelki z symetykonem.. może jakieś krople z florą bakteryjną typu dicoflor albo biogaia.. Jasiek dostaje ten syrop na ulewanie i w nim jest właśnie symetykon, więc już mu nic dodatkowego nie daję. Ale jeśli sytuacja się przedłuży i będzie przy tym dużo gazował to kupię katetery...

mam nadzieję że w naszym i waszym przypadku będzie to tylko kilkudniowa niedyspozycja a nie stan chroniczny trwający do 6 miesiąca:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Moja córcia wieczorami dużo płacze, ten płacz brzmi jak powtarzane eee. Oprócz tego dużo pierdzi. Zastanawiam się co ten płacz oznacza, jeść na pewno nie chce. Wydaje mi się że rozdrażnienie-zmęczenie, ale równie dobrze ból brzuszka? Mam też opcje że szuka towarzystwa, choć jej uwagę od "e" można odwrócić tylko na chwilę. Co oznacza ten dziwny płacz?
Pije to kakao na laktacje rozpuszczam je w mleku, czy to może być powód?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

pilnie prawnik (23 odpowiedzi)

Witam...mam pytanie czy wiecie może gdzie jest dobry prawnik w Gdńsku od spraw rodzinnych(a...

szkoła Montessori - ktoś miał styczność? (57 odpowiedzi)

Chciałam poprosić o opinie osoby, które mają/znają dzieci uczęszczające do szkoły (nie...

Jak radziłyście sobie z bólem głowy w ciąży? (13 odpowiedzi)

Dziewczyny jestem w 18 tygodniu ciąży i od paru dni boli mnie głowa. Lekarka powiedziała, ze mogę...