Marek Koziński - opinia
Mimo wyraźnego wskazania na recepcie, sprzedano mi lek dla dziecka powyżej 6 miesięcy /moje ma niestety dopiero 4/, i nie dość że musiałem ponownie udać się do tejże apteki, to jeszcze z uwagi na późna porę sam szukałem apteki całodobowej. Osoba obsługująca jedynie oddała mi pieniądze, nie uznając za właściwe przeproszenie mnie, aby ostatecznie stwierdzić, iż "dziecko ostatecznie nie musi brać leku". Banalna z pozoru sprawa, na skutek bezczelnego zachowania obsługi, przerodziła się w pyskówkę, podczas której dowiedziałem się wielu mądrości ludowych typu "jeżeli się nie znam, to nie powinienem się odzywać". ŻENADA