Marzenie pewnej pani
Choć to dopiero poniedziałek,będzie o Środzie, tak, o tej z dużej litery. Tytuł artykułu red.Anny
Kozickiej-Kołaczkowskiej w "Rzeczpospolitej naprowadził mnie na klucz do osobowości pani Środy. Otóż podejrzewam, niebezzasadnie, że pani Środa marzy o jednej rzeczy i stąd jej frustracje. A marzy mianowicie o jednej jedynej rzeczy jaka nie może stać się jej udziałam, przez co usiłuje rolę tej rzeczy pomniejszyć - marzy o wzwodzie, nie zwodzie, ale własnie - wzwodzie. Dlatego, chociaż z jednej strony odpycha ją frustracja to z drugiej strony to coś ciągnie ją podświadomie do Palikota. A nawiązując do terminologii ze wcześniejszych epok - to jest to owa stara zazdrość o penisa. Mnie zwody pani Środy nie zwiodą.
http://blog.rp.pl/mieliznypolszczyzny/2014/01/19/etyka-moda-i-zwody-srody/
Kozickiej-Kołaczkowskiej w "Rzeczpospolitej naprowadził mnie na klucz do osobowości pani Środy. Otóż podejrzewam, niebezzasadnie, że pani Środa marzy o jednej rzeczy i stąd jej frustracje. A marzy mianowicie o jednej jedynej rzeczy jaka nie może stać się jej udziałam, przez co usiłuje rolę tej rzeczy pomniejszyć - marzy o wzwodzie, nie zwodzie, ale własnie - wzwodzie. Dlatego, chociaż z jednej strony odpycha ją frustracja to z drugiej strony to coś ciągnie ją podświadomie do Palikota. A nawiązując do terminologii ze wcześniejszych epok - to jest to owa stara zazdrość o penisa. Mnie zwody pani Środy nie zwiodą.
http://blog.rp.pl/mieliznypolszczyzny/2014/01/19/etyka-moda-i-zwody-srody/