NACIĄGANIE RODZICÓW NA KOSZTY
Sale zaledwie dwie kameralne, przez co dzieci mają mało miejsca na zabawę. Panie przedszkolanki to profesjonalistki,może poza małym faktem, ze nikt specjalnie nie przejmuje się czy dziecko jest odpowiednio ubrane wychodząc na podwórko, mianowicie jeśli dziecko przyszło do przedszkola w kurtce , a w południe zrobiło się dużo cieplej- wychodzi przesadnie ubrane, co w konsekwencji prowadzi do choroby, a Pani Dyrektor, jak i Jej córce Właścicielem to pasuje,MAJĄ W UMOWIE ZAPIS, że bez względu na to to, czy dziecko chodzi do przedszkola czy nie - PŁACIĆ RODZICE MUSZĄ PEŁNĄ KWOTĘ N A JAKĄ SIE ZDRKLAROWALI....zwyczajny WYZYSK rodziców. mOIM SKROMNYM ZDANIEM NIE JEST TO do końca W PORZĄDKU..bo kiedy dziecko mi choruje i siedze z nim w domu -mogłabym poprostu te pieniążki przeznaczyć na lekarstwa..