Na złodzieju czapka gore
Politykom samorządowym z Pomorza, reprezentującym Platformę, nie spodobało się przemówienie Prezydenta z okazju pogrzebu Inki, więc dają temu wyraz pisząc listy.
Politycy ci zdają się nie pamiętać, że do r. 1989 panował w Polsce ustrój komunistyczny, a po tej dacie, w wyniku porozumienia w Magdalence, ustrój postkomunistyczny. Nazwa ta wskazuje, że po r. 1989 nie nastąpiło zerwanie z poprzednim systemem, lecz zachowano wiele elementów ciągłości.
Do r. 1989 ustrój ten blokował wszyskie możliwości rozwoju państwa i gospodarki, oferując władzy i jej zapleczu pewne, dość marne przywileje i dyskryminując resztę narodu. Po r. 1989 stworzono szerokie możliwości rozwoju warstwom dotychczas uprzywilejowanym i innym grupom z nimi powiązanym, lecz kosztem wyzysku poprzez odpowiednią konstrukcję instytucji polityczno-gospodarczych pozostałych warstw populacji, uruchamiając przy tym aparat represji skierowany przeciwko środowiskom kontestującym tak skonstruowany system postkomunistyczny.
W efekcie powstał system, który na poziomie samorządowym objawia się kłopotami prezydenta Adamowicza z prawem, koszmarnym smrodem ciągnącym się z wysypiska w Szadółkach czy dezorganizacją systemu antykryzysowego w obliczu kolejnej powodzi. A samorządowcy piszą listy - na złodzieju czapka gore.
Politycy ci zdają się nie pamiętać, że do r. 1989 panował w Polsce ustrój komunistyczny, a po tej dacie, w wyniku porozumienia w Magdalence, ustrój postkomunistyczny. Nazwa ta wskazuje, że po r. 1989 nie nastąpiło zerwanie z poprzednim systemem, lecz zachowano wiele elementów ciągłości.
Do r. 1989 ustrój ten blokował wszyskie możliwości rozwoju państwa i gospodarki, oferując władzy i jej zapleczu pewne, dość marne przywileje i dyskryminując resztę narodu. Po r. 1989 stworzono szerokie możliwości rozwoju warstwom dotychczas uprzywilejowanym i innym grupom z nimi powiązanym, lecz kosztem wyzysku poprzez odpowiednią konstrukcję instytucji polityczno-gospodarczych pozostałych warstw populacji, uruchamiając przy tym aparat represji skierowany przeciwko środowiskom kontestującym tak skonstruowany system postkomunistyczny.
W efekcie powstał system, który na poziomie samorządowym objawia się kłopotami prezydenta Adamowicza z prawem, koszmarnym smrodem ciągnącym się z wysypiska w Szadółkach czy dezorganizacją systemu antykryzysowego w obliczu kolejnej powodzi. A samorządowcy piszą listy - na złodzieju czapka gore.