Re: Nadżerka - pomocy! :(
Nie lekceważcie dziewczyny nadżerki, bo od nieleczonej nadżerki prosta droga do nowotworu, niestety w Polsce rocznie umiera na nowotwór szyjki macicy ok 4 tyś kobiet, a wystarczyłoby aby w porę się zbadały.
Ja chodziłam do ginekologa, ktory nawet nie raczył powiadomić mnie o nadżerce, gdy zmieniłam ginekologa dowiedziałam się, ze nadżerka jest, wprawdzie z niezbyt dużymi zmianami w cytologii ale jednak lepiej dmuchac na zimne i usunąc ja w porę zamiast czekac aż dojdzie się do takiego stadium, że będzie ją trudniej wyleczyć. Być może moja ginekolog jest trochę "przewrażliwiona" na punkcie nadżerek ale jak opowiadała mi, że pracując w Akademii Medycznej spotyka się z przypadkami młodych dziewczyn, które będąc w ciąży trafiają do szpitala z powodu plamień a tam się okazuje, że to nowotwór - skutek nieleczonej nadżerki, o którym nie wiedziały bo nie badały sie regularnie, to aż się jeży włos na głowie.
Zabieg krio nie jest jakoś szczególnie bolesny, przypomina bóle menstruacyjne i jest zupełnie nie szkodliwy, w przeciwieństwie do wypalania, a przynajmniej ma się spokój z nadżerką raz na zawsze.
0
0