Re: Najgorsza randka wszechczasów
Antyspołeczny
(12 lat temu)
4me, nie mam dużo żalu, ani nawet pretensji. Wychowano mnie w ramach istniejącej mody, więc nie mogę mieć żalu do rodziców. Tylko gdyby nauczyli mnie tego co sami wiedzieli, ja nie musiałbym się tego uczyć na własnych błędach i samemu poszukiwać odpowiedzi. Życie było znacznie łatwiejsze a ja byłbym dalej niż jestem. Nie powinno się dbać tylko o jeden aspekt życia, bo człowiek później ma zaległości i potrzebuje dużo więcej czasu by je nadrobić.
Obserwując otoczenie mogę dojść do wniosku, że większości jeszcze się to nie udało, i sporej części raczej się to nie uda, bo idą w całkiem innym kierunku.
Samo bycie samemu oczywiście nic nie potwierdza. Tak jak bycie z kimś nie potwierdza że ktoś umie kochać - nie znam żadnej szczęśliwej pary w moim otoczeniu. Przez całe życie poznałem tylko jedną taką parę i sam poczułem miłość tylko dwa razy. Może mam po prostu wyżej ustawioną skalę.
***
Z tym jak postrzegamy te wychowanie i pracującą matkę, jest jak z tą szklanką, co jedni ją widzą do połowy pełną a inni do połowy pustą. Ty uważasz że niezależnie czy ktoś ma czas czy nie, może dobrze wychować dziecko, a ja że jeśli ktoś ma czas to może dobrze wychować dziecko;)
***
Ogólnie mogłem mieć dużo gorsze życie, rodzice mogli mnie bić, mogli wykorzystywać seksualnie lub gadać mi tylko o pieniądzach;) Mogli mi przy każdym posiłku wymieniać ile co kosztuje, jak się poświęcają harując i musząc wydawać te pieniądze na moją kolację zamiast na własną rozrywkę, mogliby mnie też podliczać, bym im to wszystko zwrócił jak już przestanę być tym wstrętnym pasożytem.
"Smacznego"
TB, nawet osoba która umie rozmawiać tylko o pieniądzach powinna mieć dość przyzwoitości by nie wtryniać nosa do czyjegoś portfela;)
***
A swoją drogą, ta rozmowa uzmysłowiła mi jak mogłaby wyglądać moja najgorsza randka:d
1
0