Nie, ma to jakieś podłoże finansowe. Najbiedniejsi, bezrobotni czy dorywczo pracujący, eksmitowani, atakują elitkę osiedla, tych, którzy mają etaty, emerytury. Chcieliby większej równości? Czują się poniżani, traktowani z góry?
Narasta trend, że pegierowcy wyniszczają się nawzajem w jakimś szale. Kiedyś tego nie było, to jakaś dalsza faza. Nie było tego też w dawnych sytuacjach. Atakują się między sobą na różne sposoby.