Dziewczyny jak to u Was wygladalo? Ja dzis mialam baardzo niedelikatne badanie na foteliku w szpitalu i bardzo mnie zabolalo no i kilka godzin po widze jakas dziwna sluzowa wydzielinke (lekko brazowa) ktora wychodzi partiami. Mysle, ze to czop ale nie jestem pewna.. Jesli tak to rozumiem ze porod moze zaczac sie w kazdej chwili?? Zauwazylam tez ze zaczely mnie coraz mocniej bolec plecy w ledzwiach. A lekarz rano twierdzil, ze wszystko zamkniete, rozwarcie na 1,5 cm.. Juz nic z tego nie rozumiem!

u mnie też czop odchodził partiami, nie bardzo nawet wiedziałam, że to czop.
u mnie też właśnie po badaniu zaczęła się akcja, urodziłam na drugi dzień po wizycie u lekarza:)

CZop moze ci odejśc nawet na 2 tyg przed porodem -

Czop może odchodzić długo przed porodem (np. 2 tygodnie). Jeżeli już będzie podbarwiony na czerwono krwią, to zapowiada akcję porodową, która rozpocznie się prawdopodobnie w przeciągu doby :)

mi czop odchodził przez 4 dni na raty,w poprzedniej ciąży czop zaczął mi odchodzić po badaniu (sprawdzanie czystości wód płodowych)

u mnie czop zaczął odchodzic po podaniu oksytocyny, odchodził partiami, a urodziłam po 4 dniach od chwili pojawienia się czopu

Gdy rano się obudziłam zachciało mi sie wymiotować, z wysiłku odszedł mi czop o 21 jechałam na porodówkę:)

ja przy pierwszej ciaży sie nie zorientowałam nawet. A tym razem miałam wrażenie ze odchodzi, ale nie jestem pewna czy to było to. Pare dni potem weszłam do mega ciepłej wanny, wyleżałam sie troszke, wstałam i nagle czop z krwią!! to było ok. 13, a Milenka urodziła się tego samego dnia o 18.50 :)

Mi czop odszedł cały rano ok 9. Akcja porodowa rozpoczęła sie o 21 tego samego dnia a urodziłam córcię o 10 rano.

to podobnie jak u mnie tylko Madzia wyszła o 4:15 rano :)

nie widziałam u siebie odchodzącego czopa.


wody odeszły mi na łóżku w szpitalu - po próbie oksy ;) i później w toalecie.


nic galaretowatego nie widziałam :P

Ja też nie widziałam czopa w obu ciążach. W obu miałam przebijane pęcherze płodowe w szpitalu więc pewnie wtedy wyszedł.

mi wylazł ok 23 a o 3:30 zaczęłam mieć lekkie skórcze o 10 pojecheliśmy do szpitala. Mały urodził się o 12:15.

wygląda na to, że czop, ale mi odszedł 7 dni przed porodem, także może masz jeszcze dużo czasu, ale nic nie jest pewne.
A wody odchodziły powolutku przez cały poród.

Ale jak może być "wszystko zamknięte" i jednoczesnie rozwarcie na 1,5 cm? Przy takim rozwarciu to już na porodówce zatrzymują.

W jednej chwili możesz mieć pozamykane, a za chwilę rodzisz, to jest kwestia godzin

mi czop wypadł 1,5 miesiąca przed porodem i 1,5 miesiaca przed porodem mialam rozwarcie na palec i nikt mnie w szpitalu nie trzymał.
Ty jestes w 39 tygodniu wiec powodzonka bo napewno niedługo bedziesz trzymać maluszka w ramionach ;)

o 18 wizyta u lekarza (w dniu terminu), lekarz stwierdził że nic porodu nie zapowiada

od godz. 1 w nocy (czyli 7 h po badaniu) skurcze co 5 minut

czop ok 3 nad ranem

o 13 rzeźnia zakończona :)

Ja bylam u lekarza w czwartek.Rozwarcie 1,5-2palce i w domu tez wydzielina niteczki czerwone i plamki.W necie wyczytala,ze gora 3dni i porod jesli to czop i w niedziele pojechalam bo odchodzily wody a w nocy o 2mlody sie urodzil.Z takim rozwarciem tez mozna chodzic nawet tydz. Dwa.Mi lekarka mowila,ze w kazdej chwilh moge jechac przez to rozwarcie.

Ja nie kojarzę, aby mi odszedł czop. W poniedziałek jednak miałam badanie, a w nocy z poniedziałku na wtorek odeszły mi wody i pojechałam do szpitala. Dopiero teraz skojarzyłam, że może to miało jakiś związek.

a czy trzeba jechac od razu do szptala jak odejdzie czop?? wiem nze dziewczyny ktore maja juz ciaze donoszone moga czekac na skurcze ale jak to wyglada w przypadku niedonoszonych ciaz, np 34 tydzien??

przy niedonoszonych lepiej dmuchac na zimne. Mi sie w 30 tygodniu zaczeły lekkie skurcze i lekarz mi powiedzial ze mam wziac nospe sie polozyc do lozka a ja pojechalam do szpitala i sie okazalo ze sie zaczela akcja porodowa. Takze jak czujesz poprostu ze boli Cie brzuch lub masz jakies przeczucie nie czekaj i jedz.

żadnego czopa nie zauważyłam... odeszły mi wody, po prostu pękło i wszystko chlusnęło na klatce schodowej jak wracałam do domu :)))) to było o 19, wypiłam barszczyk, zrobiłam sobie gorącą kąpiel i czekałam na męża, wydepilowałam się i pojechaliśmy do szpitala, było już chyba przed 23, urodziłam o północy :) bezstresowo i najbardziej mnie bolało zszywanie nacięcia :)))

Jednak nalezy pamietac,ze plamienie czasem wystepuje po badaniu i wcale to nie jest czop trzeba to rozroznic.Kazda na wyczucie pewnie u siebie by wiedziala sama napewno sie zorientujesz czy to czop.

U mnie czop zaczął odchodzić w nd ok 5, o 13:45 córeczka była na świecie:)

Ale razem z czopem miałam skurcze, najpierw co 7, potem co 5 i co 3 min, o 9 byliśmy w szpitalu.