Re: OIE Support - Laureate International Universities/HAYS
~a.świniopas
(10 lat temu)
Skoro już tyle tu domysłów i gdybań, to pozwolę sobie dodać coś od siebie.
Myślę, że mogę mieć coś do powiedzenia.
Dla naiwnych - nie , nie zarobicie 3,4,5 k ;) ... Zarobicie ponad 2.
O całym systemie wynagrodzeń i budowaniu motywacji już nie będę się rozpisywać, bo to temat na felieton.
Dla ambitnych - nie, nie ma możliwości awansu, rozwoju itp.
Przeciwnie, raczej tłumi się niewygodne ambicje.
Hejty dla osób krytykujących firmę są zapewne napisane przez korporacyjnych dziobaków, którzy bezmyślnie klepią codziennie, od lat to samo i nie przeszkadza im to, że firma ich nie szanuje, wykorzystuje i do tego cofają się w rozwoju. Albo już nie powiem przez kogo najprawdopodobniej.
Dla kreatywnych - nie, nie ma tu miejsca na Twoje pomysły. Lepiej jak ich nie masz.
Dla uczciwych - jeśli jesteś uczciwy, nie lubisz naciągactwa i prania mózgu, szanujesz ludzi, to niestety nie odnajdziesz się tu i wyników raczej też nie będzie. Brak wyników = brak premii i zwolnienie.
Jeśli nie lubisz fałszu ubranego w piękną amerykańską propagandę wspaniałej atmosfery i niemal dobroczynności - nic tu po Tobie!
Dla logicznie myślących - tu też się nie odnajdziecie. Sprzedawanie programu za ** ***$$$ w Etiopii wygląda dosyć niedorzecznie i jest mało wykonalne jeśli chcesz być fair , a jednak usłyszysz : "Co się z Tobą dzieje? W czym leży problem? Jak Ci pomóc? Dlaczego Twe wyniki są tak słabe?"
Niestety zarządzanie w firmie jest bardzo kiepskie. Polacy nie umieją być amerykańscy, może to i lepiej.
Jeśli natomiast nie masz szczególnie wysokich morali, jeśli robienie
codziennie tego samego, bezsensownego dziobania Ci nie przeszkadza, jeśli nie lubisz myśleć samodzielnie i racjonalnie i wystarczy Ci, że "pracować trza" - firma zaprasza!!!
Im posłuszniejszy , tym lepszy.
Tania siła robocze w Polsce. USA smile!
Z resztą wszyscy próbują się stąd wydostać, ciągle ktoś odchodzi, szczególnie najlepsi, więc obdzwaniają starych aplikantów. Poziom wymagań drastycznie spadł, biorą każdego kto potrafi mówić po angielsku (chociaż słyszałem ostatnio w kuchni jedna z nowych i woła to o pomstę do nieba). Kiedyś wymagania były wyśrubowane, teraz do drugiej części biura biorą już studentów pierwszych lat
studiów, GUANiarzy i osoby, które bardziej pasują na stragan ze skarpetami niż do pracy na amerykańskim pseudo-uni.
Jeden z drugim zapyta - Dlaczego więc nadal tam pracujesz, głupcze?!
Dlatego, że aplikując nie wiedziałem co to za bagno fałszu i obłudy.
Dlatego, że nie mogę znaleźć nic innego w tej chwili, jeśli chcę zostać w
kraju.
Dlatego, że nie jestem odpowiedzialny tylko za siebie sam.
Po prostu muszę.
39
4