Obiad nad Bałtykiem za 200 zł?! Kto Promuje takie "Kłamliwe Kampanie" Medialne?
Każdego roku przed sezonem można przeczytać sensacyjne doniesienia znad Bałtyku, gdzie czytamy o ogromnych cenach, zwłaszcza za jedzenie w smażalniach, restauracjach itp miejscach, oczywiście znajdujemy tam też porównania i twierdzenia, zarówno w artykułach jak i w postach pod nimi, że taniej jest za granicą i " Od lat wolę jeździć do Grecji.." itp. itd.
Przyjrzyjmy zatem się bliżej tej sprawie.
To prawda, że wyżywienie w niektórych miejscach nie jest tanie dla tzw zwykłych ludzi, ale zapytajmy czy te miejsca są dla nich, od tego zacznijmy, warto zaznaczyć, że są np knajpy gdzie za kieliszek marnej wódki liczą sobie ponad 200 zł , czy na tej podstawie można mówić o tym, że " Nad morzem jest drogo"?
Jeśli w jakiejś smażalni ryb liczą sobie za drogo jak dla nas to po prostu tam nie się nie idzie skoro nas nie stać, problem leży jednak całkiem gdzie indziej, gdzie ? - ano w tym, że wybieracie złe miejsca na urlop, albowiem jeśli pojedziecie do jakiegoś zad*pia czy też do renomowanego miejsca dajmy na to, że na Hel to was "Obrabują" bo są ku temu istotne powody, przedstawię dwa z nich:
1. Z reguły nie macie tam alternatywy, lokali jest mało i "Trzymają ceny".
2. Lokale z małej dziury nie mogą " iść na ilość" i tym samym sprzedawać tanio, z kilku przyczyn, których tutaj nie będę wyjaśniał, jedną z nich jest to, że przez krótki czas i jeszcze krótszą pogodę muszą zarobić tyle, by się opłaciło i nie zawsze wynika to z chciwości.
- To właśnie medialnie wykorzystują grupy zainteresowane byście pojechali na wycieczki zagraniczne, w zeszłym roku 11 milionów Polaków tak zrobiło, jak łatwo się domyślić są to duże pieniądze o które zabiega sporo zainteresowanych tym ludzi i firm.
No dobrze powie ktoś, ale to znaczy, że naprawdę jest drogo nad naszym morzem!
Niekoniecznie!
Trzeba wybierać miejsca, gdzie wyżywienie jest tanie, znajdziemy takie miejsca czasami w małych ośrodkach przy tzw żywieniu zbiorowym, w niektórych kempingach czy pokojach są mini kuchnie a więc możemy gotować sami, nie znajdziemy z reguły w pobliżu Biedronki, ale małe sklepy są, nie tanie, ale wyjdzie duużooo taniej aniżeli próbując się żywić w miejscowej gastronomii nastawionej na znaczny sezonowy zysk.
Znam jeszcze lepszy sposób, który ma w dodatku jeszcze inną ogromną zaletę obok wyżywienia za małe pieniądze..!
Jaki?
Nie jedziemy do małej dziury, jakiegoś zad*pia czy mega fajnej i znanej np Łeby!
A gdzie jedziemy?
Do Gdańska.
A czemu do Gdańska i jaką tam znajdziemy dodatkową zaletę? - W małej dziurze jak nie dopisze pogoda to masz nieudany urlop, zanudzisz się w swoim wczasowym pokoiku a komary dopełnią reszty zniszczenia, natomiast w Gdańsku nawet jak będzie padać non stop to masz co robić, masz co zwiedzać, tysiąc urlopów ci zabraknie, by zobaczyć i przeżyć wszystko co należy w Gdańsku i jego okolicach doznać. To jest ogromny Plus!
A co z kosztami jedzenia?? W Gdańsku jest tanio?? Tak, zjesz dobre DOBRE jedzenie każdego dnia za małe pieniądze, kilka dni temu na Onecie był właśnie artykuł pewnej pani o "Obiadach za 200 zł" oczywiście nad Polskim morzem, epatowała paragonami po 200 złotych z małych ośrodków, ale miała i paragon za 31 złotych, który to akurat paragon jak możemy się domyślać nie był głównym aktorem czy ekspozycją w tym artykule jak się można domyślić a skąd był ten paragon za 31 zł i za co ?
Z restauracji z Gdańska, lokalizacja przy Złotej Bramie, zaraz na początku ulicy Długiej, za co?
Za obiad i za Piwo. - 31 złotych i to z mega super lokalizacji w Gdańsku! ....ale to nie koniec bynajmniej - w Gdańsku jest dużo lokali, są pizzerie, są Bary "Mleczne" gdzie zjesz schabowego z ziemniakami czy frytkami i surówkami czy buraczkami na ciepło za 15- 17 zł ~!
Po co te akcje z obiadami za 200 zł w mediach i kto za nimi tak naprawdę stoi ??
Dalej, w Gdańsku masz markety, aż jest ich za dużo, na każdej dzielnicy są przeróżne markety od Biedronek po Lidle, na niektórych dzielnicach są 4 biedronki! - Gdańsk Chełm chociażby a w nich ceny takie same jak u ciebie w Warszawie, Żurominie czy w Jajkowicach.
W Gdańsku są liczne bazary, rynki no i oczywiście mniejsze przeróżne sklepy czt warzywniaki, ceny mniejsze i większe, jak wszędzie.
Mieszkając w Gdańsku możesz robić sobie jednodniowe wycieczki, gdzie chcesz, od Malborka po Hel, swoim autem czy co tam sobie wybierzesz, od PKP po statki Białej Floty, nie ma problemu, wystarczy chcieć i myśleć.
Spytajcie górników czemu od PRL przyjeżdżają masowo np do Gdańska Sobieszewa a będziecie mieli już jasną głowę w zupełności. Ceny kwater? Nie wiem czy nie mniejsze aniżeli na zad*piach no ale przecież można pisać o cenach z ***** Hoteli i wołać jak to jest w tym / Gdańsku / nad polskim morzem/ DROGO!
/ Bo biedota z 500 Plus podkręciła ceny, zwłaszcza w 5* hotelach:-)/
Idźcie jeszcze do klubu GO GO i narzekajcie na cenę malutkiego kieliszka z czystą wódką made in Polmos, a jakże - w Gdańsku! / nad Polskim morzem!
"Lepiej jechać za granicę! " :D
Ps pragniesz rybkę? A w Gdańsku ich nie ma? Są i pyszne np we Wrzeszczu na skrzyżowaniu Waryńskiego i Wajdeloty jest takie miejsce, gdzie zjesz od schabowego po rybę i jeśli tam trafisz to porównaj jakość i cenę z np ze smażalnią z Helu. Nie zapomnij także porównać czas oczekiwania.
Trzeba myśleć, będzie lżej, także w budżecie domowym-wczasowym.
za: https://www.salon24.pl/u/salamon/1056267,obiad-nad-baltykiem-za-200-zl-kto-promuje-takie-klamliwe-kampanie-medialne
Przyjrzyjmy zatem się bliżej tej sprawie.
To prawda, że wyżywienie w niektórych miejscach nie jest tanie dla tzw zwykłych ludzi, ale zapytajmy czy te miejsca są dla nich, od tego zacznijmy, warto zaznaczyć, że są np knajpy gdzie za kieliszek marnej wódki liczą sobie ponad 200 zł , czy na tej podstawie można mówić o tym, że " Nad morzem jest drogo"?
Jeśli w jakiejś smażalni ryb liczą sobie za drogo jak dla nas to po prostu tam nie się nie idzie skoro nas nie stać, problem leży jednak całkiem gdzie indziej, gdzie ? - ano w tym, że wybieracie złe miejsca na urlop, albowiem jeśli pojedziecie do jakiegoś zad*pia czy też do renomowanego miejsca dajmy na to, że na Hel to was "Obrabują" bo są ku temu istotne powody, przedstawię dwa z nich:
1. Z reguły nie macie tam alternatywy, lokali jest mało i "Trzymają ceny".
2. Lokale z małej dziury nie mogą " iść na ilość" i tym samym sprzedawać tanio, z kilku przyczyn, których tutaj nie będę wyjaśniał, jedną z nich jest to, że przez krótki czas i jeszcze krótszą pogodę muszą zarobić tyle, by się opłaciło i nie zawsze wynika to z chciwości.
- To właśnie medialnie wykorzystują grupy zainteresowane byście pojechali na wycieczki zagraniczne, w zeszłym roku 11 milionów Polaków tak zrobiło, jak łatwo się domyślić są to duże pieniądze o które zabiega sporo zainteresowanych tym ludzi i firm.
No dobrze powie ktoś, ale to znaczy, że naprawdę jest drogo nad naszym morzem!
Niekoniecznie!
Trzeba wybierać miejsca, gdzie wyżywienie jest tanie, znajdziemy takie miejsca czasami w małych ośrodkach przy tzw żywieniu zbiorowym, w niektórych kempingach czy pokojach są mini kuchnie a więc możemy gotować sami, nie znajdziemy z reguły w pobliżu Biedronki, ale małe sklepy są, nie tanie, ale wyjdzie duużooo taniej aniżeli próbując się żywić w miejscowej gastronomii nastawionej na znaczny sezonowy zysk.
Znam jeszcze lepszy sposób, który ma w dodatku jeszcze inną ogromną zaletę obok wyżywienia za małe pieniądze..!
Jaki?
Nie jedziemy do małej dziury, jakiegoś zad*pia czy mega fajnej i znanej np Łeby!
A gdzie jedziemy?
Do Gdańska.
A czemu do Gdańska i jaką tam znajdziemy dodatkową zaletę? - W małej dziurze jak nie dopisze pogoda to masz nieudany urlop, zanudzisz się w swoim wczasowym pokoiku a komary dopełnią reszty zniszczenia, natomiast w Gdańsku nawet jak będzie padać non stop to masz co robić, masz co zwiedzać, tysiąc urlopów ci zabraknie, by zobaczyć i przeżyć wszystko co należy w Gdańsku i jego okolicach doznać. To jest ogromny Plus!
A co z kosztami jedzenia?? W Gdańsku jest tanio?? Tak, zjesz dobre DOBRE jedzenie każdego dnia za małe pieniądze, kilka dni temu na Onecie był właśnie artykuł pewnej pani o "Obiadach za 200 zł" oczywiście nad Polskim morzem, epatowała paragonami po 200 złotych z małych ośrodków, ale miała i paragon za 31 złotych, który to akurat paragon jak możemy się domyślać nie był głównym aktorem czy ekspozycją w tym artykule jak się można domyślić a skąd był ten paragon za 31 zł i za co ?
Z restauracji z Gdańska, lokalizacja przy Złotej Bramie, zaraz na początku ulicy Długiej, za co?
Za obiad i za Piwo. - 31 złotych i to z mega super lokalizacji w Gdańsku! ....ale to nie koniec bynajmniej - w Gdańsku jest dużo lokali, są pizzerie, są Bary "Mleczne" gdzie zjesz schabowego z ziemniakami czy frytkami i surówkami czy buraczkami na ciepło za 15- 17 zł ~!
Po co te akcje z obiadami za 200 zł w mediach i kto za nimi tak naprawdę stoi ??
Dalej, w Gdańsku masz markety, aż jest ich za dużo, na każdej dzielnicy są przeróżne markety od Biedronek po Lidle, na niektórych dzielnicach są 4 biedronki! - Gdańsk Chełm chociażby a w nich ceny takie same jak u ciebie w Warszawie, Żurominie czy w Jajkowicach.
W Gdańsku są liczne bazary, rynki no i oczywiście mniejsze przeróżne sklepy czt warzywniaki, ceny mniejsze i większe, jak wszędzie.
Mieszkając w Gdańsku możesz robić sobie jednodniowe wycieczki, gdzie chcesz, od Malborka po Hel, swoim autem czy co tam sobie wybierzesz, od PKP po statki Białej Floty, nie ma problemu, wystarczy chcieć i myśleć.
Spytajcie górników czemu od PRL przyjeżdżają masowo np do Gdańska Sobieszewa a będziecie mieli już jasną głowę w zupełności. Ceny kwater? Nie wiem czy nie mniejsze aniżeli na zad*piach no ale przecież można pisać o cenach z ***** Hoteli i wołać jak to jest w tym / Gdańsku / nad polskim morzem/ DROGO!
/ Bo biedota z 500 Plus podkręciła ceny, zwłaszcza w 5* hotelach:-)/
Idźcie jeszcze do klubu GO GO i narzekajcie na cenę malutkiego kieliszka z czystą wódką made in Polmos, a jakże - w Gdańsku! / nad Polskim morzem!
"Lepiej jechać za granicę! " :D
Ps pragniesz rybkę? A w Gdańsku ich nie ma? Są i pyszne np we Wrzeszczu na skrzyżowaniu Waryńskiego i Wajdeloty jest takie miejsce, gdzie zjesz od schabowego po rybę i jeśli tam trafisz to porównaj jakość i cenę z np ze smażalnią z Helu. Nie zapomnij także porównać czas oczekiwania.
Trzeba myśleć, będzie lżej, także w budżecie domowym-wczasowym.
za: https://www.salon24.pl/u/salamon/1056267,obiad-nad-baltykiem-za-200-zl-kto-promuje-takie-klamliwe-kampanie-medialne