Obniżenie /wypadanie macicy

Dziewczyny, które macie obniżenie /wypadanie macicy jak sobie radzicie? Ćwiczycie czy operujecie czy pessar, leki? Jak u Was z wyproznieniem? Ja pomimo mojego dość młodego wieku, 3 porodów, chyba coraz bardziej skłaniam się ku operacji. Ćwiczenia mięśni nie pomagają. Kto Was leczy? Podzielcie się doświadczeniami? Z góry dziękuję
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 13

No właśnie i to jest straszne. Mamy jeden problem że to nas spotkało a drugi, że niewiadomo gdzie iść się leczyć. A może któraś z Was słyszała o jakimś super lekarzu za granicą?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ignorancja lekarzy w tej kwestii, przyprawia o gęsią skórkę, jak można było nie widzieć u Ciebie rectocele, jak nawet z Twojego opisu to było widać.

Prawda o NFZ, ale prywatnie też za bardzo nastawieni są na kasę, tak prawdę mówiąc nikt nie wyczuwa się w dobrostan pacjenta, przodem idzie kasa.
Rozumiem prywatne placówki, że kasa dla nich jest ważna, ale odnoszę wrażenie, że mają plan do wykonania, tyle a tyle powinno być operacji, jest przez to nacisk na lekarzy, ci są przepracowani, niby dużo wykonują operacji ale rutyna też może gubić, czego mamy przykłady.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie wiem gdzie i kto mialby to zrobic skoro bylam w Gdansku u 2 gin z akademii medycznej - zaden nie widzial co tam jest nie tak, u slawnego glodka z kartuz- tez nie widzial rectocele, u mojego gina z zaspy. Urolog z akademii tez nie widziala rectocele. Jedna gin na moja prosbe dala minskieroeanie na nfz do poradnik proktologicznej - w pomorskim jest 1 taka poradnia na nfz juz nie pamietam gdzie ale nie w trojmiescie. Wiec dziekuje bardzo za takk zabieg o ktorym nikt nic nie wie i nie wie gdzie kierowac. Wole zaplcic komus kto to robil wiecej niz kilka razy ;) swoja droga, pamietam jak kiedys pracujac w przychodni byla na wizycie u urologa babeczka - biedna, cuchnelo od niej moczem na odleglosc :( i rozmawialam z inna dr (dermatolog) ze oj co sie robi w takich przypadkach, to mowila o tasmach, ale ze ona by sobie nie dala zrobic bo od kolezankk z urologii wie, ze w szpitalu na nfz rozcinaja tasmy na pol zeby bylo taniej. Co z tego ze za kilka lat wszystko opadnie i szlag trafii...takze zabieg na nfz to tez nie jestbtakie super rozwiazanie. Nie mowie o zabiegach ratujacych zycie, jakis kardiologiczbych czy neurochirurgicznych bo to widomo, nikt tego prywatnie nie zrobi bo to setki tysiecy zl, i faktycznie w takiej cchirurgii zaswansowanej i rozleglej to na nfz najlepsi tez pracuja, bo nie maja jak prywatnie ;) nie znalezli by pacjentow. Ale juz taka chirurgia plastyczna, dermatochirurgia czy wlasnie uroginekologiczna nie jest tak kosztowana, nfz za to nie placi jak powinien, bo to nie ratuje zycia. W jak dziala nasz systrm wiemy, za malo kasy na za duze potrzeby. Oczywiscie sa zapewne rodzynki ww ktore tk robia dobrze na nfz, ale to sa pojedyncze przypadki. Nistety zeby medycyna byla innowacyjna to musi byc kasa. A w tym systemie to sorry, ludzie w kolejce na sorze potrafia umierac. Wiec nikt nad losem uszkodzonych wagin sie nie pochyli w dobie kryzysu calego systemu...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak, plastykę pochwy a nawet macicy podczas jednego zabiegu można bez problemu zrobić na NFZ, oczywiście byle fachowca, natomiast gdy w grę wchodzi jeszcze WNM to już chcą osobno, NFZ dopuszcza łączenie wszystko razem u pacjentek, u których nie wskazane są operacje i znieczulenia ze względu na podeszły wiek czy inne choroby.
Przeraża mnie to że mało kto ocenia stan mięśni, powięzi, tkanek, więzadeł itp przy pomocy MRI, a opiera się tylko na zwykłym usg czy badaniu ginekologicznym, a przy podwieszaniu macicy wymagają badania urodynamicznego, gdzie w najnowszych klinikach częściej stosuje się już tylko sono usg.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No tak, wcześniej już mówiliśmy, że chora jest ta nasza cała służba zdrowia.
Ale samą plastykę pochwy, przy jej przepuklinie, da się spokojnie zrobić na NFZ.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiekowa najwięcej zależy od umiejętności operatora oraz sprzętu, dokonać cudu czy spieprzenia można wszędzie i u każdego
ale czasami jest różnica,
Chociażby w tym że w ginekologii NFZ nie wszystkie procedury refunduje i często szpital z oszczędności ogranicza się do tego co najważniejsze, często też zmusza się do podzielenia zabiegi na etapy w różnym przedziale czasowym, tylko po to aby NFZ oddał za procedury. Bywa tak że wybitni lekarze, którzy nie chcą godzić się na takie chore rozwiązanie albo "wymuszają" na dyrektorze zgodę na lepsze zabiegi, albo uciekają do prywatnych klinik lub za granicę bo chcą pacjentom pomóc a nie skazywać pacjenta na kilka zabiegów i ryzyko z nimi związane. Więc coraz częściej w NFZtowkich szpitalach zostają tacy co jeszcze nie wiele potrafią. Tak często bywa, do tego specjalistyczne kliniki, zwłaszcza te prywatne kupują często najnowszy sprzęt, lekarze stale się dokształcają za granicą bo ich na to stać, a pracując w publicznym trzeba o wszystko się szarpać, w tym o wynagrodzenie, z którego trudno wszystko opłacić i ten brak czasu, szarpanie się po godzinach w prywatnych gabinetach aby żyć na wyższym poziomie.
Jestem przykładem, na NFZ zrobiono tylko ułamek tego co powinni, największy problem zostawili, pomijam że dołożyli mi tych problemów więcej robiąc ze mnie kalekę, ale to już wina operatora a nie systemu, ale po operacji powiedzieli mi że nie robią wszystkiego, bo ginekolog nie wszystko może, że trzeba by było chirurga a NFZ nie odda za tego typu problem ginekologiczny, i jak chcę to mogę się zapisać tym razem na chirurgię aby usunąć resztę problemu. Nie każdy szpital też specjalizuje się we wszystkich problemach.
Zanim doczekam się zabiegu to trochę potrwa, potrzebuję zrobić jeszcze inne badania, na problemy wynikające po zabiegu, ponieważ są to problemy które chciałabym rozwiązać podczas jednego zabiegu o ile będzie to możliwe. To spore koszty, na NFZ nie doczekam się, pomijając że lekarze nie widzą potrzeby zrobienia MRI a zmuszają do badania urodynamicznego :(
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

~anonim, jak tak się głębiej zastanowić, nie ma specjalnie różnicy czy operację zrobimy prywatnie czy na NFZ. Wydaje nam się, że jak zapłacimy, to będzie lepiej, ale to tak nie działa.
Taką opcję jaką Ty wybrałaś, (choć z przyczyn finansowych) mi bardziej odpowiada i po swoim doświadczeniu, jakby co, zdecyduje się na operację na NFZ, choć mam cichą nadzieję, że mnie ominie w najbliższym czasie.
Pisz jak to u Ciebie będzie przebiegało i na jaki zabieg się zdecydujesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kornelia pięknie podsumowałaś zachowania ludzkie na forach czy wystawianiu opinii, tak to faktycznie działa.

Rzeczywiście tylna ściana, zwłaszcza drugi stopień nie jest jakoś bardzo skomplikowana, i rzeczywiście rzadko wymaga siatki, przynajmniej tyle też wyczytałam w różnych medycznych artykułach. Jeśli czujesz potrzebę karmienia, karm, to też ważne dla dziecka. Dbaj o siebie o maluszka, a potem szykuj się na poprawę jakości życia :)

Ja zamierzam skonsultować się u prof Baranowskiego na początek, potem w jeszcze jednym miejscu ale nie u dr Sz, chociażby dlatego że nie operuje na NFZ, nie stać mnie na taki zabieg, więc szkoda mi kasy na konsultacje, szukam takich co operują na NFZ i zobaczę co mi zaproponują.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

~Kornelia, masz rację, z tym, że to nie jest kwestia lubienia czy nie dr.
Mam nadzieję, że większość pacjentek jest zadowolona, ale są też bardzo rozczarowanie, jak ja, tym bardziej, że postrzegany jest w sieci jako doskonały, nieomylny, wspaniały, więc ma dużo pacjentek, jest przez to przepracowany, na pewno to ma też wpływ na jego pracę.

Na tym forum czytasz prawdę, nikt tu nie zmyśla, nikt nie chce zaszkodzić dr, ale jedynie uświadomić ew. pacjentkom, że dr to nie chodzący ideał i trzeba samemu myśleć.

Być może trafiłam na ten czas, że dr się śpieszył, był przemęczony, ale to i tak nie jest usprawiedliwienie, bo sprawa jest zbyt poważna, więc zaufanie spadło do zera.

Poza tym nie podoba mi się u dr, zbyt duży nacisk na operację, jego wiara, że hormony, to panaceum na wypadania, sugerowane młodym matkom, zaprzestanie karmienia,
lekką ręką zleca operację, czy zapisuje hormony przed i po operacji kobietom po menopauzie.
Ale na Twoim miejscu, też pewnie bym się u niego operowała, bo generalnie nie mamy za dużego wyboru. Gwarancji, że wszystko będzie ok nikt nie da, ale to jest wpisane w ryzyko.
Ważne, żeby decyzji o operacji nie podejmować w emocjach i najpierw wykorzystać wszystkie możliwe sposoby, żeby sobie pomóc, tak ogólnie mówię.
Czyli świadomość jest ważna.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie wiem czy w moim przypadku jest sens konsultowac sie gdzies jeszcze, bo moja sprawa jak na cala skomplikowanosc obnizen jest najprostsza - i tutaj nikt nic nowego nie ma jak zapropnowac. albo zachowawczo bede sie meczyc i ugniatac krocze przy kazdym wyproznieniu, walczyc z czopkami, nawracajacymi szczelinami odbytu i bolami jelit albo zoperuje sie zeby sei tego pozbyc. W przypadku rectocele to najpierw probuja zszyc powiez tak jak dr mi to tlumaczyl i usuwaja nadmiar tego co z przepuklina wypchnela - stad nazwa plastyka tylnej sciany pochwy. o siatce w moim przypadku dr nic nie mowil, natomiast na stronie Polskiego Towarzystwa Uroginekologicznego jest napisane, ze jak to nie pomoze to mozna myslec o siatce. Nikt raczej jej nie bedzie wszywal z zalozenia. mam drugi stropien, wiec tymbardziej licze,ze jednak samo zszycie powiezi wystarczy.

https://ptug.pl/algorytmy-postepowania/intersdyscyplinarne-wytyczne-polskiego-towarzystwa-uroginekologicznego-odnosnie-diagnostyki-i-leczenia-obnizenia-narzadow-miednicy-mniejszej/

Co to wizyty to ja poprosilam o wydrukowanie historii choroby i tam mam dokladnie opisane co u mnie dr widzialam,ocenione obnizenia w tej skali POP. zebrany wywiad ze mna itd.

Wiec tak jak mowie, dla mnie jezdzenie po innych miasta zeby uslyszec to samo mija sie z celem. Mozna lubic dr Szanowskiego, mozna nie lubic, ale mimo wszystko trzeba mu oddac to, ze on te operacje robi na okraglo, a to naprawde wazna cecha dobrego operatora - operowac duzo, a nie raz na jakis czas. Wtedy i reka i oko wyrobione, i doswiadczenie wieksze, wiec teoretycznie mniej powiklan powinno byc.
co do opinii w internecie - pamietajcie, ze tak tez juz jest u nas, ze jak jest dobrze, to malo komu chce sie siedziec i pisac po forach, chyba ze sie czuje ze sie ma jakis dlug wobec innych do splacenia i chce sie podzielic swoja wiedza i doswaidczeniem, ale jakby u mnie bylo juz ok to najchetniej w ogole bym chciala o temacie zapomniec . i pewnie napisalabym tutaj jak bylo, odpowiedziala na wasze pytania, ale w perspektywie czasu nie chcialabym tematu dalej maglowac, tylko wrocic do normalnego zycia. Natomiast osoby z powiklaniami, problemami, rozgoryczone, chetniej siedza na forach i opisuja swoje przypadki. Taka psychologia czlowieka. wiec to tez trzeba miec na wzgledzie szukajac opinii o lekarzach. ja nawet na allegro jak wystawiam komentarz to nie jak jest ok, tylko jak ktos zasluzyl na negatywny...

Co do karmienia piersia, to nie jest tak ze dr mnie tu zmuszal czy cos, faktycznie pozniej jak rozmawialam z moja fizjoterapeutka to ona tez to potwierdzialam, ze rozmawialsymy o tym - jakos nie pamietalam, ale fatycznie cos bylo. i wydaje mi sie, ze taka wiedza pacjentce trzeba przekazac, ze od takiej gospodarki hormonelnej w trakcie karmienia moze byc gorzej, ale wiadomo, ze to pacjentka decyduje co zrobi. Ja bardzo dlugo walczylam z laktacja, wiec po przemysleniu na pewno chce dociagnac do roku, wyjezdzamy prawie na miesiac w listopadzie wiec i tak nie mglabym miec wczesniej zabiegu, bo bedziemy i nosic malego i bagaze. takze nastawiam sie na grudzien, ewent styczen. gdzies sa tez plany kolejnego dziecka - oczywuscie prood juz tylo CC- ale w tym kontekscie wyciszanie laktacji po roczku u nas akurat ma sens, bo jak narazie to na kazdym usg wychodzi ze mam jajniki uspione. nadal karmie po 5-6 razy dziennie, co prawda p 4-6 min ale najwidoczniej to nadal utrzymuje wysoki poziom prolaktyny.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

~Emde, dziwne jest skonstruowane to forum, chyba zawsze najlepiej pisać pod ostatnim postem. Ja przypadkowo trafiłam na Twój, chociaż pisany 6 dni temu, znalazł się w jednym ciągu, między postami pisanym miesiąc temu, trudno więc na niego trafić.

Dobrze, że nie posłuchałaś dr Sz. i nie przestałaś karmić, co utwierdza w przekonaniu, że nie można na 100% ufać lekarzom i samemu wszystko przemyśleć.

Fajnie, że te ćwiczenia Ci pomagają, ja jestem zainteresowana wszystkimi ćwiczeniami, które pomagają.
Sprawdzę ten link co podałaś, ja zaczęłam ćwiczyć wg fizjo Żak, też wydają się sensowne jej ćwiczenia i zalecenia.

Bardzo cenne jest tu takie dokładne opisanie swojego przypadku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kitka dzięki za rozjaśnienie tematu kolagenozy, masz rację warto zrobić badania, a że i tak planujesz odroczenie zabiegu, więc masz czas na tę diagnostykę. Wydaje mi się że skoro i tak przekładasz to chyba obecnie nie ma sensu jechać do innych lekarzy jeśli nie będzie się pogarszać a udać się do nich później, aby mieć na bieżąco oceniony problem, bo może się jeszcze pozamieniać. Mądra decyzja że wolisz odchować dziecko, na tyle aby nie trzeba było je nosić na ręku, w przeciwnym razie cały zabieg szlak trafia. Szkoda że żaden z lekarzy nie dał fachowego opisu co dokładnie jest uszkodzone, w jakim stopniu.
Piszesz że elektrostymulacja powodowała ból, wygląda na to że oberwały mięśnie i/lub unerwienie. U mnie ćwiczenia też nasilały ból, więc zaprzestałam, elektrostymulacji nawet nie próbowałam, skoro zwykłe ćwiczenia bolały
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Anonim ja planuję się operować jakoś najwcześniej za trzy lata jeżeli w międzyczasie nic nie ulegnie jakiemuś strasznemu pogorszeniu, chcę mieć pewność że moja córa podrośnie na tyle, żebym już nie musiała jej podnosić po zabiegu, jakoś się dokulam do tego czasu. Byłam jeszcze u innego uroginekologa w moim rejonie, ale nie wzbudził za dużego zaufania i widać że ma niewielkie doświadczenie w temacie, za to jako jedyny dobiera pessary więc chyba chwilowo spróbuję tej drogi. Może się jeszcze kiedyś wybiorę na wizytę właśnie do Baranowskiego, myślałam nad wspminanym wcześniej prof. Rechbergerem, ale Lublin dla mnie to już najdalszy zakątek świata (dla Ciebie może być istotne, że chyba operuje na NFZ). Niestety jeżeli chodzi o pisemne opisy diagnoz z moich odbytych wizyt to u obu lekarzy dostałam lakoniczne "zalecana plastyka pochwy".

Co do zaburzenia kolagenu - już Puchalski się mnie pytał czy np. mam wiotkość stawów, wtedy powiedziałam że nie, bo nie wiedziałam.. W międzyczasie byłam u ortopedy z innym problemem i przy okazji mnie uświadomił, że mam elastopatię, o czym nie miałam zielonego pojęcia. Fizjo zauważyła, że moje rozstępy na brzuchu są bardzo wyraźne i czerwone mimo czasu upływającego od porodu, więc z tkankami może być coś nie tak. Stec zasugerował, żeby przebadać się w kierunku kolagenozy, podobno nawet lekarz rodzinny może skierować na badanie w ramach funduszu. Potem jeszcze na zagranicznych forach dotyczących POP zaczęłam czytać o dziewczynach, które mają zdiagnozowany EDS - Ehler Danlos Syndrome, choroba genetyczna w Polsce bardzo rzadko diagnozowana, ale częstość występowania to nawet 1:2500. Zaczęłam czytać o tej chorobie, sporo objawów mi się nakłada, ale jest kilkanaście odmian i na każdą robi się odrębne testy genetyczne, co trwa miesiącami albo latami. Jest kilka ośrodków w polsce, najbliżej chyba w Bydgoszczy albo Poznaniu, wydaje mi się że na NFZ też można się przebadać, ale tematu jeszcze zbyt głęboko nie rozpoznałam.

@Dagmara, byłam u trzech fizjo plus na zajęciach u Izy Żak. Chyba jeszcze nie znalazłam tej idealnej, której mogę w pełni zaufać. Jedna kazała mi używać stożków dopochwowych, które przy tak dużym obniżeniu i obniżeniu macicy nie mają prawa się utrzymać (cóż, o obniżeniu macicy mogła nie wiedzieć, bo nawet mnie nie zbadała), druga zaleciła elektrostymulację, która była dla mnie bolesna i powodowała zawroty głowy, trzecia zdecydowanie najlepsza z nich wszystkich, zbadała mnie od stopy do czubka głowy, dała sporo ćwiczeń i zaleceń. Powiedziała, że może faktycznie warto zastanowić się nad operacją, bo jestem bardzo świadoma co może mi zaszkodzić, więc jest szansa że operacja się utrzyma. Żadna z nich nie mydliła mi oczu, że to wszystko się cofnie. Nie chciałabym rzucać nazwiskami tutaj na forum, też ciężko mi polecić którąkolwiek tak na 100%.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kurcze @Kitka nie masz pojęcia jak się cieszę że opisałaś co u Ciebie. Po Twoich wypowiedziach teraz sama nie wiem gdzie iść. Chyba pójdę do Baranowskiego i Steca. Mam nadzieję że mi również dadzą jaką szansę na poprawę.

@Kitka a do kogo chodzisz na fizjoterapie? I co Twoja fizjo mówi o operacjach?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kitka czekałam na wieści od Ciebie :). Wygląda na to że można Ci pomóc, co bardzo cieszy. Również podejrzewam u siebie problemy z kolagenem, tyle że nie wiem gdzie wykonać ew diagnostyką, i jaką.
Pytałaś czy można przyszyć macicę szwami niewchłanialnymi, można, tyle że wytrzymałość tego jest kiepska. Tzn trzeba by było wytworzyć tzw "ranę" w obu zszywanych tkankach, i zszywać specjalną metodą, inaczej po rozpuszczeniu się szwa wszystko odpadnie, to musi się połączyć na dobre ;), do tego okres rekonwalescencji jest zupełnie inny, i jest ryzyko że grawitacja wszystko rozwali od razu, w trakcie rozpuszczania się szwów. Dlatego używa się szwów niewchłanialnych, bo one trzymają oba kawałki i tu nie ma co się rozpuścić ;), tyle że no właśnie, przy problemach z tkankami, ich słabą jakością lub tendencją do rozciągania (różne problemy z kolagenem) to zszycie nawet niewchłanialnymi nićmi może spowodować że szwy trzymają ale tkanki np się rozciągają mimo to albo słabe tkanki pękają i odrywają się. Dlatego warto sprawdzić czy się nie ma tego typu problemów jeszcze przed zabiegiem. Mądry ten dr Stec, kurcze szkoda że tylko pryw operuje, nie stać mnie na taki zabieg ale na badanie w sumie warto. Masz to wszystko na wydruku czy tylko ustnie?. Będziesz się jeszcze gdzieś konsultować?
Gdzie będziesz sprawdzać czy nie masz problemu z kolagenem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Stec przyjmuje też w Unicare na Hlonda, mi do Luxmedu zwyczajnie było bliżej i przekonało mnie, że wizyty są umawiane co 20 minut, a w Unicare co 15min (i tak siedziałam tam dużo dłużej, bo dr odpowiadał na wszystkie moje pytania i skrupulatnie badał). Ja mam obniżenia wszystkiego -tylna ściana 2/3 stopień, przednia 1/2, macica 1. Zarówno Puchalski jak i Stec proponują mi plastykę, ja dodatkowo mam w ogóle nie zszyty mięsień po nacięciu krocza (zszyli samą skórę z zewnątrz), więc same ćwiczenia raczej niewiele mogą pomóc, jeżeli ściany nie mają żadnego wsparcia od dołu. Stec operuje prywatnie, a Puchalski na NFZ, o tym drugim bardzo mało jest opinii w internecie, wypytywałam różnych lekarzy i moją fizjo w Szczecinie o niego, to mówili że jest bardzo dobrym operatorem, ale nie znam osobiście nikogo młodego po plastyce u niego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Kitka przypomnij jakie obniżenie u Ciebie występuje. Ja również wybierałam się do dr Puchalskiego, ale po przeczytaniu postów zmieniłam na Baranowskiego. Może do tego Steca też warto?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Kitka czy dr Stec przyjmuje w Wawie tylko w luxmedzie czy także gdzie indziej? Ty masz obniżenia kwalifikujące do zabiegu? Jakoś mi twoje wcześniejsze posty umknęły
@Zu odezwij się. Czy byłaś na wizycie u dr Paczkowskiej? Jeśli tak, jak wrażenia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć dziewczyny, ja niedawno byłam na wizycie u Steca, zrobił bardzo dokładne badania, z usg dwoma metodami, w różnych pozycjach kazał napinać mięśnie i przeć. Z grubsza wystawił mi bardzo podobną diagnozę i zalecenia co Puchalski, dodatkowo zasugerował diagnostykę w kierunku chorób z zaburzeniem kolagenu (co ja osobiście u siebie podejrzewam), bo wtedy używa się trochę innych metod operacyjnych. Operuje prywatnie, nie używa siatek, koszt pełnej plastyki (bez macicy) to ok.6 tys, koszt wizyty 200zł. Gdy pytałam o długofalowe ryzyka, to oczywiście mówił o tym, że obniżenie wróci na pewno, ale może to być 20 lat, a może 15 (z tego co czytałam do tej pory, to i tak chyba dosyć optymistyczna wersja).

Co do Izy Żak, w wakacje byłam na tych czterodniowych warsztatach w górach. Na obniżenia mi nie pomogły, za to zniknęły moje bóle kręgosłupa i żeber, do tego zajęcia spełniły funkcję lekko medytacyjną, bo głowa lekko mi odpoczęła. Po zakończonych warsztatach dostaje się płytę z ćwiczeniami do odsłuchu i zalecenie żeby przez co najmniej 12 tygodni wykonywać ten (prawie godzinny) program codziennie. Fajne jest to, że pracuje się nad ciałem jako całością, a nie tylko nad izolowanym zaciskaniem mdm.

@Kornelia, Sz nie uchodzi za promotora karmienia piersią i odradza je każdej pacjentce, na innych forach znajdziesz dziewczyny, które za jego namową porzuciły karmienie i strasznie tego żałowały, bo w obniżeniach nie pomogło- hormony wrócą tak czy siak, z tym że trochę później. Ja trzy miesiące walczyłam o karmienie i niestety nie udało się, więcej nocy chyba przeryczałam przez to, niż przez obniżenia.. Jak powiedziałam mojej fizjo, że nie karmię, to z kolei stwierdziła że szkoda, bo póki się karmi, to organizm ma większe skłonności do regeneracji i ćwiczenia przynoszą lepszy efekt. Także jeżeli karmienie przynosi radość i tobie i dziecku, to bym go nie porzucała pod wpływem jednej opinii.

@Anonim, jak czytam, co już przeszłaś, to naprawdę współczuję i mam nadzieję, że ta męka dobiegnie końca! Jesteś rozeznana w temacie, myślisz, że w ogóle jest możliwość przyszycia macicy wyłącznie szwami wchłanialnymi? Stec mówił mi o przyszywaniu macicy po menopauzie, ale właśnie szwami niewchłanialnymi.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja chciałabym jak najszybciej udać się do dr Baranowskiego. Oprócz Głodka byłam tylko u dwóch ginekologow, którzy oczywiście nie mają pojęcia o obniżeniu. Dla nich obniżenie jest jak macica wypada na zewnątrz. Próbuję myśleć pozytywnie ale ciężko mi to idzie. Muszę znaleźć czas i umówić się na wizytę. Mam nadzieję że nie ma długiego czasu oczekiwania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Wakacje na Mazurach - gdzie polecacie? (65 odpowiedzi)

Chcemy (z mężem i ponad rocznym dzieckiem) pojechać w czerwcu na 4-5 dni na Mazury. Nie wiem...

Czy warto inwestować w drogie ubranka i zabawki dla dzieci ? (75 odpowiedzi)

witajcie Ostatnio w Dzień dobry TVN był temat: "Czy warto inwestować w drogie ubranka i zabawki...

Dieta cukrzycowa- co jeść? (20 odpowiedzi)

dostałam od lekarza zalecenia: - żadnych cukrów, słodyczy, miodu, dżemów - bez węglowodanów...