"Więc nie ma co kombinować kiedy będzie ten czas żeby już nie trzeba było dziecka w foteliku sadzać ale jest to raczej kwestia jak można regulować wysokość pasów w samochodzie."
Zaba, rację co do pasów, tętnic etc oczywiście masz. Tyle, że trochę zawężasz problem. Według tego, co piszesz, cała filozofia polega na tym, żeby odpowiednio wyregulować pasy, a do tego wystarczy używanie tzw. poddupnika. Ale regulacja pasów to nie wszystko. Co ze zderzeniami bocznymi, najpopularniejszymi w Polsce? Fotelik chroni dziecko od tego, żeby w razie uderzenia w bok samochodu nie walnęło głową w drzwi auta.
Widać to wyraźnie na filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=tJD7_ukUUpA
Więc nie jest to tylko kwestia, jak można regulować wysokość pasów. To jest kwestia zarówno ułożenia pasów, jak i ochrony głowy. Dziecko po prostu należy wozić w foteliku jak najdłużej.