Ludzie, czytajcie co oni dają wam do podpisania. Owszem, żadnych opłat, zaliczek teraz. Ale są tam punkty które mówią, że w przypadku uzyskania odszkodowania mają prawo żądać zwrotu kosztów! wszystkich! i to nawet jak dostaniecie 100 zł odszkodowania! Poza tym - gwarantują sobie prawo do zatrudnienia rzeczoznawcy do, zdaje się, 3000zł. Normalna cena operatu to 800 - 1000zł. A kto broni wziąć drogiego i się z nim podzielić różnicą? Macie świadomość, ze jak wystąpią o 200 000 zł odszkodowania - a takie kwoty roszczeń wciskają wszystkim jako realne - a wygracie 20.000 zł to proces przegraliście w zakresie 180.000zł? I koszty postępowania poniesiecie w 90% proporcjonalnie do przegranej sprawy. Opłata sądowa za założenie sprawy od 200.000 też kilka tysięcy! to stracicie w części, w jakiej przegracie proces. Jak sobie liczyłem, to nie warto ich brać jeżeli szacunkowa kwota odszkodowania jest do 15.000 zł. Wszystko pójdzie na koszty albo tytułem wynagrodzenia dla nich, albo zwrotu za rzeczoznawcę, albo opłaty sądowej i biegłych.
Więc po pierwsze mierzcie realnie kwotę odszkodowania a po drugie nie róbcie tego z kancelariami odszkodowawczymi! TO nie są mecenasi - radcowie czy adwokaci! Zatrudniają jednego mecenasa z Trójmiasta na zasadzie podwykonawstwa. Sprawa się skończy, podwykonawca umyje ręce, oni są Lublińca, właściciel nie ma żadnych uprawnień do reprezentowania was przed sądami, więc kogo będziecie ścigać za zbyt niskie odszkodowanie? Bo wam wmawiają setki tysięcy zł należnych od lotniska. Niestety to jest sprawa na tyle trudna, że przeciętny człowiek nie ogarnie złożoności problemu a tego typu hieny tworzą umowy wiążące was z nimi, dzięki którym to przede wszystkim zarobią, a wy będziecie za kilka lat żałowali tego. Pozdrawiam
3
0