Witam na wstępie chciałbym zaznaczyć, że znam zasadę "gdy coś jest do wszystkiego to jest do niczego" ;) jednak poszukuję opon 26 "do roweru mtb w cenie do 150 zł komplet, zależy mi aby opona w miare dobrze trzymała się zarówno na asfalcie, drogach rowerowych jak i w terenie (drogi leśne), oczywiście zależy mi też na jej trwałości, czy możecie coś polecić ?

drutowy Panaracer Mach SS założony i na przód i na tył.
Zmieści się na styk w tym limicie, opory toczenia ma niskie, da radę w lesie po ścieżkach.

jeździłem też na Kenda Kobra - aczkolwiek ma wyraźnie "mniej mięsa" i gorzej się trzyma na mokrym niż Mach SS

Mam te opony (Kenda Kobra w wersji zwijanej), rzeczywiście trzymanie na mokrym asfalcie i w błocie nie najlepsze (coś za coś, w końcu to semi-slick z niskimi oporami toczenia), ale za to stosunek wagi (kevlarowe ok. 500g) do ceny jest świetny. I nie zużywają się szybko, niedawno zamieniłem przód z tyłem, a przejechane mają już jakieś 5000 km.

Aczkolwiek następne chcę kupić kendy SBE. Podobno też mają niskie opory toczenia, a w błocie itp. powinny sprawować się lepiej niż kobry.

IRC Serac XC

Schwalbe Smart Sam - przez duże klocki po bokach ma nie najleprzą przyczepność na asfalcie, ale za to bardzo dobrze trzyma w terenie i ma minimalne opory toczenia. Osobiście o trwałości wiele jeszcze powiedzieć nie mogę, ale opinia publiczna twierdzi, że są dłuuugowieczne. I tanie.

Smart Sam-y to bardzo udane opony! osobiście posiadam wersję z drutem jednakże występuje też zwijana - znacznie lżejsza i wykonana bodajże z dwóch (lub nawet trzech) mieszanek gumy. Świetne opony na suche warunki, po asfalcie idą jak burza! ;) gorzej po piachu - ale to może kwestia techniki.

Witam, dziękuję wszystkim za informację na razie skłaniam się ku propozycji Bynia. Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś sugestie to nadal śledzę wątek Pozdrawiam

Continental Race King kevlar lub drut

Hutchinson PYTHON - nic innego. Scigam sie na tym w kazdych warunkach, po szosie leci jak szalona. Nie ma nic lepszego.