Takie małe szopki można będzie stawiać na własny użytek, więc ilu znajdzie się takich "samobójców", żeby budować bez pozwolenia, i nie móc tego sprzedać?
Jest furtka. Stawiasz takie 70m² na zgłoszenie. Tak jak wcześniej 35m² jako domek letniskowy. Później zmieniasz w gminie na budynek mieszkalny. I możesz sprzedawać. Warunek jest tylko taki żeby nie korzystać z tych śmiesznych projektów za złotówkę.
szczęścia nie liczy się w metrach kwadratowych. szopka i klitka to określenia z marginesu.Pozdrawiam serdecznie wszystkich,którzy mają niewielkie domy na te trudne czasy.
Klitka to określenie powszechne. Osoby posiadające małe mieszkanko same mówią o sobie, że mieszkają w klitce. Analogicznie, prosty, 70-metrowy domek, zbudowany według projektu za 1 zł, będzie przypominać szopę. Taka jest prawda i nie ma co pudrować rzeczywistości.
mając kawałek trawnika zwany ogrodem i obejście mniejsze lub większe zachce się leżaczków, grabie i łopatę gdzieś schować lub podkaszarkę elektryczną itp - dom vs mieszkanie to z 1-2 pomieszczenia graciarnie
no i pom techniczne ka kocioł, wodomierz, podgrzewacz wody itp, to nawet jak w łazience to musi być większa
Jeśli masz działkę 1000m² to możesz postawić takie dwa. Np jeden mieszkalny. A 70m² to powierzchnia zabudowy. Czyli zostaje jeszcze piętro. Więc już tak mało nie wychodzi. Stawiasz jeden 70m² i drugi też na zgłoszenie np garaż 35m² to problem z przechowywaniem rozwiązany. Jeśli chodzi o ogrzewanie to można to rozwiązać ozdobnym piecem na pellet.
tylko to do d*py bo utrudniasz sobie życie za cenę pozwolenia na budowę, które to tylko kwestia wydłużenia przygotowań, a nie kosztów budowy, bo male domki bez dokumentacji to też będzie porażka
- wiec zakładam, że jak ktoś to zrobi to po to żeby zupełnie po kosztach postawić mały dom, anie 4 i biegać pomiędzy jak na kempingu