Jadam tak pikantnie , ze malo kto moglby zjesc z mojego talerza
I wiem , ze wiele kuchni wschodnich i poludniowych stosuje bardzo ostre
przyprawy czy to ludziom nie szkodzi na zdrowie ?
Jak na to reaguje watroba po latach ?
Moja jest na szczescie OK ale wiem , ze watrobowcy po spozyciu pikantnego
jedzenia odchorowuja to.
Zebyscie nie mowili , ze uzywam za duzo tego czym mozna posypac czy
posmarowac troszeczke podam przyklad zupki chinskiej(oryginal) z krewetek
chyba yum yum (srebrne opakowanie) porcja dla jednej osoby a pali w
gebie , zoladku , oczy wychodza z orbit i robi sie tak przyjemnie ....

Moje ulubione przyprawy to chilli oil z pestkami lub zwany jako hiszpanska
papryka w oleju z azjatyckich supermarketow (nie mylic z sambalem),
harissa i cajen koniecznie gruboziarnisty , curry madras takie brudnozolte
itp.
wiem tylko , ze ostre przyprawy dobrze wplywaja na przemiane materii ale jak
sie to niebo w gebie odnosi do zdrowia?
macie jakies doswiadczenia?

Lubię ostre przyprawy. Jesli nie odczuwasz dolegliwości ze strony żołądka to myślę, ze możesz kontynować przyprawianie potraw w ten sposób. Szczególnie, ze znacznie przyspiesza to przemiane materii.
Ze swojej strony polecam kilka niestandardowych połączeń smakowych:
banany + rozmaryn
jabłka + estragon
brzoskwinie + bazylia
no i oczywiście truskawki + ocet balsamiczny + cukier
Wśrod przypraw ostatnio moje serce skradła gałka muszkatołowa https://planteon.pl/przyprawy-swiata/przyprawy-korzenne/galka-muszkatolowa-mielona Szczególnie do zup!

Jak ci nie szkodzi, tzn. nie odczuwasz żadnych objawów po zjedzeniu, to czemu miałyby byc niezdrowe? Ja po sobie wiem, że nie mogę jeść zbyt ostrych dań.