Słyszeliście o Partii Libertariańskiej? całkiem sensowne ma postulaty (wolność gospodarcza i światopoglądowa), szczególnie biorąc pod uwagę to, iż wszyscy jej założyciele to ludzie "spoza systemu".

Partia wydaje się być interesującym ugrupowaniem - ciekawe jak inicjatywa będzie się rozwijać dalej.

Ta partia to kolejni liberałowie, którzy opowiadają się za swobodą łączenia się ludzi w związki homoseksualne. Nie potrzebni nam w Polsce zboczeńcy ani nowa fala wynarodowionych polityków.

Planktonu politycznego mamy pod dostatkiem, a ponadto trzeba wziąć pod uwagę fakt zasadniczy, że nie rządzą partie lecz establishment postkomunistyczny, ktorego PO jest jedynie chwilowym reprezentantem. I najpierw trzeba to towarzystwo odsunąć od władzy, ale plankton nam w tym nie pomoże, a wręcz przeszkodzi.

z parlamentu trzeba usunąć nie tylko PO, ale i resztę tych samych gąb - PIS, SLD i PSL.

Partii postulującej wolność gospodarczą i światopoglądową jeszcze nie było, zatem pole do zdobycia poparcia jest ogromne.

Co to jest wolność światopoglądowa? Kolejny twór mający wynarodowić nasze społeczeństwo? Polska ma już ukształtowaną swoją 1000 letnią kulturę i religię i nie potrzebuje kosmopolitycznych liberałów w stylu "róbta co chceta".
Przede wszystkim należy przeprowadzić lustrację, dekomunizację i odsunąć od władzy post komunistyczny układ PZPR-PO. Należy pozbawić majątku tych, którzy działali na szkodę Polski. Pozabierać wielotysięczne emerytury starym UB-ekom i generałom, którzy skazywali na śmierć polskich patriotów. Kolejnym krokiem jest natychmiastowe wystąpienie z Unii Europejskiej i stworzenie gospodarki narodowej opartej o uczciwą wymianę handlową z innymi krajami, a nie jak teraz prowadzenie polityki poddańczej względem innych.
Polska jest krajem o ogromnych możliwościach i o sporym bogactwie naturalnym. Warunkiem dobrobytu jest umiejętne wykorzystanie naszych walorów przez nas samych, a nie oddanie wszystkiego w zarządzanie obcemu kapitałowi.
Wolność gospodarcza i światopoglądowa to kolejna niewola, która zagraża polskim rodzinom i polskiemu społeczeństwu.
Stanowcze NIE dla partii libertariańskiej!

Im mniej państwa w gospodarce i życiu prywatnym ludzi, tym lepiej. Stanowcze nie dla państwa opiekuńczego!

W Polsce nie ma państwa, jest atrapa.
Kolejny błąd wywołany brakiem analizy strukturalnej władzy i wpływów.

Tu nie chodzi o państwo opiekuńcze tylko o to, żeby podstawowe gałęzie przemysłu były w rękach państwowych. W naszych rękach. Tylko to gwarantuje Polsce suwerenność i dobrobyt. Uniezależnienie się od innych. Mamy już dość bycia sługusem dla obcego kapitału.
Ale jeśli nie myślisz i nie czujesz po polsku to tego nie zrozumiesz. I nie agituj na rzecz liberałów, libertynów i innych wszelkiej maści masońskich tworów. Tu jest Polska, która jeszcze póki co jest wierna tradycji chrześcijańskiej. Więc nie siej fermentu z twoją jedyną i słuszną partią bo Polacy już tego nie kupią.

Roman, widzę, że niezły socjalista z Ciebie. Wierzysz w państwo, które już niejednokrotnie pokazało, że nie jest w stanie zadbać o swoich obywateli.

Ja wychodzę z dwóch prostych założeń "wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego" oraz "państwo nie miesza się do gospodarki". Chcesz być konserwatystą, katolikiem i patriotą? Okej, nic mi do tego. Ale tego samego oczekuję od Ciebie - niemieszania się w moje sprawy. Natomiast co do wolności gospodarczej: tam, gdzie jest jej więcej, tam i wyższy poziom życia. Patrz: Szwajcaria, Australia, Nowa Zelandia - tych państw jakoś nie wykupiono, a wręcz przeciwnie, radzą sobie zdecydowanie lepiej, niż nasza SPOŁECZNA gospodarka rynkowa.

Daleko mi do socjalizmu. Oczekujesz nie mieszania się w twoje sprawy? Jeśli te "twoje sprawy" dotyczą wyglądu i sposobu funkcjonowania mojej Ojczyzny to wiedz, że nie pozostanę obojętny na to. Tak więc jak to sam ująłeś, twoja wolność kończy się najdalej w twoim domu, bo potem wchodzisz już m.in. na mój teren, gdzie próbujesz ograniczać moją wolność. W/g twoich założeń powinieneś mieszkać na bezludnej wyspie.
Co do drugiego założenia państwo musi zarządzać kluczowymi gałęziami gospodarki. Nasze państwo sprzedało obcym nasze fabryki, kopalnie, przemysł. I jak wyszliśmy na tej rzekomej wolności? Ano tak, że nie mamy już nic i nie czerpiemy zysków z niczego jako państwo.
Szwajcaria żyje głównie dzięki bankom, mają swoje marki rozpoznawalne na całym świecie. Od setek lat nie toczyła się tam żadna wojna co w dużej mierze stanowi o ich bogactwie.
Australia i Nowa Zelandia to egzotyka, nie mająca nic wspólnego z naszymi realiami.
Polsce potrzebna jest gospodarka narodowa, a nie społeczna, jak to określiłeś. Jestem ekonomistą i wiem, że dzisiaj na uniwersytetach uczą o innych modelach gospodarowania państwem. Celowo pomija się zalety gospodarki narodowej gdyż nie na rękę jest ona światowym finansistom, którzy dążą do rozbicia struktur narodowych i do stworzenia jednego super państwa, którym będą mogli całkowicie zarządzać.

@ zdroworozsądkowy

Popełniasz kilka błędów na raz. Po pierwsze, uważasz państwo polskie za normalny państwo, a to przecież państwo sprywatyzowane, znajdujące się w rękach właścicieli postpeerelu. Więc wyrażanie pretensji do tego państwa w takich warunkac jest śmieszne. Jeśli wyrwiesz państwo z rąk postkomuny i odzyskasz je, to będziesz miał szansę na normalność.

Ponadto państwo jest ważne z wielu względów poza gwarantowaniem bezpieczeństwa - reguluje warunki brzegowe dla biznesu i gwarantuje przestrzeganie prawa, bez kórego nie da się biznesu prowadzić. Oprócz tego państwo inwestuje w pewne dziedziny niezbędne do prowadzenia dzialalnośći gospodarczej jak np. tworzenie centrów naukowo- badawczych i inkubatorów przedsiębiorczośći, nie mówiąc już o celu podstawowym jakim jest zapewnianie infrastruktury. Zaden rozwijający się dopiero biznes nie jest w stanie nwestować w takie sfery - to domena państwa.

Więc proszę porzucić idiotyczne dogmaty i zająć się porządną lekturą na ten temat.

Jesteś zwolennikiem fałszywych symetrii ?
"Oni wszyscy tacy sami."
"Jedni warci drugich."
"Wszyscy złodzieje."
-----------------------------
Czyli efekt skutecznej, antypolitycznej propagandy.
Prostactwo. Mało w tym zdrowego rozsądku.