Pijaczki w komunikacji miejskiej.
Mam już dosyć. Codziennie wracam linią 147 spod Tesco i codziennie wsiadają żule, którzy muszą akurat w autobusie łoić specjale (w sumie niezła reklama Żul Specjal). Teraz też, linia 147, 15:33 spod Tesco. Dwóch patusów siedzi sobie spokojnie i chleje. Zwrócę uwagę, pewnie w pysk dostanę. Policja zanim przyjedzie to pojazd zrobi kilka rund od pętli do pętli.
A mnie już scyzoryk się w kieszeni otwiera.
A mnie już scyzoryk się w kieszeni otwiera.