Dziewczyny wczoraj wieczorem na wkladce zobaczyłam krew, nie wiele ale byla. Rano poszłam do lekarza a on spawdził i powiedział, że do tej pory rosła moja fasolka, tydzien temu miala prawie 4 mm dzis 12 mm na 6 mm. Ale nie wie co bedzie po dniu wczorejszym. Ze mam przyjsc we wtorek, że leki na podtrzymanie ciązy moze dac wtedy kiedy bedzie pewny ze fasolka żyje. Czy myslicie, że moglo sie cos z nia stać? Do wtorku chyba osiwieje

Hm..ciezko tu cos "doradzic>.nie chcialas isc do innego lekarza jeszcze?? Z tego co czytalam w ksiegach madrosci, to plamienia sie zdarzaja, nawet slyszalam ze niektore kobiety to i miesiaczk maja do 3 miesiaca ciazy...takze sie nie stresuj za bardzo:)A ktory to tydzien tak a 'propos?

nie stresuj się tylko
ja tak miałam dostałam luteinę i brałam przez jakiś czas
pomogła i teraz jest wszystko ok
a krwawienia miałam dosyć mocne

skonsultuj to z innym lekarzem

No właśnie myśle o innym lekarzu i chyba tak zrobie. Dzis i jutero nie mam jak ale w poniedzialek sie wybiore do kogos innego. Strasznie sie martwie tym bardziej ze powiedzial mi ze on nie moze okreslic czy moja fasolka żyje. Nie wiem ktory tydzien, bo nie powiedzial mi niestety wiem tylko że ma 12 mm, ja obstawiam że 4, ma pecherzyk zołciowy.

Tylko spokojnie... Nie denerwuj sie,,,Nie masz zbytnio na to wplywu...A trzeba byc zawsze dobrej mysli:)..bedzie dobrze, zobaczysz..4 tydzien, to mozliwe sa takie plamienia...Czesto sie o tym slyszy

Tez tak milam 2 razy za 1 niestety sie nie udalo ale za 2 wszystko bylo ok:) leki na podtrzymanie zrobily swoje - czasem takie plamienie jaest w dniu kiedy powinnas miec okres i tak moze byc - ale skontaktuj sie z innym lekarzem i niech ci usg zrobi
Bedzie dobrze:) 3 mam kciuki

nic sie nie przejmuj, mnie tez to spotkalo na poczatku ciazy....pojechalam do szpitala i pani doktor powiedziala ze ze mna wszystko OK, fasolka rosnie i osadza sie na sciankach stad to krwawienie, dostalam duphaston 3 tab dziennie i 2 tyg wolnego (chociaz wolne to chyba na odstresowanie) bo lezec nie musialam, pozniej za tydz znowu wystapily lekkie palmienia i po kilku dniach ustapilo, bralam duphaston az do 12tc, lekarz mowi ze maluszek zdrowy a te plamienia to kwestia budowy macicy
najwazniejsze to nie denerwuj sie, bedzie dobrze i ciesze sie bardzo ze maz mnie zawiozl do szpitala (byla niedziela i moj ginekolog nie odbieral tel) bo mialam pewnosc i spokoj.
trzymam kciuki:)

_m_g dziekuje Ci bardzo za ciepłe słowa, mialam leciec zaraz do inego lekarza na usg ale jeszce po jednym brzuch mnie boli. Poczekam do wtorku tak jak sie umowilam z lekarzem. Musi byc dobrze.

pojedz do szpitala tam cie zbadaja i powiedza co dalej a ktry to tydzień ?

Też radzę nie zwlekać tylko jechać do szpitala bo jeśli z twoją fasolką jest ok to lepiej leki wziąć szybciej, ja pojechałam od razu i dostałam leki na podtrzymanie i jak widzisz wszystko zbliża się ku szczęśliwemu rozwiązaniu

Nie czekałabym do wtorku. Poszłabym od razu do innego lekarza lub szpitala.

Ale lakarz powiedzial ze leki na podtrzymanie daja wtedy kiedy sa pewni ze zarodek - fasolka żyje! Że nie widzi niczego podejrzanego. Glupia juz jestem. Zebym nie byla u lekarza to co innego ale bylam, chodze do nigo od zawsze i wszyscy o w naszym miasteczku chwala, wydaje mi sie ze zna sie na tym co robi. Jak robił mi usg to po nim napisal w karcie ze w "środku" nie bylo krwi. A wczoraj mialam bardzo stresujacy dzien i kupe nerwow moze to jest przyczyna (no i seksik :-()

alycja podjedz do szpitala, nic Cie to nie kosztuje, a bedziesz miala pewnosc i mniej stresu....ktory teraz nie jest Ci potrzebny:)
ja tez sie bałam ale po wizycie bardzo sie cieszylam

W pierwszych tygodniach to juz trzeba sobie "podarowac" te 'seksiki"....Moj maz nie nalegal, i tak do 7 tygidnia, potem juz jest "ciutke"..pwniej..Ale nie ma co ryzykowac...teraz

u mnie w 2 miesiącu ciaży w trakcie stosunku też miałam plamienie, nawet skrzep był, szybko pojechalismy do szpitala, tam zrobili usg i okazało się, że wszystko dobrze, życzę Ci aby u Ciebie też wszystko ok było i proponuję wizytę w szpitalu

To może być właśnie od tego seksiku, bo na początku trzeba naprawdę bardzo uważać, ja miałam krwawienia od wysiłku czyli od zaparć; To czy pojedziesz do szpitala czy nie to jest twoja decyzja lecz czasami naprawdę warto skonsultować coś dwa razy niż potem pluć sobie w brodę że się tego nie zrobiło

jezu ja bym chyba do wtorku osiwiała!też mnie to spotkało, pojechałam do szpitala, dostałam leki na podtrzymanie i nakaz leżenia plackiem przez 10 dni...decyzja należy do Ciebie, ja tylko nie kumam nad czym Ty się zastanawiasz...

U mnie własnie od sexiku sie zaczelo podczas 1 ciazy;/

Kochane właśnie wróciłam od lekarza, nie dawało mi to spokoju. Dał mi leki na podtrzymanie cos na D..., zabronił slońca, stresu. Już mi lżej moja dzidzia ma 6 tygodni i 5 dni. :-) fajny facet z niego. Chyba znalazłam nowego lekarza. Uspokoił mnie bardzo. Z dzidzią wszystko oki. Dziekuje Wam bardzo za wszystkie wypowioedzi i "oranie" mi psychy żebym poszła do innego lekarza. Jesteście wielkie.

super alycja :)

do wtorku byś chyba osiwiała. a tak - masz radosną wizję weekendu przed sobą :)

pewnie Duphaston :)

i wszystko dobrze się skończyło

Jenki, jak dobrze ze poszłaś:)Swietna decyzja;) Ciesze sie bardzo*

Ja tez własnie brałam duphaston jak wiele z nas więc wszystko na dobrej drodze teraz dbaj o siebie i też bym się zastanowiła nad zmianą tego lekarza

zmieniaj dziewczyno lekarza , tamten wyszedł z założenia że natura zadecyduje i nie dał nic na podtrzymanie , nie ufałabym mu już