Od tygodnia przychodzi do nas nowa niania. Młoda, zgrabna dziewczyna i albo jestem już przewrażliwiona, albo ona czuje miętę do mojego męża!! Kurcze, rano przed wyjściem do pracy widzę, jak ona się wypina, napina i pręży przed moim facetem. Szlag mnie trafia jak nakłada dekolt taaaki że aż jej prawie pępol widać, a jak kucnie przed nim, to widać jej pół pupska i prawie całe stringi:/. Rozmawiałam dziś o tym z mężem, ale on rzucił tylko stwierdzeniem, że "ona mu nie robi i żebym przestała mieć te swoje megawku*woschizofochy". Jestem cholernie zazdrosna o swojego męża i mam chęć wydłubać jej oczy :((( Nie wiem co zrobić w tej sytuacji.

zwolnić młoda nianię i zatrudnić starszą panią , która nie zrobi ci konkurencji :-)

no to masz problem :)

najlepiej zatrudnij emerytkę,będziesz bezpieczna :)

ja to bym juz na wstępie wyeliminowała taką niańkę
:)

albo pana-nianię :D

kto ją zatrudnił?:D skoro jesteś zazdrosna o męża to w ogóle było jej nie brać pod uwagę na starcie

hehehe, chyba masz 2 wyjścia, albo ją zwolnić, albo pogadać żeby się inaczej ubierała do pracy.
Hmm.... są lafiryndy, które do każdego faceta sie wypinają i wdzięcza jakby chciały się z nim zaraz rozmnażać, taki typ, niekoniecznie ma wobec niego jakieś zamiary

1. A na początku ie widziały gały co ...zatrudniały?!
2. Jak można sugerować dziewczynie, aby ubierała się tak, czy siak, no bez przesady!
3. Zwolnij i zatrudnij jak piszą dziewczyny, mniej konkurencyjną sztukę:)(tylko ustal to z mężem, żebyś go nie skrzywdziła nagłą decyzją:) hehe

4. Z drugiej strony- na ulicy też jest masa lasek z tyłkami w stringach, wywalonym biustem, itd.Jakby chciał, to dla chcącego, nic trudnego.

"2. Jak można sugerować dziewczynie, aby ubierała się tak, czy siak, no bez przesady!"

nie rozumiem co w tym złego? kobieta przychodzi do pracy i tak jak wszędzie mogą obowiązywać pewne zasady co do stroju. Do pracy tez z połową pupy gołą by nie przyszła, prawda? do kościoła czy do szkoły też nie powinno się przychodzić w stroju dyskotekowym, nie wiem, może ja jestem jakiejś "starej daty" ale trochę taktu w doborze stroju na różne okazje powinno się mieć

Tak, ale to, jak się ktoś prezentuje i czy umie się odpowiednio ubrać to się bierze pod uwagę przy zatrudnianiu. Jakoś głupio dorosłą osobę instruować, jak się jej wypada ubierać :P

Może dobrze się czuje w duzym dekolcie?!Przy obsłudze dziecka, jest jej wygodnie.
Ma ubrać golf pod szyję, tylko dlatego,że mąż -pracodawca-ślini się na jej cycki?!
Jego problem:) i jego żony!

Podejrzewam,że nie przychodzi w mini i nie robi szpagatu w stringach, podczas podgrzewania kaszki...:)

Każdy mierzy swoją miarą, i zapewne autorka -zazdrosna o męża, ja pisze niemiłosiernie, trochę wyolbrzymia sprawę!

"Może dobrze się czuje w duzym dekolcie?!Przy obsłudze dziecka, jest jej wygodnie."

No, zawsze możne podać cycek dziecku jakby płakało :)))))))

hahahahahaha ciotka, jadziesz jak zwykle po całości :)))

wg mnie temat-prowokacja :))) ale dobre, no mój też by się ślinił - wiadomo zdrowy chłop hahahahaha
ja bezposrednia jestem więc powiedziałabym, że dziecko już nie jest karmione piersią i mrugnęłabym do pani oczko :))))

no podobno "mu nie robi"

moze pora zaczac tez sie wypinac przed mezem ;p

A, no Cytryna, dobre!
Hehe..

Może na zmianę , raz dziecku poda cycusia, raz "pracodawcy":)
Wilk syty i owca...cała;)

Duże te cycki chociaż??

hehe dobre - jasne że to prowokacja :) ale się nasmiałam z tych cycków :P

Zwolnić i już :P

Anna1979 czy ja napisałam gdzieś, że mój mąż ślini się na jej widok? Chyba źle zrozumiałaś. Mój mąż zachowuje się wobec niej normalnie, bynajmniej ja nie zauważyłam żadnych dziwnych sygnałów z jego strony wobec niej, to ona się klei do niego jak mucha do kupy. Głupio mi zwracać jej uwagę na temat jej ubioru, poczekam kilka dni i zobaczę co się z tego rozwinie, najwyżej ją zwolnię.

Ara, tym problemu nie rozwiążesz, z zazdrością trzeba walczyć, a nie usuwać babki z cyckami.

To czym problem?!
Mąż twardy :)jak skała, nieugięty, Ty wspaniała żona- zazdrosna jak lwica w zoo- ważne tu chyba dobro dziecka, co?!

A myslisz,że emerytki to na szydełku siedzą i robią dnie całe i w pacynki z dzidziusiem się bawią?!

Można się zdziwić i to grubo....
Bedziesz tak każdą zwalniał i zatrudniała, trwać o będzie,ąz się z choroby nie wyleczysz, zwanej zazdrością!I to w sumie pewnie chorą;/

kkasia1 no nie powiem że małe, bo skłamałabym;D ogólnie ładna dziewczyna z niej, bo jest szczupła, zadbana i wysportowana. Ogólnie podoba mi się jej podejście do mojej córci i widzę, że mała ją też polubiła, ale jestem zazdrosna i już :)

No to masz na kim potrenować :)). Prędzej czy później znowu gdzieś się taka znajdzie, w pracy, albo sąsiadka, wszystkich nie wyeliminujesz.

A nastepna jak bedziesz przyjmowac to co karzesz sie rozebrac ?? co by nie miala lepszego ciala i maz oka nie zawieszal ;)

A dzieckiem jak sie zajmuje? Dobrze czy źle? Bo jeśli dobrze, to chyba troche szkoda zwalniać tylko dlatego że jest zgrabna? Myślałam że matki chcą zawsze najlepiej dla dziecka. Uprzedzę pytanie i odpowiem od razu że ja dziecka nie mam więc pewnie "nic o życiu nie wiem", ale myślę że nie krzywdziłabym dziecka (jeśli opiekunka dobrze by się nim opiekowała i dziecko byłoby z nią zżyte) i nie mściłabym sie na Bogu ducha winnej dziewczynie (zwalniajac ją) tylko dlatego że jest ode mnie atrakcyjniejsza.

Kurczę, czy ładna=lafirynda :P
Chyba jesteś przewrażliwiona. Zwalniając ją, nic nie zyskasz, ew. politowanie męża :P

Jeżeli mąż ma Cię zdradzić, to pójdzie śmieci wyrzucić
Tylko cieszyć się, że ładna, zgrabna lala ślini się na Twojego męża :P

Niania powinna być osobą odpowiedzialną, lubianą przez dziecko, a nie paskudą niczym Hogata, co to męża i dziecko straszyć będzie ;)

cHYBA BARDZIEJ POWINNO CIĘ INTERESOWAĆ CZY ZAJMUJE SIĘ RPAWIDŁOWO TWOIM DZIECKIEM. Marna prowokacja, tak w ogóle, albo jesteś taka głupia jak piszesz

"Do pracy
Nie mogę puścić Cię nie nie
Tam tyle kobiet
Każda w myślach gwałci Cię"

;)

A ja tam uważam, że "okazja czyni złodzieja" zaufanie zaufaniem, ale ja bym nie zatrudniła takiej niani. Młode kobiety są bezwzględne a faceci to... tylko faceci ;)

Dziwi mnie tylko, że skoro jak sama twierdzisz straszna z Ciebie zazdrośnica to czemu nie pomyślałaś o tym wcześniej ? Przecież mąż i ojciec zabawiający się z nianią swoich dzieci to taki banał, że już nawet w serialach tego nie pokazują, nie sposób więc o tym nie pomyśleć ;)

Jak sądze na rozmowę w habicie i masce weneckiej nie przyszła...

jezeli masz zamiar podziekwoac dziewczynie to podejmij decyzje jak najszybciej, poniewaz Twoja corcia sie potem do niej przyzwyczai i bedzie niemilo sie rozstac :/

ja po 1 kazala bym jej sie ubierac troche inaczej ze dziecko nie musi ogladac jej tyłka jak kuca o:)

A ja jestem ciekawa kto zaklada takie prowokacje ? ;p
No kurcze kobito masz rozum, sama powinnas wiedziec co robic.
Chyba ktos raz na jakichś czas podrzuca takie tematy afery ;D

Nie chciałabym żeby niania tak się ubierała przy dziecku - ona je przez część dnia wychowuje. W końcu jest w pracy, jakieś reguły obowiązują. Poza tym w krótkiej spódniczce lub z wielkim dekoltem pewnych rzeczy nie da się robić sprawnie przy dziecku. Może zapytaj ją, czy nie wolałaby przychodzić w "wygodniejszych" ciuchach, żeby mogła swobodniej bawić się z małą?

Mąż jak będzie chciał to i tak Cię zdradzi - z nią lub z inną, znaleźć chętną to teraz żaden problem.

Jak idziemy gdzieś z mężem to sama czasem mu powiem: "Patrz, ale laska, jakie nogi" itp. Przecież prawdy nie ukryjesz, a Ty masz na pewno jeszcze inne atuty, dzięki którym się z Tobą ożenił.

"Mąż jak będzie chciał to i tak Cię zdradzi - z nią lub z inną, znaleźć chętną to teraz żaden problem."

Ale w domu majac pod reka chetna panienke to nie to samo widzac ja na ulicy.A młode dziewczyny często nie mają skrupułów i samotne mamy i podrywaja,wplątuja sie w romanse z żonatymi facetami.

To u męża w pracy też należałoby zrobić kontrolę;)

maz w pracy nie jest z kobieta sam na sam raczej

E, dziewczyny, okazja czyni złodzieja ?
Do do duszy z takim mężem co z okazji korzystać będzie
No sorry, ale jak zaufanie to po całości. Jak można obawiać się ładnej niani, to również ładnej koleżanki z pracy, ładnej ekspedientki w sklepie, ładne dziewczyny na imprezach firmowych itd.

Zaufanie i jeszcze raz zaufanie !! A jeżeli możemy się obawiać, że okazja może przyczynić się do skoku w bok, bo to tylko facet, to jak dla mnie małżeństwo do bani.
Bo każda z nas zapewne miała w swoim życiu okazję na skok w bok i co skorzystała, tylko dlatego, że taka okazja była ?

Moim zdaniem nie ma reguły, czy niania miss czy potwór, jak facet ma tendencje do skoków w bok to i tak w końcu znajdzie okazje

NIANIA JEST OD TEGO, ŻEBY DOBRZE SIĘ OPIEKOWAĆ NASZYM DZIECKIEM, A ŻE JEST ZADBANA TO CHWAŁA JEJ ZA TO

Kasia - dokładnie.

Poza tym ciągłe podejrzenia ze strony żony mogą być w końcu na tyle wkurzające dla męża, że faktycznie poszuka "zrozumienia" u innej. Nie usprawiedliwiam, ale...

Pytanie: ta niania jest zadbana czy wyzywająco ubrana?? Bo dla mnie te 2 rzeczy trochę się wykluczają - jeśli umie zadbać o swój wygląd to nie wygląda jak wywłoka.

No tak, a co do za mąż co "faktycznie poszuka zrozumienia u innej" chyba jeszcze gorszy niz ten co skoczy w bok, bo laska okazała sie atrakcyjna...więc co też małżeństwo do bani ?

Piękne jest to co mówicie ale niestety 30 lat życia utwierdziło mnie w przekonaniu, że niestety często bywa inaczej.

Larisa, mąż który szuka pocieszenia u innej, który skorzysta z okazji, który nie rozumie co to dam, żona i nie potrafi się oprzeć ładnym cycką jest guzik wart i tyle.

Jeżeli miałabym żyć w związku z kimś kto korzysta z okazji, a ja dostaję furii na widok ładnej niani z obawą, że mąż ją przeleci, to bym za mąż nie wychodziła, bo bym się wykończyła w kilka dni :)

moja kolezanka tez zatrudnila taka ladna nianie a jak ktos pytal czy sie nie boi ze maz skoczy w bok to odsylala wszystkich na jej strone na nasza klase zeby sobie oblukali jej chlopaka bodybuildera pokaznych rozmiarow. hehe tak mi sie skojarzylo jak czytalam ten watek. a co autorki to dla mnie lekka porazka jezeli jest to na serio, proponuje zalozyc ukryta kamere

Tak, mąż który poszuka zrozumienia u innej też jest do bani.
Tak samo mąż który poleci na zadbaną laskę która się do niego wdzięczy. Dla mnie różnicy nie ma, jest za to inny powód, bardziej zrozumiały.

Mnie samą denerwują podejrzenia, więc nie dziwię się że mąż może uważać je za "megawku...ące". Róbcie tak dalej, ciekawe ile facet wytrzyma.
Czy wasi mężowie też podejrzewają Was o zdradę ilekroć wychodzicie z koleżankami na kawę??

Nie chajtała bym się gdybym nie ufała mężowi na tyle, by zostawić go sam na sam z ładną opiekunką.

Dziewczyny dziękuję za porady, nie rozpisujcie się już dalej, bo przemyślałam to wszystko dokładnie i na pewno nie zwolnię jej za to, że jest wyzywająco ubrana, bo sama nie jestem jakimś upasionym pasztetem, który mógłby się czuć zagrożony;) Dzieckiem opiekuje się jak na razie SUPER, więc to najważniejsze :) Widzę, że córcia ją polubiła, a mój mąż jest super kochanym facetem i na pewno nie skorzystałby z takiej okazji, bo przecież mnie kocha :)

no to po co w ogóle ten wątek?

a tak a propos to z moich obserwacji wynika, że nie zawsze facet zdradza żonę z ładniejszą.... a co gorsza zdradzane są kobiety ładne, eleganckie, pociągające... może są takie tylko dla otoczenia, a dla męża to zołzy, dlatego wola jakąś normalną kobitke, niekoniecznie ładniejszą, wystarczy żeby nie była "megacośtamrwiająca" ;)

Daria, tylko później okazuje się, że ta kochanka, która jest taka super, ekstra rewelacyjna, okazuje się również megacośtamwkur*iająca zołza :)

Wszystko ma ładne oprawki, póki nie sięgamy życia i problemów dnia codziennego.
A faceci dzielą się na tych co kręci romans i tych co za huhu nie zaciągnie żadna baba do wyra :)

żadna cudza baba oczywiście :P

"Daria, tylko później okazuje się, że ta kochanka, która jest taka super, ekstra rewelacyjna, okazuje się również megacośtamwkur*iająca zołza :) "

to już inna historia.... ;)

Dziewczyny to może w ogóle kupić facetowi karnet na jakiś dobry peep show a potem odprasujmy koszulę, niech idzie z chłopakami na dobrą imprezę aha no i niech przenocuje w hotelu bo co będzie chłop po nocy się szlajał ;) Jak przyjdzie do nas koleżanka na noc i będzie jej zimno to przenieśmy się na kanapę i pozwólmy, żeby mąż ją przytulił- co ma dziewczyna marznąć ;) przecież jak ma zdradzić to i tak zdradzi...

Nie mamy wpływu na to czy mąż poderwie babkę w sklepie albo na stacji benzynowej, nie mamy wpływu, że pozna kogoś interesującego w tramwaju, nie bardzo mamy też wpływ na to z kim będzie pracował, ale mamy wpływ na to kogo wpuszczamy do domu i jeśli autorka wątku nie "wkręca" sobie i siksa naprawdę się klei to bym był bardzo ostrożna.

Już tyle się naoglądałam koleżanek, które potem siedziały i wyły powtarzając moje ulubione zdanie " nie wierzę, że on mógł mi to zrobić". I nieprawdą jest Kasia to, że tylko faceci z tendencją do skoków w bok zdradzają. Niestety często zdradzają te "ciche wody" o których nikt nigdy by tak nie pomyślał :(

Ja tam nie wierzę do końca nikomu, bo wszyscy mają wielkie zasady tylko do momentu kiedy muszą z nich skorzystać.

W każdym razie chodź mam inne zdanie to mam nadzieję, że w tej kwestii Ty masz racje i mój mąż należy do tych "co go na hu hu żadna baba nie zaciagnie do wyra" ;)

Larisa w 100 % podzielam Twoje zdanie!!!

Larisa, może ja jestem inna, może mam zupełnie inne podejście do tematu, ale jestem z tych co nie pilnują męża, rozważając kogo wpuszczam do domu
Wpuszczę ekstra ładną nianię, a mąż mi z nią boki zrobi, to spakuję mu walizki i będę życzyć udanego związku z nianią. Chociaż zaoszczędzi mi facet kawałek mojego życia, bo jak skorzystał z okazji z nianią, bo ja durna fajną babkę do domu wpuściłam, to skorzysta innym razem z kolejnego zakazanego owocu.

I nie piszę tu o wspólnym spaniu, bo trójkąty nie dla mnie :P
Ale nie selekcjonuję znajomych, mam śliczne koleżanki, znajome, sąsiadki.
Za niektóre daję sobie rękę uciąć, że mi męża nie poderwą, a za niektóre nie, ale nadal bywają w moim domu, podczas kiedy i mąż jest.
Jeżeli kiedyś moja cicha woda, zrobi mi skok w bok, to tylko i wyłącznie utwierdzi mnie w przekonaniu, że gó*** był wart, a kocham męża ponad wszystko, ale zaufanie do niego jest silniejsze, niż selekcjonowanie znajomych, opiekunek, koleżanek

Kasia, do mojego męża wdzięczyła się koleżanka naszej koleżanki. Włącznie z tym, że przyniosła mu prezent . Przy drugim spotkaniu bez okazji:) Gdybym mojego męża nie oświeciła o co chodzi to on by dalej nie kumał. I wiesz ja nie chciałam się z nią już spotykać nie dlatego, że jestem zazdrosna, ale ja porostu głupio się czułam w takiej sytuacji.

ło matko pogoniłabym kobite :) a z facetami jest tak ze wiecie w domu ma zone która czasem mu coś pogdera więc jak trafi na taka co bedzie mu włazić w tyłek to predzej czy poźniej ulegnie, może nie na trzezwo a po pijaku :) ale mysle ze na każdego faceta jest metoda nawet najbardziej kochającego :)

a wogole przypomniało mi się u Drzyzgi w rozmowach były ostatnio laski które na celu miały rozbijanie związków, może nie docelowo ale upatrzyła sobie taka laska jakiegoś faceta i tak długo za nim łaziła az dopieła swego, a potem baj baj i do następnego :) i nie obchodziło ją to czy ten facet ma rodzine czy nie , a jak miał to jeszcze lepsze wyzwanie dla niej to było :) więc wiecie musimy uważac :)

Xelka , to chyba faceci muszą :)

A wszystko przeciez przez glupie baby, bez zasad moralnych!
Które wdzięczą się do zajętych facetów, męzów, chłopaków...
Gdyby takich nie bylo... to mezowie mogliby zdradzac tylko w agencji.Ale niektore maja taki styl.

Cieszę się autorko, że podjełas juz decyzję.Pozdrawiam! :)

Wiec wiecie musicie uważać ?
Czyli mam spędzić pół swojego życia na uważaniu z kim mąż rozmawia i przebywa ?
To nie pies, którego trzeba pilnować i prowadzać na smyczy.

Tak jak i mąż tak i żona powinni wiedzieć jakie są granice w kontaktach z innymi kobietami/mężczyznami.

Jak jakiejś lafiryndzie uda się zaciągnąć cudzego męża do łóżka, to kto jest winny ?
Lafirynda którą kręcą cudzy mężowie, czy mąż który nie potrafi się oprzeć cudzej pupie :P

Leczy mnie, jak kobiety mówią/piszą, że ta ku*** poderwała mi męża.
Ta ku*** poderwała męża, ale cóż ten mąż był wart, jeżeli nie potrafił odmówić ?

to racja, jednak swój rozum mają i chyba nie są tacy tępi żeby nie umieć samodzielnie podjąć decyzji. A jak jest taki głupi, żeby na tą łatwą polecieć to niech sobie leci, im szybciej tym lepiej, pókim jeszcze młoda ;) ;) ;)

Pewnie, że macie racje. Dla mnie maz, ktory zdradza to juz jakis rodzaj patologii... ;p

o boże ale wy popadacie w skrajności !
Ja daję mężowi bardzo dużą wolność, może chodzić sobie z kumplami na piwo ( o zgrozo ma nawet koleżankę, z którą wychodził pogadać!) nie trzepię mu telefonu, nie sprawdzam kont na ns czy gg, pracuje wśród właściwie samych kobiet z którymi wyjeżdża na weekendy integracyjne i jakoś zyję, jestem w całości więc zazdrość też mnie nie zżarła ;)
Ale to nie znaczy, że nie jestem czujna, jak sie naprawdę kocha to wiadomo, że facet jest dla Ciebie cenny i obawiasz się, żeby Ci nikt go nie zabrał - to jest naturalne. Dużo bardziej niż uznać "on mnie nigdy nie zdradzi, a jak zdradzi to walizki za drzwi" i po kłopocie.

Zgadzam się, że to zawsze facet jest winny, dlatego nie każę autorce wątku besztać młodej dziewczyny, nie każę wywalać jej na zbity pysk wyzywając od wywłok pragnących uwieść jej biednego, bezbronnego męża.

Uważam tylko, że lepiej nie ułatwiać sprawy podsuwając pokusy.

Larisa, ja się z Tobą zgadzam, nie podsuwajmy mężowi pokus, aczkolwiek jeżeli ten nasz cenny skarb, jest warty naszej miłości to z tej pokusy nie skorzysta.

Dla mnie po prostu, określenie to tylko facet, nikogo nie usprawiedliwia, facet ma mieć swój rozum i tyle.

Ale gdyby mi się w małżeństwie przytrafiła zdrada, to nie kochanka byłaby ździrą, tylko mój mąż gó*** wart.

Zgadzam się z Kasią w 100 % .. :) Kazdy ma swój rozum.. Jeżeli go ma to nie zdradzi.. ufam mojemu w 100 %, choć może to co napiszę, wyda się sprzeczne, ale.. Byłam, jestem i będę zazdrosna.. o.. :) bo mam o kogo.. :) i myslę, że to jest normalne.. co innego chora zazdrość..

I rozumiem autorkę wątku.. Bo gdybym ja miała taką sytuację, to bym też była zazrosna, chociaż wiem, że mojego nic nie ruszyłoby to.. :) chyba, ze pośmiał by się trochę.. ;) ale zazdrość by była i to mocna.. ale nie chora..

Ciekawe skąd się wzięło powiedzenie

"Jak suka nie da to pies nie weźmie"

Co innego ładna dziewczyna a co innego prowokująca panienka.

Ja to jestem dumna i blada jak jakas mloda panna zerka na mego staruszka:) Zanim wyszlam za maz nie bylam tez aniolkiem ale teraz ufamy sobie, moj maz jest marynarzem jak byla stewardesa... wiec musimy sobie ufac :)

"Jak suka nie da, pies nie weźmie"
Kiepski pies, jak na suki leci ;)

Owszem, jak się kocha, to zazdrość gdzieś się przeplata i to norma, ale nie da się uniknąć różnych sytuacji, które mogą być powodem do zazdrości i w takim momencie, albo zaufanie, albo wojna z mężem o każdą dziewczynę co luknie na naszych mężów
Ja wybrałam pierwszą opcję i jakoś na razie udaje nam się dochodzić do porozumienia, chociaż mąż lubi jak okażę trochę zazdrości i oczywiście vice-versa