Wszystkim dziewczynom, które nie maja pewności czy rodzic na Zaspie naprawdę ze szczerego serca polecam Zaspę. Nasza dzidzia ma już 3 miesiące. Miala doskonałą opiekę w tym szpitalu.Pobyt w szpitalu wspominam jak najfajniejsze wczasy ;). Poród- cesarka. Nie boli ani zastrzyk, ani cewnikowanie, potem nic nie boli, są cały czas dawane leki przeciwbólowe jeśli potrzebujesz. Położne- bajeczka. Tak zaangażowane, pomocne, opiekuńcze( zwłaszcza na oddziale pocesarkowym). Lekarze kompetentni, odpowiedzialni, pełni wiedzy i serdeczności. Nauczyłam się tam wszystkiego jeśli chodzi o pielęgnację dziecka no i naprawdę, serdecznie polecam. Byliśmy tez w szkole rodzenia -kompleksowa,specjalistyczna i potrzebna wiedza. Wszędzie dobrze, ale w szpitalu najlepiej, hahaha. Żarcik.

>potem nic nie boli

Dawno temu też rodziłam na Zaspie, dobrze tamten czas również wspominam, ale pisanie powyższego to herezja jakaś ;)

Ja jednak zostane przy klinicZnej

Rodziłam sie na klinicznej , ale historyjki o porodach tam mnie nie zachęciły jakoś;)

W moim przypadku chyba nakręciła mnie podobno adrenalina, serio było ok. Moze obkurczanie tylko cos bolało ;)

Adrenalina działa krótko, nie przez kilka dni...

No to może byłam twardzielką

Ja słyszałam duzo historyjek o zaspie.... Moja kolezanka rodzila 2013 cc i dziecko na policzku ma blizne do dzis... Lekarz zle zrobil naciecie.... Ale wiadomo kazdy nastawia sie na dany szpital i tyle... Osobiscie nie uwazam zaspy za zly szpiatal tylko uwazam że kliniczna jest lepsza

Rodziłam na Zaspie 2 razy SN, nie mam zastrzeżeń. Trzeci poród też bym tam planowała ;p

Też rodziłam na Zaspie i było ok, tylko jak najdalej od ordynatora szpitala, jerzego zabula, strasznie bolesne badania przeprowadza i nie reaguje gdy pacjentka mówi że bardzo ją boli i nie wytrzyma, w moim przypadku niestety sprawiało mu to chyba 'przyjemność'... ohydny