Polska jest jeszcze bardziej suwerenna.
Wszystko dzieki uchwale przyjętej przez narodowych socjalistów.
Uchwała mówi o tym, ze w Polsce prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone i ze demokracja ma sie dobrze, a Polska, ktora wstaje z kolan jest suwerenna.

W demokracjach, w ktorych prawa obywateli nie sa zagrożone, nie przyjmuje sie w tych sprawach uchwał. W krajach, które są suwerenne i silne nie uchwała się uchwał, które maja to potwierdzać.
W normalnych demokracjach nie mówi sie o tym, co oczywiste.

Z II PRL jest inaczej. Kraje takie jak Niemiecka Republika Demokratyczna czy Demokratyczna Republika Konga, demokrację wpisały sobie na wszelki wypadek w nazwę. Posłowie PiS-u maszerują dobrze wytyczona droga i sprawę demokracji postanowili na razie załatwić dekretem.

Obecne Orwellowskie Państwo PiS-u oraz Polska rządzona przez komunistów mają wiele wspólnych cech. Ideologiczna ciągłość I PRL i obecnej II PRL wyraża sie m.in. w tym, ze państwa te funkcjonują w dwóch przestrzeniach : realnej i propagandowej. Realna zawsze trzeszczy, a propagandowa zawsze próbuje ją zagłuszyć. Nie ważne, jak jest, ważne jak sie umówimy ze jest.

Uchwała ma dać pożywkę propagandzie, a takze zidentyfikować wrogów i sojuszników. Pod tym względem odpowiednikiem Reagana jest Timmermans. Odpowiednikiem Stanów Zjednoczonych jest Unia Europejska. Komuniści I PRL tworzyli obraz "zgniłego kapitalizmu Zachodu", ich następcy w II PRL próbują przedstawić wizje "lewackiej Europy" (co nie przeszkadza jednak takiemu np panu Du*a i innym członkom Partii w pobieraniu sowitych diet w Europarlamencie)

W obu teatrzykach są tez i zdrajcy : I PRL zdradził Kuklinski, etatowym zdrajca II PRL jest Tusk. W roli sojusznika-przyjaciela w I PRL występował ZSRR, w II PRL role tę pełnia Węgry.

Pani Szydło, pseud. Premier, ktora w niedługim czasie zostanie postawiona przed Trybunałem Stanu za sprzeniewierzenie sie Konstytucji Rzeczypospolitej w swoim sejmowym wystąpieniu uzyla wczoraj 20 razy słowa "suwerenność", raz nawet sformułowania "suwerenność w sercu".
Jak śmiesznie to brzmi w sytuacji, kiedy jednocześnie osoba ta jest całkowicie oderwana od Suwerena, totalnie niesuwerenna w decyzjach i podległa wyłącznie poleceniom jednego człowieka.