"Portabend" jak u was wygląda ten zwyczaj?
Nie wiem czy tak się to pisze. Przypuszczam że nie. Opowiedzcie jak u was to wygląda i czy w ogóle jest taki zwyczaj. U nas wszystko zaczyna się koło 20 w piątek. Ludzi razem jest ok 60-100 (zależy ilu kto ma przyjaciół którzy chcą zbić butelkę na szczęście i wypić za zdrowie przyszłych państwa młodych). Większość osób zaprasza wszystkich na kolację przy wódce do domu lub do specjalnie przygotowanego do tego miejsca np garażu. Zdarza się że goście zaczynają się bawić przy magnetofonie lub jakimś krewnym który "przez przypadek" zabrał ze sobą gitarę. A jak to u was wygląda?

