To nie jest sztywny termin prawny. Nie jest tak, że od tego momentu już jest układ, a do tego jeszcze nie. Jest raport ABW o Gdańsku, a Sieci to w ogóle sr*czki dostało. Są więc artykuły, są na YT rozmowy dziennikarzy, w których padają coraz ciekawsze konkrety. Po tym, jak Braun zrobił tu mały Blitzkirieg i całkiem fajną kampanię negatywną, to dziennikarze Sieci nagle otworzyli szafę i okazało się, że mają materiałów na pierdylion artykułów. Ja się trochę tymi panami brzydzę, bo to jest podobnie jak z roszczeniami majątkowymi naszych serdecznych sojuszników. Jest kilku gości, co o tym trąbą od lat. W najlepszym razie robiono z nich ruskich agentów i antysemitów, a w najgorzym to już wolę nie wiedzieć co. A teraz, jak sprawy nie da się już zamieść pod dywan, to Sieci czy inne doRzeczy nagle się licytują na radykalizm, który przeradza się niekiedy w moczarowski antysemityzm (vide Ziemkiewicz i jego parchy). Bo przecież to oni muszą być na czele prawicowej kontrrewolucji, a nie jakieś przybłędy w stylu Grzegorza Brauna, czy np. chłopaków z kanału Media Narodowe albo Polskie Sprawy. Łowca to właśnie w tych klimatach (Sieci, niezależna, TVP Info) siedzi i dlatego przypadkiem zaczął całkiem z sensem pisać o Gdańsku. A przyczyna tego jest prosta. Jest nią Braun i jego 12%. Włamał się łomem do przestrzeni publicznej i duopol poczuł się zagrożony. Muszą zabrać się za tematy dotychczas nie ruszane, bo ciężko to już teraz ukryć. A tak naprawdę gra toczy się o to, czy reklamy spółek skarbu państwa dostanie Lis czy Karnowscy, Michnik czy Sakiewicz. Nie jest t oczywiście zupełnie bez znaczenia, bo prawda obiektywna istnieje, a nie leży gdzieś po środku. Ale jak to mówił Geralt: jak mam wybierać między większym złem a mniejszym, to wolę nie wybierać wcale.
4
1