Przeciek w suficie
Witam,
mam prblem z nowooddanym mieszkaniem polegającym na przecieku w suficie. Mieszkanie jest na ostatnim piętrze. Wykonawca upiera się, ze wykonał wszelkie naprawy a plamę na suficie tłumaczy, tym że potrzeba czasu na wyschnięcie. Schnie już tak półtora miesiąca......Ciekawostką jest to, że od środka ...od od mieszkania w dzirę po zacieku napchali jakiegoś uszczelniacza....jakaś masa kauczukowa lub coś podobnego konsystencją do plasteliny lub gumy (jest cały czas miękkie) i to wszystko zaszpachlowali. W rezultacie stukanie w zaszpachlowane miejsce wydaje puste dźwięk, natomiast jeżeli chodzi o plamę to pojawiła się obok niby naprawionego przecieku.....tynk był zawilogocony/mokry, że udało mi się go odbić gołą ręką (więc chyba nadal leci tam woda, aczkolwiek nie pojawiły się oprócz plamy większę bąble....niestety od czasu ostaniej naprawy nie było większego deszczu, żeby przetestować tę naprawę).
Czy to jest nomalne, ze uszczelnia się przecieki od środka opisanymi wyżej plastycznymi masami....zawsze wydawało mi się, że przeciek raczej powinno się zlokalizować i usunąc od strony dachu?
Czy mogę prosić o opinię w tej sprawie od osoby, która zna się na rzeczy?
mam prblem z nowooddanym mieszkaniem polegającym na przecieku w suficie. Mieszkanie jest na ostatnim piętrze. Wykonawca upiera się, ze wykonał wszelkie naprawy a plamę na suficie tłumaczy, tym że potrzeba czasu na wyschnięcie. Schnie już tak półtora miesiąca......Ciekawostką jest to, że od środka ...od od mieszkania w dzirę po zacieku napchali jakiegoś uszczelniacza....jakaś masa kauczukowa lub coś podobnego konsystencją do plasteliny lub gumy (jest cały czas miękkie) i to wszystko zaszpachlowali. W rezultacie stukanie w zaszpachlowane miejsce wydaje puste dźwięk, natomiast jeżeli chodzi o plamę to pojawiła się obok niby naprawionego przecieku.....tynk był zawilogocony/mokry, że udało mi się go odbić gołą ręką (więc chyba nadal leci tam woda, aczkolwiek nie pojawiły się oprócz plamy większę bąble....niestety od czasu ostaniej naprawy nie było większego deszczu, żeby przetestować tę naprawę).
Czy to jest nomalne, ze uszczelnia się przecieki od środka opisanymi wyżej plastycznymi masami....zawsze wydawało mi się, że przeciek raczej powinno się zlokalizować i usunąc od strony dachu?
Czy mogę prosić o opinię w tej sprawie od osoby, która zna się na rzeczy?