Re: Przedszkole i katar
u mnie było to samo, nawet tydzien nie wytrzymał normalnego chodzenia(więc w końcu zrezygnowałam, mały miał 13m-cy jak poszedł do żłobka-może za wcześnie?), dostał takiego kataru jakiego nigdy nie widziałam, masakra, jak podchodziła z fridą to tak płakał że aż mi go szkoda było, a robiłam to z częstotliwością do dwóch minut, jak kichnął to "gila" miał przy pępku. Katar miał w zasadzie stały przez jakieś dwa miesiące, mimo podawania kropli i syropów. W końcu jedna z koleżanek poleciła mi doktora Piotrowskiego, laryngologa, który przyjmuje na Słupeckiej w gdyni, on przepisał mi szczepionkę na choroby górnych dróg oddechowych polivwakcyne i od trzech m-cy spokój. a mały się nie oszczędza, i na nagusa na balkon wychodzi, kapie się w morzu i odpukać w niemalowane, ale ze żłobka zrezygnowałam.
a najlepsze było to że jak poszłam do żłobka żeby zrezygnować, to Pani powiedziała, że katar to żadna choroba i że dzieci w takim stanie mogą spokojnie chodzić w takim stanie, ale ja nie byłabym zadowolona, gdyby koło mojego zdrowego dziecka, siedział maluch z takim katarem jaki miał Wiktor.
0
0