Nie ma chyba w Gdańsku Przychodni która traktuje swoich pacjentów jak zło konieczne tak jak Przychodnia Jesionowa. Do innych Przychodni można wejść, zachować odpowiedni dystans, zdezynfekować ręce i czekać na wizytę. Drzwi do Przychodni Jesionowej są zamknięte, chorzy czekają pod drzwiami aż któraś się zlituje i wpuści do środka. Lekarze nie przemęczają się bo to pacjent musi do nich zadzwonić a nie odwrotnie. Pielęgniarki ( aż trzy na zero pacjentów) a każda tak zajęta że nie ma kiedy odebrać telefonu. Nic nie robią, zabarykadowały się i mają się tam dobrze. Skoro nie wpuszczają nikogo to może niech tylko jeden lekarz zostanie w celu udzielania teleporad a reszta niech idzie do pomocy w szpitalach.Dziwię się że NFZ nie interweniuje, bo ja natychmiast zmieniłbym kierownictwo Przychodni.

Doktory są od trzepania kabzy/kasiory/ na teleporadach i 10 minutowej,, pracy,, on-linea nie od wpuszczania i leczenia.

Trzeba było się uczyć, a nie rzucać kamieniami w szkolne okna.
Też trzepałbyś kasiorę, a nie zazdrościł innym. :)