Konserwacja podwozia w starszym aucie typu SUV. Przy odbiorze od spodu wyglądało ok, ale na progach brakowało lakieru tu i tam, pewnie taśma była przyklejona kilka dni. Udali głupa. Na wiosnę roku kolejnego 1/3 zabezpieczenia odpadła i rdza na wierzchu. Oglądając dokładniej zauważyłem dziurę w podłodze, o której nikt nie poinformował, tylko zamalował. Przyjęli na poprawkę, "kolega co robił już nie pracuje bo był slaby..." tere fere. Po kolejnym sezonie zimowym to samo. Mechanik co robił sorry, sorry, a osoba w biurze zna się tylko na komputerze. Przyjęte na poprawkę. Auto podstawione ok południa, telefon rano dnia następnego, że już do odebrania. Historia była dłuższa, ale już nie będę się pastwił. Błędy się zdarzają, ale to była kumulacja.