Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
klara, bardzo mi przykro :( również nie będę Cię pocieszać, bo to i tak nic nie da... Swoje musisz wypłakać i wycierpieć, ale jak ktoś mi powiedział ostatnio po każdym dołku jest górka ;)
Aniu, za Twojego Julka też 3mam kciuki i zobaczysz te kilka miesięcy minie Ci błyskawicznie!! :)
A u Nas po staremu, jakoś ostatnio nawet nie myślę za dużo o dzieciątku, mam teraz urlop i cieszę się nim, plus dodatkowo już żyję delikatnie Świętami!! cieszę się ogromnie, bo już dla wszystkich dzieci w rodzinie plus synka przyjaciółki mam prezenty obkupione... :)
więc jakoś tak nie myślę o ciąży, aczkolwiek z tego co wyliczyłam od piątku znów trzeba będzie robić testy... aaa i we wtorek z B jedziemy Go przebadać ;D ciekawa jestem czy coś wyjdzie z tych badań - chyba będę musiała mały podstęp zrobić, by zmusić Go do rzuceni palenia :)
Mam pytanie do tych dziewczyn których partnerzy robili badania nasienia - czy na końcu wyników jest jakiś opis? czy tylko są podane współrzędne, ilość żywych plemników itp.? bo jak jest opis, to d*pa blada, ale jak nie to zawsze mogę Mu wcisnąć, by rzucił to świństwo, bo to też jest poniekąd przyczyna ;) wiem, wiem, jestem intrygantka, ale już nie wiem jak mam Mężowi przemówić do rozumu :(
0
0