Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
olimpia20111
(12 lat temu)
hehej :) poszłam do innego, niezaleznego lekarza... tak dla spokoju.
Nie pisałam wczoraj, bo juz nie miałam siły. Miałam przyjśc koło 20:00 do lekarza, pomimo kompletu pacjentek, bo uznał, że sprawa pilna i troszkę jeszcze musiałam poczekać. I tak zeszło. w domu byliśmy z mężem po 22:00, a jeszcze trochę się poprztykaliśmy.... obydwoje nerwowi i smutni i tak wyszło...ale już jest wszystko dobrze :)
Lekarz .... może nie zbytnio sympatyczny.... taki raczej powściągliwy, ale bardzo konkretny i rzeczowy! podoba mi się ! :) także chyba faktycznie u niego zostanę!
Samopoczucie dobre... chyba szybko dochodzę do siebie. Lekarz mnie zbadał. wszytsko ze mną dobrze...nie musze mieć łyżeczkowania. Zlecił kilka badań. Za tydzień mam zrobić bete i skontrolować czy poprawnie spada. Za dwa tygodnie usg, żeby wykluczyć ciążę pozamaciczną, która na tym etapie moze być nie widoczna. Mówił, że co prawda szansa to 2-3%, ale jednak.
Dziś odbieram wyniki grupy krwi. Jeśli będzie konflikt, to będe musiała jeszcze jechać do szpitala po zastrzyk immunoglobuliny anty-d.
Generalnie lekarz powiedział, że nawet dobrze, że ciąża sama się ewakułowała, bo to znaczy, że organizm zwalcza te "złe genetycznie" zarodki. Że beta juz od początku była niska i ciąża była bardzo słabiutka. Lepiej na tym etapie niż później .... i że większość kobiet nawet nie przypuszczałoby, że jest w ciąży, tylko zjawisko zakwalifikowałyby jako spóźniająca się miesiączka. I że może to dziwnie zabrzmi, ale poronienie na tym etapie pomimo luteiny oznacza, że mój organizm jest wyczulony na te "złe genetycznie" zarodki i sam je usuwa. to dobry znak ! :) że nasz czas zajścia w ciąże, biorąc pod uwagę ilośc cykli w których się staraliśmy jest bardzo dobry, więc kwestię niepłodności możemy wykluczyć.
Kazał mi zrobic trochę badań przed następnym staraniem i tyle.
Dziwi mnie tylko dlaczego mam odczekać z kolejnym staraniem aż 3 miesiące. Mówił coś o hiperowulacji ale mało co z tego zrozumiałam Prawdopodobnie ten cykl będzie bezowulacyjny, bo musi dojśc do siebie.... a następne... ??
Trochę mnie to dziwi, bo tak jak sam powiedział większość kobiet nawet nie wiedziałoby że są w ciąży, tylko ja byłam czujna.... no i dalej by się starały. A wiele czytałam i wiele kobiet dostaje od razu zielone światło.... sama nie wiem.
Koleżance po ciazy pozamacicznej z zabiegiem rozcinania jajowodu kazali czekać 2 miesiące......a tu w moim przypadku tyle samo ?! 1 lutego mam jeszcze wizytę u innego lekarza więc skonsultuję ta kwestię....bo przyznam szczerze, że choć psychicznie czuję się w miarę dobrze, to już bym chciała się starać i dać sobie kolejną szanse ! :)
0
0