Niech będzie:)
Może przekaże fluidy ciążowe przed porodem i będą następne ciężaróweczki:)
A i może dla mnie będzie szczęśliwy, bo szybciej się rozpakuje:)

heh koraliczek zaraz Ci jeszcze wody odejdą i urodzisz przed Aszi :)

:), no jak chcesz :). Powodzenia w razie gdyby to był poród zaczynający się ;)

poloze sie na chwile, zobacze co bedzie dalej

każda kobieta jest inna, więc nie wiem może zadzwoń do swojego lekarza, czy położnej i opisz jej wzszystko. Moja bratowa jak miała co pięć minut to jechali do szpitala, tym bardziej że to już dobry czas u ciebie na poród :).
Nie zwlekaj i zadzwoń czy coś, żebyś w domu nie zaczęła rodzić ;)

wlasnie tak sie zastanawiam czy moze to tylko przepowiadacze takie czeste... bo skurcze sobie inaczej wyobrazalam... bardziej bol miesiaczkowy, bol plecow itp...

ja tam się nie znam jeszcze ( 27 t.c.), ale czy to się przypadkiem nie zaczęło :)

dziewczyny nie chce nic mowic ale te twardnienia mam teraz co 5 minut...
11.49
11.54
12.00
12.05
12.11
12.16
12.21
12.26
12.31
12.36
12.41
12.44

moze pod prysznic pojde co? moze przejdzie.. mnie to nie boli serio.... ale nie za regolarnie?

e chyba nie... no ale co rowniutkie 10 minut dlatego sie tak zaczelam zastanawiac ale skurcze to ja rozpoznam bo beda bolec chyba co hehehehe

Hmmm...nie wiem:) To pytanie chyba nie do mnie:)
Jeszcze się okaże,że urodzisz przede mna hehe...

dziewczyny regolarne twardnienie brzucha, malo bolesne, zaliczane jest do skurczy? co rowne 10 minut brzuch jak skala i dziwne uczucie napierania

więc i ja się melduję w nowym wątku i przesyłam fluidki:))
Dziś o 19 idę do szkoły rodzenia:) ciekawe jak będzie:) mój mąż chyba powoli sobie uświadamia, że pojawi się nowy członek rodziny i jest to dość zabawne, bo ciągle mnie pyta jak to będzie, jak młody się urodzi.. jak to możliwe,że już nie będziemy tylko we dwoje..wciąż nie może uwierzyć, że to jeszcze ok 3mcy:) czasem mam wrażenie, że myślał, że jak słoń będę chodzić w ciąży 2 lata:) chyba się troszkę boi:)) ale mimo to dzielnie gromadzi wyprawkę dla synka:) faceci:)

stokrotka, no ja wem na co jest progesteron, ale dlaczego oba na raz? chyba ze zle zrozumialam :)

Koralik d*pka i lutke to pewnie dlatego by wyregulowac cykle..ja tez biore d*pka na skorcenie i wyregulowanie cykli...ale w tym m-cu nie wzielam d*pka i sa jaja...dzisiaj 33dc..a u mnie nie widac na wykresie czy owu byla czy nie..fale jakies takie..przedwczoraj 36,22 wczoraj 36,48 a dzisiaj 36,30..;/

M&ms witam, ja mam PCO, u mnie starania też były od 2009 r, ale ja dopiero w ciazy :P a Ty juz masz jedna kruszynkę :) gratuluję.
a myslalas zeby isc do jeszcze jednego lekarza i zobaczyc co powie na obraz jajnikow? badalas sobie jakies hormony?
i zapytam jeszcze czemu bierzesz i d*p haston i luteine??

M&ms w takim razie trzymam kciuki, że córcia szybko miała rodzeństwo.
Skoro raz się udało to i drugi się uda:)

No to przy nowym wątku się dołączę, a co mi tam.

W 2008 stwierdzono u mnie PCOS.Stwierdzono nieco na wyrost zapewne, bo jeden lekarz twierdził, że mam, drugi- że ależ skąd, nic nie widzi. Kochamy takie diagnozy :) Nic to, tak czy tak brałam tabletki anty na przeleczenie bolesnych miesiączek. Po odstawieniu od 2009 dość intensywnie staraliśmy się o dziecko z (wtedy jeszcze) narzeczonym, ale ponad rok się nie udawało- moje miesiączki pojawiały się co 3, 4 miesiące, cykl był nie do ustalenia.
W lipcu 2010 pobraliśmy się, a we wrześniu okazało się, że zaszłam w ciążę, bez żadnych wspomagaczy, badań, mierzeń. Młoda ma obecnie 15 miesięcy i staramy się o rodzeństwo dla niej :) I tym razem @ raz jest, raz nie ma, owulacji też nie ma, więc wspomagam się uroczym zestawem du.phaston, clo i luteina.
W piątek mam 10 dc, idę na USG zobaczyć, czy pęcherzyk rośnie.

Haha....nie rozpakowałam się. Coś czuje, że dopiero w pt jak się zgłoszę do szpitala to coś z tego będzie:)

ja tez zostawiam mega pakiet fluidkowy!

jak zobaczylam nowy watek, pomyslalam "o Aszi sie rozpakowala, wedle zyczenia dagolka" haha

Dziewczyny zobaczycie,że ten wątek będzie dla was szczęśliwy:)
Czuje to:))

kiedys spojrzałam na ten wątek pierwsza myśl, że komuś się udało i nowy wątek założyl;-) heh..

zaciskam kciuki za porody..

no za nas starajace się byśmy i mogly doswiadczyc tego uczucia..no i korzystac z porad "starszych" mam:-)