Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 8.
Witam Kochane moje! czytam Was niestety tylko "po łebkach", ale wiem, ze malenstwo Aszi ma juz kolkę.... :(((
Kochana przykro mi, ze niunio juz sie męczy... wiem co przechodzicie i można duzo radzic, ale prawdopodobnie jesli to prawdziwa kolka to niewiele pomoże niestety:(
Wszyscy mówią o masazach, ale sprobujcie zgiac mu nózki i złożyc tak "po turecku" i kręcic delikatnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara- teraz czesto tak robię jak mały ma problem z gazami ( kuzynka mi to pokazała, a jej jakis lekarz)
Tymek tez od poczatku łapczywie jadł i nie mogłam tego zmienic, wciąz tez miał/ otwarta buzię i łapał powietrze. Próbowalismy i masazy i suszarki i cieplych okładów,, wszystkich mozliwych kropelek ( wiekszosc jest po 1 ms) Sab Simplex tez był jeszcze nie tak dawno... wozilismy go tez samochodem ....no i z marnym skutkiem.
Powoli samo przeszło, ale nasze dziecko ma po prostu wrazliwy brzuszek i Espumisan podajemy nadal ( mam wrazenie, że ten najprostszy, najbardziej znany lek najlepszy). Boję sie jak to bedzie jak bede mu powoli wprowadzac jakies nowosci do diety...
I tez mi wszyscy powtarzali, że muszę zacisnac zęby i.... przeczekac :((( A ja byłam wsciekła, bo chciałam jakos pomóc swojemu dziecku!
Temat fotelików poruszony przez Anę tez u nas juz "na tapecie" :) choc jeszcze mamy jakies 3 ms.
Aha, nie moge wejsc na poczte, żeby zobaczyc te Wasze Skarby :/
0
0